sobota, 11 października 2008

Bałwochwalstwo

Na blogu Utracony Raj Nadia napisała komentarz dotyczący rzekomego bałwochwalstwa. Zacytuję może początek:

Odniosę się do tych twych słów ;-)
cytuje; „tobie one są niepotrzebne, bo dałem ci dar wyobraźni, uwrażliwiłem cię na piękno otaczającego cię świata, zaś ten twój bliźni, który siedzi obok ciebie nie otrzymał ode mnie tego daru, dlatego potrzebuje figurki,”

Kto wymyślił,te stwierdzenie?? ciekawi mnie to  ponieważ biblia zaprzecza temu stwierdzeniowi?? kto włożył w usta Jezusa słowa które on nie wypowiedział?? lecz sama biblia zaprzecza temu!
(Dzieje Apostolskie 17:24-31, Biblia Warszawska)

ale zachęcam do przeczytania całości.

Ponieważ temat jest ważny i ciągle powraca w różnych dyskusjach, może złamię konwencję swojego bloga i zacytuję własną odpowiedź:

To, na co się powołujesz w Dziejach Apostolskich dotyczy czego innego. Przeczytajmy:

24 Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką 25 i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko. (Dz 17)

Ten cytat dotyczy wszechobecności Boga i po prostu tego, że Bóg jest Bogiem, a nie jakimś bytem zależnym od człowieka (nie przytoczyłem całości wybranej przez Nadię – przez przypadek zresztą, ale niczego to nie zmienia – jak kto nie wierzy, niech zajrzy do Pima Świętego).
Natomiast wszystkie pozostałe cytaty, jakie przytoczyłaś, pochodzą ze ST (tylko ten jeden był nowotestamentalny).

Czy to Ciebie nie zastanawia?

Zakaz kreowania wizerunków był zakazem HISTORYCZNYM, tj odnoszącym się do konkretnych czasów. Pamiętaj, jak Żydzi wychodzili z Egiptu, nie stanowili jeszcze narodu – narodem stawali się dopiero podczas wędrówki. Gdyby Żydzi w tamtych czasach (sprzed wędrówki i z wędrówki) sporządzali jakiś wizerunek Boga, to okazałoby się, że cały plan zbawienia Izraela byłby niewykonalny – oni musieli wędrować, by stać się narodem (zwróć przy tym uwagę, że wędrowali znacznie dłużej, niż było to potrzebne do pokonania odległości).

Gdyby wznosili posągi i świątynie, nie mogliby wędrować! Mało – groziłoby to, że te posągi na obcej ziemi stawałyby się tzw. ośrodkami skupienia; tymczasem w planach Bożych było to, by kultura żydowska była kulturą ludu pielgrzymującego za swoim Panem.

Ten główny ryt przejęło chrześcijaństwo i bez niego nie byłoby chrześcijaństwa.

Czy jednak z tego wynika, że nadal ten zakaz obowiązuje?

Nie, bo nie musi – Kościół jest Kościołem Pielgrzymującym. Jest to tak mocno wryte w świadomość wierzących, że żadne posągi i świątynie tego już nie zmienią.

Nie, bo niczym to już nie grozi. W dzisiejszych czasach już nie grozi to, by ludzie np. moc sprawczą cudów upatrywali w obrazie, a nie w Bogu (za czasów Lutra w Europie nie było to może jeszcze takie oczywiste i dlatego on powracał do tego wątku); jak ktoś doznaje uzdrowienia np. Lourdes to nie jakąś mocą figurki Matki Bożej, lecz mocą Bożą za sprawą modlitwy wstawienniczej samej MB (a nie figurki przecież). (A tak przy okazji coś z tego lęku w kościele pozostało – prawie że nie ma wizerunków Boga-Ojca, co najwyżej Syna, bo On był zarazem człowiekiem, a zdecydowana większość wizerunków dotyczy zwykłych ludzi z Matką Boską na czele)

Tymczasem wielu osobom wizerunek pomaga skupić się na modlitwie, pomaga unikać rozproszeń. Sama zresztą spróbuj – zapraszam Ciebie na swój blog poświecony modlitwie (//modlitwa-kontemplacyjna.blogspot.com/)

18 komentarzy:

  1. Leszku – pozwolisz, że na blogu Nadii zamieszczę adres Twojej strony, żeby tu trafiła i przeczytała odpowiedź adresowaną do niej ? ona u mnie się wpisuje, a ja jeszcze u niej nie zamieściłam żadnego komentarza. Może skorzysta z Twoich wiadomości ? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Leszku moim zdaniem różnie z tym jest.Zależy to od człowieka .Nie dalej jak wczoraj słuchałem Radia Maryja. Misjonarz z Argentyny skarżył się,że ludzie tam z całą pieczołowitością pielgrzymują raz w roku do sanktuarium Maryjnego, do figury Matki Bożej uważają to za powinność życiowa.Ale ciężko przekonać duchownym ich do tego ,ze Maryja prowadzi do Jezusa. Nie czują się bowiem nawet do chodzenia raz w tygodniu na mszę.Tak samo różnie jest ze świadomością ludzi u nas.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, dla mnie to spór nie do rozstrzygnięcia,bo każdy zostanie przy swoim…Ale uważam, że gdyby stawianie figur, było odwołane. Jezus powiedziałby o tym jasno w Ewangelii. Jedni modlą się do figur i Pan Bóg widzi ich prostoduszność i szczereintencje, ale inni i jest ich więcej właśnie przez figury, obrazy nie mogąpoznać Prawdziwego Oblicza Boga i nawet co mądrzejsi księża to widzą.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. PS.Oczywiście wkradł się błąd! chodzi o zdanie, „gdyby NIE stawianie FIGURbyło odwołane, Jezus powiedziałby o tym jasno w Ewangelii…

    OdpowiedzUsuń
  5. Patty – napisane jest : „Dzieci, wystrzegajcie się fałszywych bogów.” 1 Jana 5,21Postaw sobie pytanie – jakie w dzisiejszych czasach mogą być „fałszywe bogi” ? czy zagrożenie dla chrześcijaństwa niesie figurka, czy może coś poważniejszego, z czego nawet nie zdajesz sobie sprawy; jak na przykład „MAMONA” wszak dziś to pieniądz rządzi światem. Albo inne bożki jak alkoholizm, narkomania, ateizm etc. Moja droga czepiasz się drobiazgu – figurki, a tracisz z pola widzenia dużo większe zagrożenia. Możemy się tak licytować kto ma rację cytując różne wersety biblijne, a i tak nie osiągniemy consensusu. To nie sztuka kopiować poszczególne wersety biblijne aby udowadniać swą rację, sztuką jest dostrzeżenie prawdziwego zagrożenia dla Boga zwanego bałwochwalstwem. Szukasz dziury w całym, ale jej nie znajdziesz, bo jej tam nie ma. Wydaje się Ci się, że masz rację, ale tylko Ci się WYDAJE, bo zbyt dosłownie interpretujesz zacytowane przez Ciebie wersety – Jezus mówił w przypowieściach. Moja droga; znając te wersety biblijne jesteś jak przysłowiowy „cymbał brzmiący ” z hymnu o miłości, bo nie ma w Tobie miłości – miłości bliźniego i wyrozumiałości dla słabości jego; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Linkownia do poprawki; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Patty, myślę, że nikt nie będzie miał do mnie pretensji, że nie będę odpowiadał wg jakiejś kolejki FIFO, lecz że zacznę od Ciebie – w końcu Ty w tej dyskusji jesteś najważniejsza. Zaczynasz co prawda od „Wybacz ale biblijne to się nie zgadza???”, ale w gruncie rzeczy potwierdzasz to, co ja napisałem. Wszystkie cytaty, które odnoszą się do figurek pochodzą z czasów, o których ja mówiłem; cytaty z listów dotyczą samego bałwochwalstwa i oczywiście całkowicie się z Tobą zgadzam, że zakaz bałwochwalstwa nie został zniesiony; zgadzam się przy tym z tym co o samym bałwochwalstwie napisałaś: „Jednym zdaniem – bałwochwalstwo, to oddawanie czci czemukolwiek, komukolwiek, a także jakiejś idei (która może być równie dobrze fikcyjne bóstwo jak i pogoń za pieniądzem)” – z tym, że w tym momencie należy postawić kropkę. Dalsze zdanie nie znajduje jakiegokolwiek potwierdzenia w Biblii. I pamiętaj, to że w NT nie ma stwierdzenia, że Chrystus odwołał zakaz, można zawsze przeciwstawić temu, że go nie potwierdził. Jak sądzę, jesz wieprzowinę i jakoś Ci nie przeszkadza to, że tego zakazu Chrystus również nie odwołał (a w każdym razie nie ma po tym śladu w NT).Bardzo mnie cieszy, że nie podważasz mojego spojrzenia na to, czemu służył zakaz robienia wizerunków – nie wiem, czy sama wcześniej już tak patrzyłaś, czy dopiero to, co ja napisałem, pozwoliło Ci to zrozumieć; cieszy mnie, że w tym się nie różnimy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację – w Ameryce Południowej bywa z tym różnie. Nie jest to jednak problem samych wizerunków, lecz przenoszenia pewnych praktyk religijnych z czasów pogańskich. Wierzenia ludowe czasami są bardzo odległe od rzeczywistej wiary. W Europie ten problem też występował przed wiekami (i ślady tego są do dziś, jak np. zbieranie liści z ołtarzy z procesji na Boże Ciało). Dziś jednak to nie jest już problem.

    OdpowiedzUsuń
  9. To, że nie ma śladu w NT odwołania tego zakazu nie jest żadnym dowodem, bo z drugiej strony nie ma jednak jego ponowienia, co można uznać, za równie charakterystyczne. Zakazu jedzenia wieprzowiny Chrystus też nie odwołał (a ściślej nie ma śladu po tym), a jednak nikt tego nie podważa. Chrystus tego zakazu nie odwołał, ale jednocześnie sam taki wizerunek pozostawił – Całun Turyński jest takim wizerunkiem, którego przez wieki nie potrafiliśmy odczytać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mogę zrozumieć, dlaczego jeszcze Twojej notki linkownia nie zauważyła:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Leszku- bo ja jestem taka mała, że Twoja linkownia mnie od razu nie zauważyła, ale jak dałam głos, to wtedy sobie o mnie przypomniała i już jestem; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. No z tą linkownią to niezły pomysł – gratuluję, ale ja i tak częściej zaglądam do moich blogowych przyjaciół nawet jak nie maja nowej notki;

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ktoś regularnie pisze, to nie ma problemów. Ja jednak mam takich znajomych blogowych, którzy kiedyś byli aktywni, a teraz piszą raz na pół roku. Np. całkiem niedawno ktoś mi się wpisał, że Joanna wróciła – było to na parę dni przed założeniem tej linkowni. Gdybym ją miał, to sam bym to zauważył (poprzednia notka była przed rokiem, tak więc link do niej miałem w grupie „zawieszone”).

    OdpowiedzUsuń
  14. Leszku – Patty zawiesiła bloga i nie można u niej nic napisać. Nie wiem czy zapozna się z Twoimi wyjaśnieniami. Być może chodzi tylko o to, aby nawrzucać cytaty wersetów biblijnych i schować głowę w piasek jak struś. To dowód jak można wyrywać słowa Biblii z kontekstu i dowolnie je interpretować, byle się zadowolić, że ma się rację; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy to oznacza, że jak zniknę na rok, to potem mnie odnajdzie, jak wrócę ? Mądra bestia ta linkownia, ale mnie długo szukała; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Basiu, nie mów tak. Patty została wcześniej przekonana, że KK zajmuje się bałwochwalstwem, nauczyła się pewnej argumentacji dla uzasadnienia takiego spojrzenia i dopiero teraz zaczęła dostrzegać, że ta argumentacja jest dziurawa. To bardzo dobrze o niej świadczy, że nie idzie w zaparte, jak to się najczęściej przy takich okazjach zdarza, lecz musi sobie wszystko przemyśleć. Na razie nie wie jeszcze, czy to sama argumentacja jest za słaba, ale prawda jest po stronie KP, czy też należy uznać całkowicie to moje spojrzenie. Tak więc jesli zawiesiła na razie pisanie swojego bloga, to na prawdę należy jej się za to szacunek, bo świadczy o jej wielkiej uczciwości wobec swoich czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam jednak nadzieję, że nie znikniesz (ale jakby co, to rzeczywiście Ciebie znajdzie).

    OdpowiedzUsuń