tag:blogger.com,1999:blog-2624774086887068432024-02-08T02:54:18.875+01:00Listy o miłości PSPost ScriptumLeszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.comBlogger640125tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-25355291753999520422017-07-26T01:10:00.000+02:002017-07-26T19:32:56.083+02:00Amar Pelos Dois<div style="text-align: justify;">
W tym roku w konkursie piosenki Eurowizji piosenką, która wygrała ten konkurs, była piosenka Luisy Sobral zatytułowana "Amar Pelos Dois", a którą wykonywał jej brat Salvador. Jest to przepiękna piosenka z bardzo ładnym tekstem o miłości. Starałem się możliwie wiernie zachować ten tekst tak, by moja wersja ani na jotę nie zmieniała treści oryginału. I mam nadzieję, że to mi się udało. Ba, nawet dopisywałem własne nuty, byle wyśpiewać ten tekst. Sam nie mam tak wysokiego głosu, jak Salvador Sobral, więc pod tym względem moja wersja może się wydawać absolutnie różna - tu oryginału nawet nie starałem się naśladować. Ale jednak bardzo chciałem zaśpiewać tę piosenkę. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem, czy ktoś zwrócił uwagę na fakt, iż taką kompletnie nie festiwalową piosenką wygrał Eurowizję Portugalczyk i stało się to dokładnie (co do dnia) w setną rocznicę objawień fatimskich. Jest w tym coś niezwykłego, ale w tym ewidentnie był jakiś zamysł Boży - znowu Maryja w imieniu swojego Syna chciała coś przez to przypomnieć światu. Gdzie te czasy, gdy śpiewało się o miłości, o prawdziwej miłości? - a tu proszę taki tekst porywa słuchaczy (choćby nawet nie rozumieli dokładnie tego tekstu). Ta tęsknota za miłością, z której zbudowana jest piosenka, okazuje się, że jest tęsknotą ogarniającą każdego Europejczyka. </div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś jest dzień patronalny mamy Maryi - Anny. To ona ją ukształtowała, ona wszczepiła tę tęsknotę za miłością, o którą Maryja upomniała Europę. Życzę więc wszystkim paniom słuchającym tej piosenki, a nade wszystko wszystkim Aniom w dniu ich imienin, by wyobraziły sobie, że tak o swej miłości śpiewa im nie kto inny, lecz ich ukochany. Panom zaś życzę, by potrafili wypełnić tę tęsknotę swoich ukochanych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/1af-XXyOloA/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/1af-XXyOloA?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;">(na wszelki wypadek podaję też zwykły </span><a href="https://youtu.be/1af-XXyOloA" style="text-align: justify;">link</a><span style="text-align: justify;">)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Gdy ktoś spyta o mnie, to powiedz, że żyłem</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
tylko po to, by kochać cię.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Przed tą miłością wegetowałem,</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
niezdolny by komuś coś z siebie dać.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Moja droga, wysłuchaj moich modlitw.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wróć do mnie proszę najlepiej dziś.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wiem to dobrze, że nie kocha się samemu.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Popróbujmy więc proszę jeszcze raz pokochać się</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
A gdy serce twoje nie będzie chciało</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
porzucić tego, by jedynie dla siebie bić.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Gdy nie poczuje żadnego żaru, </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wtedy moje może kochać za nas oboje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com66tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-83360562262048547212017-05-05T14:16:00.000+02:002017-05-05T14:37:29.040+02:00Jakich słów boi się Maria Kołodziejczyk?Maria Kołodziejczyk na swoim blogu zamieściła sympatyczny <a href="http://milerzeczy.blogspot.com/2017/05/dzien-otwarty-klasztoru-kameduow-na.html">reportaż od oo kamedułów z krakowskich Bielan</a>. Przyznam jednak, że zadziwiły mnie pewne komentarze:<br />
<br />
<div class="comment-header" id="bc_0_19M" kind="m" style="background-color: #ffffe5; color: #333333; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 13.8px; margin: 0px 0px 8px;">
<cite class="user blog-author" style="font-style: normal; font-weight: bold;"><a href="https://www.blogger.com/profile/11089555348101264384" rel="nofollow" style="color: #aa0033; text-decoration-line: none;">Maria Kołodziejczyk</a></cite><span class="icon user blog-author" style="background-image: url("data:image/png; background-repeat: no-repeat; display: inline-block; font-weight: bold; height: 18px; margin: 0px 0px -4px 6px; width: 18px;"></span><span class="datetime secondary-text" style="margin-left: 6px;"><a href="http://milerzeczy.blogspot.com/2017/05/dzien-otwarty-klasztoru-kameduow-na.html?showComment=1493970938375#c9154357944728008902" rel="nofollow" style="color: #aa0033; text-decoration-line: none;">5 maja 2017 09:55</a></span></div>
<div class="comment-content" id="bc_0_19MC" style="background-color: #ffffe5; color: #333333; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 13.8px; margin-bottom: 8px; text-align: justify;">
Droga Olimpio znasz przecież moje zdanie jeśli chodzi o sprawy teologiczne.<br />Zgadzam się z Tobą w 100%. Nie chciałam jednak w tym poście zamieszczać kwestii dogmatycznych i rozwijać tematu życia klasztornego. Myślę, że jest dość szerokie pojęcie i warto o nim wspomnieć w odrębnym poście.<br />Tak jak napisałaś - człowiek nie jest przecież machiną, która np. je na zawołanie, modli się na zawołanie itp.<br />Prawdziwe chrześcijaństwo nie powinno polegać na wykluczaniu się z życia społecznego, lecz powinno być świadectwem i żywym przykładem dla innych ludzi, jak należy w tym społeczeństwie funkcjonować. Chrześcijanin powinien być człowiekiem otwartym, odzwierciedlającym cechy naszego Zbawiciela, który przez cały okres trwania swojej misji - był do dyspozycji innych ludzi i służył im słowem oraz czynem.<br />Dziękuję Ci Olimpio za piękny komentarz i serdecznie pozdrawiam:)</div>
oraz<br />
<br />
<div class="comment-block" id="c8293680911039711068" style="background-color: #ffffe5; color: #333333; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 13.8px; margin-left: 48px; position: relative;">
<div class="comment-header" id="bc_0_22M" kind="m" style="margin: 0px 0px 8px;">
<cite class="user" style="font-style: normal; font-weight: bold;"><a href="https://www.blogger.com/profile/17607715939489347767" rel="nofollow" style="color: #aa0033; text-decoration-line: none;">Wietrzyk</a></cite><span class="icon user" style="font-weight: bold;"></span><span class="datetime secondary-text" style="margin-left: 6px;"><a href="http://milerzeczy.blogspot.com/2017/05/dzien-otwarty-klasztoru-kameduow-na.html?showComment=1493966007509#c8293680911039711068" rel="nofollow" style="color: #aa0033; text-decoration-line: none;">5 maja 2017 08:33</a></span></div>
<div class="comment-content" id="bc_0_22MC" style="margin-bottom: 8px; text-align: justify;">
Od razu się domyśliłam co odpowiedziałaś dziennikarce :)<br />
Gdybym była mężczyzną, na znak solidarności z matką, żoną, siostrą i córką, zwiedzałabym klasztor tylko z nimi :)</div>
<span class="comment-actions secondary-text" id="bc_0_22MN" kind="m"><a href="https://www.blogger.com/null" kind="i" o="r" style="color: #aa0033; padding-right: 5px; padding-top: 5px;" target="_self">Odpowiedz</a></span></div>
<div class="comment-replies" id="bc_0_22BR" style="background-color: #ffffe5; color: #333333; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 13.8px; margin-left: 36px; margin-top: 1em;">
<span id="bc_0_22b+seedBHV5D" kind="d"></span><br />
<div class="comment-thread inline-thread" id="bc_0_21T" kind="t" style="margin: 8px 0px; padding: 0.5em 1em;" t="0" u="0">
<span id="bc_0_22b+seedBHV5D" kind="d"><span class="thread-toggle thread-expanded" id="bc_0_21TT" kind="g" style="cursor: pointer; display: inline-block;"><span class="thread-arrow" id="bc_0_21TA" style="background: url("data:image/png; display: inline-block; height: 6px; margin: 0.3em; overflow: visible; padding-right: 4px; width: 7px;"></span><span class="thread-count" id="bc_0_21TN"><a href="https://www.blogger.com/null" style="color: #aa0033;" target="_self">Odpowiedzi</a></span></span></span><br />
<div class="thread-dropContainer thread-expanded" id="bc_0_21TD">
<span id="bc_0_22b+seedBHV5D" kind="d"><span class="thread-toggle thread-expanded" id="bc_0_21TT" kind="g" style="cursor: pointer; display: inline-block;"><span class="thread-count" id="bc_0_21TN"><span class="thread-drop"></span></span></span></span></div>
<span id="bc_0_22b+seedBHV5D" kind="d"><span class="thread-toggle thread-expanded" id="bc_0_21TT" kind="g" style="cursor: pointer; display: inline-block;"><span class="thread-count" id="bc_0_21TN">
</span></span><br />
</span><br />
<ol class="thread-chrome thread-expanded" id="bc_0_21TC" style="list-style-type: none; padding: 0px;"><span id="bc_0_22b+seedBHV5D" kind="d">
<li class="comment" id="bc_0_21B" kind="b" style="border-bottom: 0px; margin: 0px 0px 16px; padding: 16px 0px 0px;"><div class="avatar-image-container" style="float: left; margin: 0.2em 0px 0px; max-height: 36px; overflow: hidden; width: 36px;">
<img src="http://lh5.googleusercontent.com/-kKSaTxEwnws/AAAAAAAAAAI/AAAAAAAAEow/iE6kIChbOss/s35-c/photo.jpg" style="max-width: 36px;" /></div>
<div class="comment-block" id="c3270912589252463542" style="margin-left: 48px; position: relative;">
<div class="comment-header" id="bc_0_21M" kind="m" style="margin: 0px 0px 8px;">
<cite class="user blog-author" style="font-style: normal; font-weight: bold;"><a href="https://www.blogger.com/profile/11089555348101264384" rel="nofollow" style="color: #aa0033; text-decoration-line: none;">Maria Kołodziejczyk</a></cite><span class="icon user blog-author" style="background-image: url("data:image/png; background-repeat: no-repeat; display: inline-block; font-weight: bold; height: 18px; margin: 0px 0px -4px 6px; width: 18px;"></span><span class="datetime secondary-text" style="margin-left: 6px;"><a href="http://milerzeczy.blogspot.com/2017/05/dzien-otwarty-klasztoru-kameduow-na.html?showComment=1493971176362#c3270912589252463542" rel="nofollow" style="color: #aa0033; text-decoration-line: none;">5 maja 2017 09:59</a></span></div>
<div class="comment-content" id="bc_0_21MC" style="margin-bottom: 8px; text-align: justify;">
Nie uważasz, że ten zakaz jest troszkę przerysowany?<br />
Skoro 12 dni w roku kobiety mogą tam wchodzić i żaden zakonnik nie poniósł z tego tytułu uszczerbku na zdrowiu, to w jakim celu ten zakaz obowiązuje w pozostałe dni roku?<br />
To chyba bardziej wynika z tradycji, niż logiki i zdrowego rozsądku:)<br />
Pozdrawiam serdecznie:)</div>
</div>
</li>
</span></ol>
<span id="bc_0_22b+seedBHV5D" kind="d">
</span></div>
<span id="bc_0_22b+seedBHV5D" kind="d">
</span></div>
Napisałem taką oto odpowiedź:<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange;"><i>Gdybym była mężczyzną, na znak solidarności z matką, żoną, siostrą i córką, zwiedzałabym klasztor tylko z nimi :)</i> - no i właśnie o to chodzi :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange;">Każdy dzień odwiedzin zakłóca normalne życie monastyczne. Mało jest zakonów, w których życie, jest życiem pustelniczym (a nie klasztornym) - skoro w nich wprowadza się takie ograniczenia, to nie powinno to dziwić; w większości są to dni, które ze względu na swój charakter świąteczny i tak wprowadzają na ten dzień zmiany. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange;">Dróg do Pana jest nieskończenie wiele i Pan każdego prowadzi taką drogą, która dla tej osoby jest najbardziej odpowiednia. Skoro od tysiąca lat (prawie dokładnie tysiąca) Pan wybiera ludzi, dla których ta kamedulska droga jest drogą najwłaściwszą, to nie oskarżajcie Pana o brak logiki i zdrowego rozsądku - bo to On sankcjonuje tę drogę. To nie jest droga dla każdego - i nikt nikomu tej drogi nie narzuca, ale taka droga, także w dzisiejszych czasach jest potrzebna, skoro ciągle Pan kogoś na tę drogę powołuje. I proszę was odrzućcie to myślenie, że jest tylko jedna, jedyna, najlepsza dla każdego. Pan kocha każdego i to dokładnie takiego, jakim jest, a nie jakąś kukiełkę według sztancy. Możecie takiej drogi nie rozumieć, ale życzę wam nieco pokory w osądzaniu dróg, jakie Pan ludziom przygotował. </span></div>
<br />
I jak Maria na to odpowiedziała?<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Niestety nie dostarczę wam żadnego cytatu - tak to z tymi najbardziej wojowniczymi protestantami jest, że gdy brakuje im siły argumentów, to pozostaje argument siły - Maria po prostu usunęła tę moją wypowiedź. Nie potrafiła sensownie na to odpowiedzieć, to usunęła to, co ja napisałem, by jej czytelnicy nie widzieli, jak bardzo miałkie są jej argumenty. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com99tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-75706716060569785952017-04-14T15:00:00.000+02:002017-04-14T15:00:21.736+02:00STACJA XIV - PAN JEZUS DO GROBU ZŁOŻONY<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/1e/Golgota_Beskidow-stacja_XIV.jpg/640px-Golgota_Beskidow-stacja_XIV.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/1e/Golgota_Beskidow-stacja_XIV.jpg/640px-Golgota_Beskidow-stacja_XIV.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Swojej ostatniej drogi, Jezu, nie odbyłeś sam. Nikt nie odbywa. Ty, jako człowiek, też nie odbyłeś. To tylko 50 metrów. Niewiele. Tylko tyle dzieli miejsce ukrzyżowania i miejsce złożenia Ciała. Józef z Arymatei i Nikodem zdjęli ciało Jezusa, owinęli je w płótna wraz z wonnościami i przenieśli do grobowca, w którym jeszcze nikt nie był pochowany <span style="font-size: x-small;">(por. J 19 38-42).</span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tym, którzy towarzyszyli Ci w tej ostatniej drodze, przypominały się poszczególne zdarzenia, jak choćby te, gdy Judasz miał pretensje do Marii o to, że wzięła <span style="color: orange;">funt pachnącego i drogiego olejku nardowego, namaściła nim [Twoje] stopy, po czym wytarła je własnymi włosami, a woń olejku napełniła cały dom.</span> <span style="font-size: x-small;">(J 12, 3) </span>Teraz nikt nie żałował wonności. To było ostatnie, co mogli dla Ciebie zrobić... Tak im się przynajmniej wydawało. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu, proszę Cię, bym nigdy nie pomyślał, że to już koniec, że już nic więcej nie mogę zrobić... Bym zawsze potrafił odnaleźć drogę, na którą Ty chciałeś mnie posłać... Ta droga nigdy się nie kończy, dopóki ktoś nie znajdzie ukojenia w Tobie. A więc prowadź mnie do siebie, stawiaj ludzi na mojej drodze, abym im pomagał, im służył. Tylko zasłuchany w Tobie, jak kiedyś Maria, odnajdę tę drogę, na którą mnie posyłasz...</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-27444601084708517822017-04-11T15:00:00.000+02:002017-04-11T15:00:03.908+02:00STACJA XIII - PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA I ZŁOŻONY NA RAMIONA MATKI<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI_npoOVJNSa6JdAJSZ4khriveD6-MM_HBOvG3Zm12Yo5OFJgFgCfNhVHOx36hctWf-jtQl4TuNdazdLjjvGDUfSWvs3xwO5DV5XmFXivFXxbrwIMlbS6PpxL_v1fQ0zAXpKTqtQYmkxh4/s1600/637634_falszerz1_34.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="315" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI_npoOVJNSa6JdAJSZ4khriveD6-MM_HBOvG3Zm12Yo5OFJgFgCfNhVHOx36hctWf-jtQl4TuNdazdLjjvGDUfSWvs3xwO5DV5XmFXivFXxbrwIMlbS6PpxL_v1fQ0zAXpKTqtQYmkxh4/s400/637634_falszerz1_34.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="color: orange; font-family: "verdana" , sans-serif;"><span class="verse-nr" style="border: 0px; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; font-size: xx-small; line-height: 23.7600002288818px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: left; vertical-align: super;">(38)</span><span style="font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.7600002288818px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;"> </span>Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało.<span style="font-size: xx-small;"> </span></span>
<span class="verse-nr" style="border: 0px; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; font-size: xx-small; line-height: 23.7600002288818px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: left; vertical-align: super;">(39)</span><span style="font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.7600002288818px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;"> </span>Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem.<span style="font-size: xx-small;"> </span></span>
<span class="verse-nr" style="border: 0px; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; font-size: xx-small; line-height: 23.7600002288818px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: left; vertical-align: super;">(40)</span><span style="font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.7600002288818px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;"> </span>Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami.<span style="font-size: xx-small;"> </span></span>
<span class="verse-nr" style="border: 0px; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; font-size: xx-small; line-height: 23.7600002288818px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: left; vertical-align: super;">(41)</span><span style="font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.7600002288818px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;"> </span>W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany.<span style="font-size: xx-small;"> </span></span>
<span class="verse-nr" style="border: 0px; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; font-size: xx-small; line-height: 23.7600002288818px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: left; vertical-align: super;">(42)</span><span style="font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.7600002288818px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;"> </span>Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania. <b>(J 19)</b><span style="font-size: xx-small;"> </span></span>
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCgUitj3vy17aRF0zkCW44fphj3Bsajd9X7iAWAJTXJHI8R4nifdjIb-11afiIOxetEOdHEeHU8dS-wVacYvYjvhboQGvjgLh9tnPyENrvoceq_kra-IODTcG4FbPMgcq64N78TYqjBKB_/s1600/1024px-El_Descendimiento_by_Rogier_van_der_Weyden_from_Prado_in_Google_Earth-x1-y21-150x150.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Nikodem" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCgUitj3vy17aRF0zkCW44fphj3Bsajd9X7iAWAJTXJHI8R4nifdjIb-11afiIOxetEOdHEeHU8dS-wVacYvYjvhboQGvjgLh9tnPyENrvoceq_kra-IODTcG4FbPMgcq64N78TYqjBKB_/s1600/1024px-El_Descendimiento_by_Rogier_van_der_Weyden_from_Prado_in_Google_Earth-x1-y21-150x150.jpg" title="" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE-Off_-WfblSTHlDYVfG_QeKTZzpEbyn-EH2vBOrLjEVWAa9VszpZkTOfjLm3du847qnIeuEN9q_UDCLP0mgxRwxTlECAup741b7lN-u4ZAfNFv8_K8uAiWzX4HYzpbbIKcRE1UpaJfoJ/s1600/Imagen12-150x150.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Józef z Arymatei" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE-Off_-WfblSTHlDYVfG_QeKTZzpEbyn-EH2vBOrLjEVWAa9VszpZkTOfjLm3du847qnIeuEN9q_UDCLP0mgxRwxTlECAup741b7lN-u4ZAfNFv8_K8uAiWzX4HYzpbbIKcRE1UpaJfoJ/s1600/Imagen12-150x150.jpg" title="" /></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To już koniec. Żaden cud się nie wydarzył. Nagła zmiany pogody mogła być odczytana przez niektórych, jako znak - mogła, ale tylko przez niektórych. Nic spektakularnego się nie stało. Tymczasem rozpaczliwie odzywała się proza życia - następnego dnia przypadał szabat, a więc trzeba się było spieszyć, by pochować ciało. I stąd działania Józefa z Arymatei. Bogaty człowiek zaoferował grób, który do niego należał <span style="font-size: x-small;">(być może przygotowany dla matki, która mu towarzyszyła)</span> oraz załatwił u Piłata zgodę na pochowanie Jezusa. No i zajął się tym osobiście. Razem z Nikodemem zdejmował Ciało Jezusa <span style="font-size: x-small;">(spotkałem się z opisem, że to Nikodem trzyma Jezusa za nogi - właśnie ta wyjątkowo bogata szata świadczy, że to jest Józef, a Nikodem, który zresztą był starszy, jest tym, który podtrzymuje Jezusa za ramiona). </span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglWDHU_3ocerDnRQsexGPbFvtWe1Y1aTVgvqh935SfG7DO1hWpyBLuMhjN-AQYhg6X6ZulWvrqw2mI3o-xLjH3d6dpn4jt3Dvhg2nDrN0nY5O-G-g2k0JRS40c98RMwBnXsGh3Gi9hsliW/s1600/images-32-150x150.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Maryja" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglWDHU_3ocerDnRQsexGPbFvtWe1Y1aTVgvqh935SfG7DO1hWpyBLuMhjN-AQYhg6X6ZulWvrqw2mI3o-xLjH3d6dpn4jt3Dvhg2nDrN0nY5O-G-g2k0JRS40c98RMwBnXsGh3Gi9hsliW/s1600/images-32-150x150.jpg" title="" /></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Żadna z ewangelii nie wspomina o Maryi Matce Jezusa <span style="font-size: x-small;">(u Mateusza i u Marka jest mowa o Marii Magdalenie i Marii matce Józefa)</span>, jednak trudno sobie wyobrazić, by jej nie było - jest więc u Rogiera var der Weydena. Póki mogła być obok swego Syna, na pewno spod Krzyża nie odeszła. To jasne, że nikt nie przeżywa śmierci swego syna tak, jak matka - doskonale to przedstawił malarz uwieczniając Maryję w tej samej pozie, jaką miał jej Syn. Mało - proszę spojrzeć na jej cerę: nikt na tym obrazie nie jest tak blady, jak Ona <span style="font-size: x-small;">(nawet jej Syn nie jest tak blady)</span>. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbM0grO04wWRGqBvtrHKZ9ZpUCQFoc7pp4sYMXjYIXJmS4GGW9WUpiClXqPUEsw4WMQ_SS8kMsVr_X906QufOqwMwzlwc63RFXLQpfg36e6jdEi2Z0TVay7uMKUUrs-akiX4yjTwW_T1jP/s1600/images-53-150x150.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Jan" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbM0grO04wWRGqBvtrHKZ9ZpUCQFoc7pp4sYMXjYIXJmS4GGW9WUpiClXqPUEsw4WMQ_SS8kMsVr_X906QufOqwMwzlwc63RFXLQpfg36e6jdEi2Z0TVay7uMKUUrs-akiX4yjTwW_T1jP/s1600/images-53-150x150.jpg" title="" /></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie dziwi też, że jest tam Jan - odkąd Jezus jemu powierzył swoją Matkę, było jasne, że i on będzie cały czas pod Krzyżem <span style="font-size: x-small;">(to ta czerwona postać podtrzymująca omdlewającą Maryję). </span>Ta reprodukcja jest za słaba i tego nie widać, ale po jego policzkach płyną rzęsiste łzy. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf2UBjJNENi1FekaBXTMfNsOPGE9ig1W9HVdQLqMF0S8nVeGfPjHc1ASO0wabyD1s-Uuwj7OvQsOaaRxEPDgHv2zIrZUQA0b7LUxmqI6h_85p0ZwHLxUDxcCO0gUcADFl4tyJ_IXnabep3/s1600/el-descendimiento-150x150.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Maria Magdalena" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf2UBjJNENi1FekaBXTMfNsOPGE9ig1W9HVdQLqMF0S8nVeGfPjHc1ASO0wabyD1s-Uuwj7OvQsOaaRxEPDgHv2zIrZUQA0b7LUxmqI6h_85p0ZwHLxUDxcCO0gUcADFl4tyJ_IXnabep3/s1600/el-descendimiento-150x150.jpg" title="" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCqJNmS5xAG9fTFvEikHYTg8CwImG203b6pyT0B4UlSHhO1EyupElybmcDRsOY0lF0irzSkd3TSvhXdbdNkg7XqTwUw_7iMcSnHBeJUmnrOTfGp9WVnUaw_Dx_N6LaknvDWEY_pDAFOJLP/s1600/2016-03-21_235456.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="140" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCqJNmS5xAG9fTFvEikHYTg8CwImG203b6pyT0B4UlSHhO1EyupElybmcDRsOY0lF0irzSkd3TSvhXdbdNkg7XqTwUw_7iMcSnHBeJUmnrOTfGp9WVnUaw_Dx_N6LaknvDWEY_pDAFOJLP/s200/2016-03-21_235456.png" width="200" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYXL4tqNalY9HYMZTkg6fQkAP8q4giiaSh6EgA3UsEtV5JzjhTS5beSa0D_r385_1t91G8CE2hKRlZW1b4idsj8PMzS3SMtTuI8ymG04o3Zv38a84UM5XgQN5RBoXNBswUqxcdJNYqBUBt/s1600/images-4-150x150.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYXL4tqNalY9HYMZTkg6fQkAP8q4giiaSh6EgA3UsEtV5JzjhTS5beSa0D_r385_1t91G8CE2hKRlZW1b4idsj8PMzS3SMtTuI8ymG04o3Zv38a84UM5XgQN5RBoXNBswUqxcdJNYqBUBt/s1600/images-4-150x150.jpg" /></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zresztą nie ma na obrazie nikogo, kto by nie płakał. Płacze Maria Magdalena <span style="font-size: x-small;">(postać z prawej strony obrazu), </span>a matka Józefa wręcz chustką musi je ocierać. Ale płakały nie tylko kobiety - nawet w oku Nikodema jest uwidoczniona łza <span style="font-size: x-small;">(oczywiście tego tu nie zobaczymy, ale jest blik na źrenicy oka, a pod nią nieco tylko w lewo przesunięta łza i na niej taki sam blik - ta akurat z Jana)</span>. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dla wszystkich postaci przedstawionych na obrazie to był koniec. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">My dziś wiemy, że to nieprawda - oni nie wiedzieli. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu daj mi taką ufność, by nawet w tych wydarzeniach, w których jedyną moją odpowiedzią mogą być łzy, abym nie popadał w rozpacz. Nawet wtedy, gdy ujrzę koniec <span style="font-size: x-small;">(koniec swoich wyobrażeń, koniec nadziei, koniec marzeń - jakiś koniec)</span>, bym pozostał wolny od rozpaczy. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-62849864209274503262017-04-07T15:00:00.000+02:002017-04-07T15:00:22.779+02:00STACJA XII - PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1VPkxnPWu4QBDPMO_7zcsnsaJyycLooQpes8w-INR5wbZKXVaEL-bM-CLZJ70oj1P0qdPAIta8cq2ZSoDTu-lL1siGLaRUM3PCXyQFYdyEJpN10FAS7u1DJQw9pGq3yQ7C1dLNkeBnZpH/s1600/stazione_12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1VPkxnPWu4QBDPMO_7zcsnsaJyycLooQpes8w-INR5wbZKXVaEL-bM-CLZJ70oj1P0qdPAIta8cq2ZSoDTu-lL1siGLaRUM3PCXyQFYdyEJpN10FAS7u1DJQw9pGq3yQ7C1dLNkeBnZpH/s320/stazione_12.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zawsze największe na mnie wrażenie czynią te właśnie Twoje słowa Jezu: </span><span style="color: orange; font-family: "verdana" , sans-serif;">„Eli, eli lema sabachthani?". To znaczy: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?"</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> <span style="font-size: x-small;">(Mt 27, 46, por. Mk 15, 34)</span>, które wypowiedziałeś w ostatnich minutach swej ziemskiej wędrówki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak to możliwe, byś Ty, który z pełną świadomością po chwili powiedziałeś <span style="color: orange;">„Wykonało się" </span><span style="font-size: x-small;">(<span style="color: orange;">po czym skłoniłeś głowę i oddałeś Ducha</span>)</span><span style="color: orange;"> </span><span style="font-size: x-small;">(J 19, 30)</span> mogłeś czuć się tak opuszczonym przez swego Ojca? Wiedziałeś, że wypełniasz Jego wolę, że idziesz dokładnie tą drogą, którą On Ci wskazał, wiedziałeś, że poddając się tej woli, dokonujesz zbawienia świata - a mimo to czułeś się opuszczony. Jak to możliwe?</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale tak to chyba jest, że wtedy gdy idziemy dokładnie tą drogą, którą Bóg-Ojciec nam wyznaczył, On milknie. Możemy to odczuwać, jako opuszczenie, jako pozostawienie nas samym sobie, ale tak się dzieje, bo On już wie, że za chwilę wszystko się wypełni, ale my jeszcze nie wiemy, że to <b>my </b>obraliśmy tę drogę. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Człowiek wolny musi poczuć się podmiotem swoich własnych działań i dlatego nasz Ojciec oddala się w tym decydującym momencie. Dopiero dzięki temu poczuciu osamotnienia na naszej drodze zyskujemy poczucie, żeśmy sami ją wybrali i pozostali jej wierni. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu spraw, bym i ja ani przez najdrobniejszy moment swego życia nie zwątpił, że idę tą drogą, która jest dla mnie najlepsza, że idę tą, którąś mi wskazał. Abym nigdy z niej nie zboczył, lecz za każdym razem na nowo ją wybierał. By nie przygwoździło mnie to poczucie osamotnienia. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: orange;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: orange;">A Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce oddaję mojego ducha". Gdy to powiedział, skonał.</span> <span style="font-size: x-small;">(Łk 23, 46)</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<dl style="background-color: white; color: #252525; font-family: sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22.4px; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.2em; text-align: start;"><dd style="margin-bottom: 0.1em; margin-left: 1.6em; margin-right: 0px;">
<dl style="line-height: 22.4px; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.2em;"><div>
<i style="line-height: 22.4px;"><br /></i></div>
</dl>
</dd></dl>
</div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-68281772998940507142017-04-04T15:00:00.000+02:002017-04-04T15:00:19.893+02:00STACJA XI - PAN JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY<a href="http://2.bp.blogspot.com/-jY-AIKI7hO4/Vf1DkMZeugI/AAAAAAAAB0I/1aNZRg3VLPM/s1600/th.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-jY-AIKI7hO4/Vf1DkMZeugI/AAAAAAAAB0I/1aNZRg3VLPM/s1600/th.jpg" /></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<table style="height: 40px; width: 360px;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To nie gwoździe Cię przybiły, </span></i></td></tr>
<tr><td style="text-align: center;"><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">lecz mój grzech</span></i></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Obok Ciebie Jezu było dwóch - jednak ich przywiązali sznurami; tylko Ciebie przybili do krzyża. Ty, Bóg, dałeś przybić się do Krzyża. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Co nam chciałeś przez to powiedzieć? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ty zawsze jesteś z nami. Jesteś Bogiem, my ludźmi, ale poprzez te gwoździe pokazujesz nam, jak bardzo jesteśmy razem. Nic nas nie rozdzieli. Ten związek krwawi, przynosi Ci niewyobrażalny ból, ale jesteśmy razem. Bo Ty nas kochasz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I tak już pozostanie do końca świata, a nawet dłużej, bo na wieczność. Ty będziesz kochał każdego z nas na wieczność. Także tego, kto do Ciebie się nie przyzna i sam skaże siebie na potępienie. Ty nadal będziesz go kochał, choć on wzgardził Twoją miłością. Ta rana nigdy się nie zabliźni <span style="font-size: x-small;">(rozumiecie, dlaczego po Zmartwychwstaniu Jezus pokazywał rany?)</span>, bo są tacy, którzy odrzucili Cię na wieczność. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu wybacz mi, że i ja poprzez swój grzech sprawiłem, że te rany krwawią.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br /></div>
</div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-67887120087707018742017-03-31T15:00:00.000+02:002017-03-31T15:00:12.981+02:00STACJA X - PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY<div style="text-align: justify;">
<div class="WordSection2">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/73/X_stacja_drogi_krzyzowej_na_Matysce.JPG/512px-X_stacja_drogi_krzyzowej_na_Matysce.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/73/X_stacja_drogi_krzyzowej_na_Matysce.JPG/512px-X_stacja_drogi_krzyzowej_na_Matysce.JPG" style="cursor: move;" width="180" /></a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<table style="height: 40px; width: 320px;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ogromne wojska, bitne generały,</span></i></td></tr>
<tr><td style="text-align: center;"><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Policje - tajne, widne i dwu-płciowe –</span></i></td></tr>
<tr><td style="text-align: center;"><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przeciwko komuż tak się pojednały?</span></i></td></tr>
</tbody></table>
</div>
</div>
<div class="WordSection3">
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Szpiclują, podsłuchują, podglądają – chcą się wedrzeć w najbardziej strzeżone zakamarki, byle tylko coś znaleźć, czegoś dotknąć, obnażyć światu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ciebie Jezu też nasłuchiwali, podsłuchiwali, przesłuchiwali (wysłuchać tylko nie chcieli, bo Twoja mowa była dla nich za trudna) – i nic, niczego nie mieli. Ale wyrok był od dawna gotowy – trzeba go było tylko wykonać. Obnażyli Ciebie na koniec w nadziei, że może chociaż po wyroku, coś na Ciebie znajdą. </span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: xx-small;">.</span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>A tu nic – czysta miłość! </b></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: xx-small;">.</span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Szczęśliwi ci, którzy nie mają nic do ukrycia, którym można zaglądać w ich najtajniejsze myśli, a tam wszystko czyste jak śnieg. Ręka podana w potrzebie. Słowo otuchy w strapieniu. Łza dodana do czyjejś łzy. Kromka chleba, gdy do kogoś przyszedł głód.</span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: xx-small;">.</span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Oni nie muszą nikogo oskarżać, że to podróba, prowokacja, nie muszą mówić, że oni jeszcze pokażą!</span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: xx-small;">.</span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Szczęśliwi. Wolni. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kochają do ostatniego tchnienia. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
</div>
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11.0pt; line-height: 107%;"> </span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="WordSection4">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-74986061063202682232017-03-28T15:00:00.000+02:002017-03-28T15:00:13.222+02:00STACJA IX - TRZECI UPADEK JEZUSA<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVOhmw4QlYzsqULOU-GDfY_-ODhtIQDm6ylVJwu6G_DiENXXR_0MTVmsSW1EcK6pYj-klgc4etetqxhu2HCpKXramUy1K0i_tXe4ZdkgTJKmhyphenhyphenMdZ2DK4F5WKj8z6GpdsJihgOHwK-F7Gf/s1600/img235.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="392" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVOhmw4QlYzsqULOU-GDfY_-ODhtIQDm6ylVJwu6G_DiENXXR_0MTVmsSW1EcK6pYj-klgc4etetqxhu2HCpKXramUy1K0i_tXe4ZdkgTJKmhyphenhyphenMdZ2DK4F5WKj8z6GpdsJihgOHwK-F7Gf/s400/img235.jpg" width="400" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To już końcówka, ostatnie metry... Brakowało może pięćdziesięciu kroków, by dotrzeć na sam szczyt. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ileż to razy było tak, że wydawało się nam, iż mamy coś na wyciągnięcie ręki... A jednak zabrakło kilku kroków, brakowało wsparcia, pomocy i upadaliśmy. Cel tuż przed nami, a nie dawaliśmy rady... </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ty Jezu też nie dałeś rady, Szymon niósł belkę, a Tobie i tak zabrakło sił, by dotrzeć tam, gdzie wszystko miało się wypełnić... </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale nie poddałeś się. Po raz trzeci wstałeś z kolan i poszedłeś dalej.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu, wspieraj mnie zawsze, gdy będę szedł Twoją drogą, którą Ty mi wyznaczysz, a mnie zabraknie sił. Nawet gdy upadnę, napełniaj mnie otuchą, wzmacniaj mnie i prowadź dalej...</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-41817390453417507262017-03-24T15:00:00.001+01:002017-03-24T15:00:14.154+01:00STACJA VIII - PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTEAkCwpLG0iWTdGn0frkHyzw0NIHrIbKJXGi8DXu1SS9_1Emg74Msz3w05FTf9_5Qj0hth1K2U7mnZov3vLx2De8arg497FlAgGRpValCz2ay1vzxe-K5AQaAR8SnEr-RwpU2fy8v4QSD/s1600/77c35a07000d851f5101492f.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTEAkCwpLG0iWTdGn0frkHyzw0NIHrIbKJXGi8DXu1SS9_1Emg74Msz3w05FTf9_5Qj0hth1K2U7mnZov3vLx2De8arg497FlAgGRpValCz2ay1vzxe-K5AQaAR8SnEr-RwpU2fy8v4QSD/s320/77c35a07000d851f5101492f.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W tej ostatniej drodze szedł wielki tłum, jak pisał o tym Ewangelista. Większość z ciekawości, dla fałszywej atrakcji - ale przecież nie wszyscy. Byli też tacy, którzy widzieli wielką niesprawiedliwość w wyroku, jaki zapadł i chcieli przynajmniej tyle, by okazać Jezusowi, że są z Nim. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Być może w tym tłumie była to mniejszość, ale były i takie osoby. Nade wszystko kobiety, bo to one bardziej ulegają emocjom i postępują tak, jak im te emocje nakazują - płakały, ale szły. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu, Ty to wszystko wiedziałeś, a jednak powiedziałeś im: </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: orange;">Córki Jeruzalem, nie płaczcie nade Mną! Płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!</span><i> </i><span style="font-size: x-small;">(Łk 23,28)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tyś tylko raz zapłakał, a było to, gdy zbliżałeś się do Jerozolimy <span style="font-size: x-small;">(por. Łk 19,41)</span>, bo znałeś przyszły los tego miasta. <span style="color: orange;">Nie pozostawią w tobie kamienia na kamieniu, dlatego żeś nie poznało czasu twego nawiedzenia </span><span style="font-size: x-small;">(Łk 19,44)</span>. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Teraz o tym samym mówiłeś niewiastom, opisując jaki los je czeka - je i ich dzieci. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ileż to razy każdy z nas płakał i za każdym razem powód był najistotniejszy pod słońcem. A ile z nich dziś pamiętamy? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale nawet te powody, które były naprawdę ważne, są niczym wobec naszego zbawienia. A więc najważniejsze jest to, by nie przegapić czasu nawiedzenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu, spraw proszę, abym nie przegapił czasu swego nawiedzenia, bym zawsze rozpoznał ten moment, w którym Ty Jezu do mnie przychodzisz. Bym zawsze wybrał tę drogę, na którą Ty wskazujesz...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-74151030327554191292017-03-22T15:00:00.000+01:002017-03-22T18:32:31.379+01:00STACJA VII - DRUGI UPADEK PANA JEZUSA<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF0-R3qQGXNz2aD5YIFIqRJ2AMg2ulyNEq9V9Vugg2LthBRVqQNq3bw7LRyGpLShV-daqi0qm9YVp-TMtdHOI2rGkG-oYWeKBdDiV_PtJ13QfJVEA5rbmCXLFy79-ulhXX-NwEbzFDrKQg/s1600/img233.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF0-R3qQGXNz2aD5YIFIqRJ2AMg2ulyNEq9V9Vugg2LthBRVqQNq3bw7LRyGpLShV-daqi0qm9YVp-TMtdHOI2rGkG-oYWeKBdDiV_PtJ13QfJVEA5rbmCXLFy79-ulhXX-NwEbzFDrKQg/s400/img233.jpg" width="396" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ten pierwszy upadek, to jeszcze nie upadek - to ugięły się kolana na widok tej, dla której Jezu byłeś całym życiem. Kolana Ci się ugięły i już nie byłeś w stanie ich wyprostować. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale w końcu i sam ciężar dźwiganej belki też dał znać o sobie - zaczynało Ci brakować sił, by nieść go dalej. Pomagał Ci Szymon, na Ciebie spadała tylko część tego ciężaru, ale i to już było za dużo. Upadłeś. Nie miał kto Ciebie podtrzymać - Szymon przejął cały ciężar belki, a i tak upadłeś. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Lekceważymy nasze upadki, mówimy <i>Nic się nie stało, to był tylko przypadek, to o niczym nie świadczy - a już na pewno nie o tym, by miało mi sił brakować</i>, a tymczasem brakuje. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A może paradoksalnie po to by wstać, pierwszym krokiem jest stanąć w prawdzie i powiedzieć sobie <i>Brak mi sił...</i>? Jezu, spraw bym umiał spojrzeć w prawdzie o sobie. Bym nie wynajdował różnych wymówek, pretekstów - wszystkiego, co ułatwia mi fałszowanie obrazu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-52681603886215712122017-03-17T15:00:00.000+01:002017-03-17T15:00:39.519+01:00STACJA VI - WERONIKA OCIERA TWARZ PANU JEZUSOWI<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4lIxuvVuzf_iRFdWgJTQQemN9nN8Rgbw3eXiI9q0D-NDNFhUF1k1ojDTiF6p8gtG3YZiLkvi2rvgtaDXYvyViHmVRNzyYKclNU5SFpWks80B0zxVpZvE5hHfEkic9GOb8FwHiaaOfIDmH/s1600/img231.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4lIxuvVuzf_iRFdWgJTQQemN9nN8Rgbw3eXiI9q0D-NDNFhUF1k1ojDTiF6p8gtG3YZiLkvi2rvgtaDXYvyViHmVRNzyYKclNU5SFpWks80B0zxVpZvE5hHfEkic9GOb8FwHiaaOfIDmH/s400/img231.jpg" width="317" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Vera (łac.: prawdziwy) eicon (gr.: obraz) - nie znamy imienia kobiety, która otarła twarz Jezusowi. Ba, nie wiemy nawet, czy takie zdarzenie miało miejsce (żaden opis ewangeliczny męki Jezusa o tym nie wspomina). Pozostała jednak chusta, o której mówiło się, że zawiera prawdziwy obraz Jezusa. Chusta była przechowywana w Konstantynopolu, aż w obliczu zagrożenia w 705 roku została przekazana do Watykanu, do bazyliki św. Piotra. To wtedy zaczęto ją nazywać Chustą Weroniki <span style="font-size: x-small;">(</span></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Od 1638 roku Chusta jest przechowywana i wystawiana w kapucyńskim kościele Sanctuario di Volto Santo w obustronnie oszklonej monstrancji; obraz jest przezroczysty</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">)</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tkaniną, na której zostało utrwalone prawdziwe oblicze Jezusa, jest bisior, zwany także morskim jedwabiem, jako że utkany jest z nici, jakie wytwarzają niektóre małże (głównie morskie). Bisior charakteryzuje się m.in. tym, że nie da się na nim malować - a jednak na Chuście Weroniki utrwaliło się oblicze naszego Pana i to dokładnie takie samo (taki sam układ ran i proporcji twarzy), co na Całunie Turyńskim. Jedyna różnica w wizerunku dotyczy tego, że na Chuście Weroniki oczy są otwarte. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie ma w opisach męki Jezusa Chrystusa </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">żadnej</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">wzmianki o kobiecie ocierającej Mu twarz, ale jest dowód materialny tego faktu. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A więc wiemy, że rzeczywiście była kobieta <span style="font-size: x-small;">(i to bardzo bogata, bo bisor był wyjątkowo drogim materiałem)</span>, która w geście miłosierdzia zdjęła swoją chustę i otarła nią twarz Jezusowi. Pamiętajmy przy tym, że kontakt z krwią (a twarz Jezusa była zakrwawiona) sprawiał, że ta kobieta stawała się nieczystą - a to wszystko tuż przed świętem Paschy. Stawała się nieczystą na czas świąt! Nam to trudno zrozumieć, ale Weronika przez ten gest stawała się na czas świąt </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">wykluczona ze swojego środowiska</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czy można sobie wyobrazić większą gotowość do poświęcenia dla bogobojnej Żydówki? </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu spraw, by i mnie wzorem Weroniki było stać na to, by powiedzieć coś, coś uczynić, wbrew własnemu otoczeniu. Bym zawsze był gotowy </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">na to, aby zostać wykluczonym ze swojego środowiska w imię prostego gestu, który co prawda nie zmieni czyjegoś losu, ale który na chwilę przyniesie ulgę...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-43723702335565911752017-03-14T15:00:00.000+01:002017-03-14T15:00:24.524+01:00STACJA V - SZYMON Z CYRENY POMAGA DŹWIGAĆ KRZYŻ JEZUSOWI<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF7MhnTYzY_Vy9GoMW-FwHbsvutqlH9mJVW0Zopk7c8Zj9mAwxHAAJ9fGRFKP20ZZjVUbsPk6VgxdAXgRR87ZdL2RjBTdcYA_SNrCookSJggg48_jKZ8yOZ9VT9j7cQENQRKqiFPyOGn-4/s1600/img232.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF7MhnTYzY_Vy9GoMW-FwHbsvutqlH9mJVW0Zopk7c8Zj9mAwxHAAJ9fGRFKP20ZZjVUbsPk6VgxdAXgRR87ZdL2RjBTdcYA_SNrCookSJggg48_jKZ8yOZ9VT9j7cQENQRKqiFPyOGn-4/s400/img232.jpg" width="360" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Szymon z Cyreny nie był jakimś gapiem, szukającym taniej sensacji - po całym dniu pracy wracał z pola <span style="font-size: x-small;">(por. Mk 15, 21 oraz Łk 23, 26)</span>. Utrudzony. A to jego przymusili. Nie tych, dla których ukrzyżowanie to rodzaj rozrywki, lecz jego, który wracał utrudzony. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dlaczego jego?</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pewnie dlatego, że był obcy*, pewnie wyróżniał się wyglądem... </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jawna niesprawiedliwość. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pamiętaj o tym, gdy i ciebie spotka niesprawiedliwość - nigdy nie wiesz, czy ta <i>niesprawiedliwość</i>, która ciebie spotyka, nie okaże się najważniejszym wydarzeniem w twoim życiu? </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu pomóż mi, bym w tych wszystkich wydarzeniach ze swego życia, których nie rozumiem, których nie potrafię przyjąć, przeciw którym się buntuję, umiał dostrzec Twój zamysł, Twoją miłość - bym umiał zauważyć, że to przecież jest Twoja droga, którą Ty dla mnie wybrałeś ze swej miłości...</span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<br />
*) Cyrena, to miasto w północnej Libii (jakieś 200 km na zachód od lepiej nam znanego Tobruku). Cyrenę od Jerozolimy dzielił dystans przeszło 1300 kilometrów. </div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-2645606927911379282017-03-10T21:00:00.000+01:002017-03-10T21:00:00.261+01:00STACJA IV - PAN JEZUS SPOTYKA MATKĘ SWOJĄ<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdGy85GB5kVM1YVmpdHEPvAMyft3UxZpn59RGLof3ygY044TovHsgv-C6bWt3zVYMW8ZsxlCs1AFw69SnSERw9tYGz6KcqyEYhSCcd_I-f6In6DriEn4rgPWVOGq3PJZ6UuFRUBmXScX8_/s1600/img230.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdGy85GB5kVM1YVmpdHEPvAMyft3UxZpn59RGLof3ygY044TovHsgv-C6bWt3zVYMW8ZsxlCs1AFw69SnSERw9tYGz6KcqyEYhSCcd_I-f6In6DriEn4rgPWVOGq3PJZ6UuFRUBmXScX8_/s640/img230.jpg" width="496" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
STACJA III - PAN JEZUS PO RAZ PIERWSZY UPADA i STACJA IV - PAN JEZUS SPOTYKA MATKĘ SWOJĄ, to dwie odrębne stacje, ale zastanówmy się, czy aby przypadkiem oba te zdarzenia nie nachodzą na siebie?<br />
Spróbujmy to sobie wyobrazić - Jezus idzie na swoją śmierć i to śmierć hańbiącą. Doskonale rozumie, że ta śmierć, to cena jaką On musi zapłacić za nasze zbawienie. Ponieważ On to wie, to Jemu jest łatwiej. Jednak łatwiej nie znaczy wcale łatwo - sam przecież prosił Ojca:<br />
<span style="color: orange;">Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie. Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]. <span style="font-size: x-small;">(Mk 14,36)</span></span><br />
<br />
Gdy już mamy ten obraz przed sobą, uświadommy sobie, że w takich to okolicznościach Jezus z daleka dostrzega swoją Matkę. Tę jedną jedyną, co <i>Go sobie nie wybrała gotowego, zupełnego</i>. On był dla niej wszystkim - owocem jej żywota, a zarazem wypełnieniem jej losu.<br />
Maryja nie rozumiała tego, co się dzieje - bo nikt z ludzi nie miał szans, by zrozumieć (nawet Ona). Dla Niej był to koniec jej nadziei - była taka dumna ze swojego Syna, a tu wszystko legło w gruzach...<br />
<br />
Jezus miał świadomość tego, jak to wszystko widzi Jego Matka. Gdy więc Ją ujrzał, ugięły Mu się kolana.<br />
<br />
To była prawdziwa przyczyna upadku. Te dwa zdarzenia nachodziły na siebie.<br />
<br />
<br />
Tak drobny epizod, a tyle mówi o tym, jak to jest, gdy prawdziwie kogoś się kocha... Można nawet zbawiać świat, ale gdy się widzi ból tej, którą się kocha, to kolana same się uginają.<br />
<br />
Jezu, spraw proszę, by moja miłość nie różniła się od Twojej, by inni w tej mojej miłości dostrzegali to, jak Ty do nich przychodzisz...<br />
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-69011496343738107012017-03-10T15:00:00.000+01:002017-03-10T15:00:00.303+01:00STACJA III - PAN JEZUS PO RAZ PIERWSZY UPADA<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSx7ZcbhMBq9DCfmoUcgeHRKeC1yudGwf2yWqXfO0gzqlaZHQmcjFhPkGE9Ly3wfCEhzQNpcbe8ELE_xATbmgfFspyAOaybqabY9B7y076rzaQd6oJ2jNaeSEKnq5CcwmAO2CJdH6-aVwU/s1600/5832280_upadek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSx7ZcbhMBq9DCfmoUcgeHRKeC1yudGwf2yWqXfO0gzqlaZHQmcjFhPkGE9Ly3wfCEhzQNpcbe8ELE_xATbmgfFspyAOaybqabY9B7y076rzaQd6oJ2jNaeSEKnq5CcwmAO2CJdH6-aVwU/s400/5832280_upadek.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Belka pionowa była już na miejscu, Ty niosłeś tylko tę poziomą - ale skoro tamta mogła już tam być, to mogła również i ta. Pomysł, by skazaniec niósł krzyż na swoich ramionach na miejsce kaźni, służył temu, by upokorzyć skazanego. Wiadomo było przecież z góry, że skazany prędzej, czy później upadnie na swej drodze. Ten ciężar obiektywnie przekraczał możliwości każdego skazanego (szczególnie, jeśli skazany był poddany wcześniej dodatkowej karze chłosty) - skoro dla dzisiejszych budowlańców kilka kroków z takim ciężarem, to za dużo, to co dopiero cała droga od pałacu Piłata na Golgotę (500 m). </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Upadłeś więc w końcu - ku upokorzeniu swemu i radości gawiedzi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ewangelie co prawda nic nie wspominają o Twoim upadku - nie ma jednak najmniejszych wątpliwości, że tak właśnie było. Czy jednak rzeczywiście byli tacy, którzy się z Ciebie naigrywali, że co to za król, który sam nosi ciężary, a potem pod nimi upada? - tego nikt nie wie. Jednak wyjątkowo łatwo przychodzi nam wyobrażenie tej sytuacji - to było wpisane w ten scenariusz. </span><br />
<span style="color: orange; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: orange; font-family: "verdana" , sans-serif;">Jednak to, co naprawdę ważne Jezu, to to, że powstałeś!</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W scenariuszu szatana, jaki on dla nas pisze, są same nasze upadki. Ten scenariusz nigdy się nie spełni, o ile tylko w odpowiednim momencie potrafimy zwrócić się do Ciebie. Najczęściej jednak jesteśmy przekonani, że sami damy sobie radę - jesteśmy zadufani w sobie, a z tego cieszy się tylko szatan - </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">przez to upadamy. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu, Ty pokazałeś nam, że zawsze można powstać - wspieraj mnie proszę, gdy i ja próbuję tego dokonać. </span></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-18977446866788052922017-03-03T21:00:00.000+01:002017-03-03T21:00:00.159+01:00STACJA II - PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhWmttHfQLaBi8K9Deig6TYg-td3kKZjrfLglJX7x6msiogHrvSUFDMVr3kRYNggPcx4Cct3vhQ0CDvrCvydBhHOkv2x3zzvY0XidLwK8cO_LW6WJ8P3gLrE3T7YgQFGPOEaO8VupfN2vf/s1600/230086859_1_261x203_cement-normal-wlodar-25-kg-knurow.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhWmttHfQLaBi8K9Deig6TYg-td3kKZjrfLglJX7x6msiogHrvSUFDMVr3kRYNggPcx4Cct3vhQ0CDvrCvydBhHOkv2x3zzvY0XidLwK8cO_LW6WJ8P3gLrE3T7YgQFGPOEaO8VupfN2vf/s1600/230086859_1_261x203_cement-normal-wlodar-25-kg-knurow.jpg" /></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pan Jezus nie niósł całego krzyża tylko jego poprzeczną belkę. Jej długość wynosiła 200 cm przekrój 20 na 30 cm mogła ważyć około 55-60 kg.</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Gdy to przeczytałem, pomyślałem sobie, że te rozważania powinienem zilustrować workiem cementu - typowy worek 50 kg. Właśnie takie wrzucałem do betoniarki, gdy kręciłem beton na fundamenty, a później na pierwsze stropy. Okazuje się jednak, że dziś już nie ma takich worków - robi się albo 25 kilogramowe, albo jeszcze mniejsze - 20 kilogramowe. Współczesnym budowlańcom nie chciało się dźwigać nawet kilku kroków 50 kilogramów, więc dziś na ciężar krzyża składają się dwa, a nawet trzy worki cementu <span style="font-size: x-small;">(zależy które się wybierze)</span>. Taki ciężar Jezus niósł pół kilometra. No i niósł, a przecież chwilę wcześniej został skatowany poprzez karę chłosty. </span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie lubimy dźwigać ciężarów, nie lubią nawet ci, w których zawodzie takie dźwiganie jest wpisane, jako atrybut tego zawodu. Chętnie przerzucamy ciężar na innych, albo udajemy, że nas to nie dotyczy...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tymczasem Ty Jezu wziąłeś krzyż i go niosłeś. Wiedziałeś, że Ojciec Twój nie dopuścił by do tego, byś miał dźwigać coś, czego nie dasz rady udźwignąć - obiektywnie przekraczał on Twoje siły, ale skoro Ojciec do tej sytuacji dopuścił, to wiedziałeś, że dał Ci moc, byś ten ciężar mógł dźwigać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu spraw, bym i ja tak potrafił ufać Twemu Ojcu, jak Ty zawsze Mu ufałeś. Spraw bym nigdy się nie buntował przeciw ciężarom, które wydają mi się nie do udźwignięcia. Spraw, bym za Twoim pośrednictwem zawsze potrafił odnaleźć moc potrzebną na drodze, którą Ojciec mi wyznaczył.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-63987102082925285012017-03-03T15:00:00.000+01:002017-03-03T15:00:00.152+01:00STACJA I - PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh-k1KNz0SrD03zJPe2J5e2BCCKMWe4zMCehkX0LFKRazqC270Mf4uS2RoTLE1iWJPzrBi49kzTaLS-c-Ojyws_GTWdcK3ZBtXROJvsMOPsXLr8J7ZzVjra-xHo8wONLuy-1cFzOZpQIN_/s1600/38352299.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="217" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh-k1KNz0SrD03zJPe2J5e2BCCKMWe4zMCehkX0LFKRazqC270Mf4uS2RoTLE1iWJPzrBi49kzTaLS-c-Ojyws_GTWdcK3ZBtXROJvsMOPsXLr8J7ZzVjra-xHo8wONLuy-1cFzOZpQIN_/s400/38352299.jpg" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Mówi się, że każdy facet, to mechanik - każdy najlepiej zna się na swoim samochodzie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale to nic przy tym, że każdy jest lekarzem - na tym znają się wszyscy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jednak to jeszcze nic przy tym, że każdy jest sędzią - to nie tylko, że każdy się zna - każdy co chwila wydaje jakiś wyrok! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ktoś zajechał drogę - <i>Kretyn! </i>Zachował nie tak - <i>A to ździra! </i>Załatwił coś nie tak - <i>A to gamoń!</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I tak na okrągło - 24 godziny na dobę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Niepotrzebne nam jest jakiekolwiek rozeznanie spraw (nie tylko takie, jakie może mieć tylko Bóg), by ferować wyrok ostateczny i nieodwołalny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ba, wystarczy, że ktoś nami zmanipuluje, byśmy ten wyrok wydali ostatecznie i nieodwołanie! <span style="font-size: x-small;">(ileż to osób chadza na tej zasadzie na różne demonstracje)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak też było 2000 lat temu - to kapłani podpuścili tłum, a ten krzyczał <i>Na krzyż z Nim!</i> <span style="font-size: x-small;">(Mt 27, 22-23)</span>. Piłat, do którego kapłani przywiedli Jezusa, bo prawo rzymskie odebrało im prawo do wydawania wyroku śmierci (wyrok musiał zatwierdzić Namiestnik), nie widział winy - wydał jednak wyrok, bo bał się reakcji tłumu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu, wybacz mi, że ja również skłonny jestem, by ferować wyroki. Nie pozwalaj mi na to, chroń przed tym, bym pozwalał sobą manipulować i </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">daj mi siłę, by przeciwstawiać się presji krzykliwej większości. Wspieraj mnie w tym, bym zawsze na wszystko patrzył Twoimi oczami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-9424459946491778912017-02-26T16:58:00.002+01:002017-02-26T16:58:45.661+01:00Dialog u s. Małgorzaty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Znowu jest tak, że chcę tu przenieść swoje wypowiedzi z <i>gościnnych występów</i> - tym razem u s. Małgorzaty z notki <i><a href="http://siostramalgorzata.chlebzycia.org/Blog/pojednanie/zaorany-bog">Zaorany Bóg</a>.</i> </span></div>
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Leszek</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="http://siostramalgorzata.chlebzycia.org/Blog/pojednanie/zaorany-bog/comment-page-1/#comment-19846">20/02/2017 o 08:35</a> </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Pamiętam rozmowę z Jackiem Kuroniem. Pytał, czy często są u nas konflikty. Są, mówiłam. Jednak gdyby w takich warunkach zamknąć grupę posłów, to by się wzajemnie pozabijali. To były lata 90-te. Przyznał mi rację, śmiejąc się.</i> No a teraz jest tylko gorzej - właśnie to środowisko, z którego sam się wywodzę, przeszło samo siebie. Antykaczyzm, totalna opozycja, to dokładnie to, co Siostra tu opisuje: <i>Moda na dokopywanie, poniżanie, zaorywanie, uciecha z potknięć, radocha z upadku i wszechobecny pęd do szukania wroga. Bo wróg nie jest człowiekiem, nie jest bliźnim, wróg jest pozbawiony praw, wroga można niszczyć. Stary mechanizm, który ludzkość ćwiczy od zarania. Pozbawić drugiego człowieczeństwa, żeby dać sobie prawo do zniszczenia go. Z wrogiem nie trzeba się spotykać, rozmawiać. Wroga trzeba wyeliminować.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Siostra</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="http://siostramalgorzata.chlebzycia.org/Blog/pojednanie/zaorany-bog/comment-page-1/#comment-19853">21/02/2017 o 10:49</a></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Leszku. Problem w tym, że widzimy jak nas obrażają, a nie jak obrażają „wroga”. „Jak Kali ukraść komuś krowa to być dobrze, a jeśli Kalemu ktoś ukraść krowa to być źle” Polityków nie zmienimy, ale możemy zmienić siebie i mieć świadomość procesu, który zachodzi w sposobie komunikowania się. Odpowiedź pozostaje zawsze ewangeliczna. Krótko-chrześcijanin nie może sobie pozwolić na to, co opisałam. Na zaorywanie Boga. Myślę, że się z tym zgadzasz. Pozdrawiam serdecznie</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Leszek</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="http://siostramalgorzata.chlebzycia.org/Blog/pojednanie/zaorany-bog/comment-page-1/#comment-19856">21/02/2017 o 21:00</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Oczywiście, że się zgadzam. Ale właśnie to mnie najbardziej przeraża, jak to nie wróg, a nasi, obrażają wroga i to tak, jak wróg nigdy nie obrażał. Nie możemy się godzić na zaorywanie Boga. Ale to jest wielki paradoks, że przez lata pokazywałem, że prawdziwie, głęboko wierzących wbrew powszechnym schematom odnajduje się po naszej stronie (podawałem tu przykład Prezesa, który mówił, że on to nigdy nie musiał się nawracać – co właśnie świadczy o powierzchowności jego wiary i przeciwstawiałem tu takie osoby, jak HGW, czy Joannę Fabisiak). Ale jak się do tego przyłoży takie fakty, jak np. zwolnienie prof. Chazana, to nagle się okazuje, że wcale nie jest tak, jak przez lata to widziałem – przecież ten powierzchowny w swej wierze Prezes, ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości nigdy by czegoś takiego nie zrobił.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-align: justify;">Siostra</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="http://siostramalgorzata.chlebzycia.org/Blog/pojednanie/zaorany-bog/comment-page-1/#comment-19858">22/02/2017 o 14:50</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jestem nieco starsza, więc pewnie wcześniej załapałam, że granica między przyzwoitością, a jej brakiem niekoniecznie jest trwała. Czasem świństwo robią ludzie, co do których mieliśmy pewność, że są prawi i odważni, a prawością i odwagą wykazują się nieoczekiwanie ludzie niezbyt kryształowi. W naszym osobistym życiu też zdarzają się nam wpadki i czyny „heroiczne”, czyli tak dobre, że sami byśmy tego o sobie podejrzewali. Generalnie, wracając do tematu tego wpisu, pogarda i obrażanie nie jest domeną jednych, chociaż można by się pokusić o statystyki. Ci, co mają władzę są odpowiedzialni za skutki swoich słów. Mam wrażenie, że doskonale zdają sobie sprawę z tego, co robią. To nie są lapsusy, to metoda. Lud ma igrzyska, bo lud lubi nawalanki. Stara rzymska metoda: wygrywa wybory ten, kto zapewni ludowi bardziej krwawe widowiska, a jeśli do tego wskaże sprawcę osobistych nieszczęść i niepowodzeń- jest wodzem. Historia pełna jest takich przykładów. Od Nerona po Hitlera, poprzez Stalina, Pol-Pota i wielu innych. Wystarczy zlikwidować wroga, a zabłyśnie światło jutrzenki i znikną kłopoty. Kilku panów już tą metodą doprowadziło do niewyobrażalnych katastrof. Pozostaje nie dać się wkręcić. Za żadną cenę. Czyli nie stracić Boga z serca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">X</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="http://siostramalgorzata.chlebzycia.org/Blog/pojednanie/zaorany-bog/comment-page-1/#comment-19859">23/02/2017 o 01:33</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A wiec jeśli „nasi” zgrzeszyli(grzeszą), jeśli okazali się ludźmi podłymi, jeśli gardzą”wrogiem, „obrażają go, zioną nienawiścią do niego(i to taką biologiczna, zwierzęcą)itd., to wtedy-nie mając wyjścia-powiemy, że, owszem, może i popełnili”świństwo”(a właściwie to-„świństewko”, przytrafiło im się), że-w tym jednym, konkretnym przypadku-okazali się”nieprzyzwoici, „(wiadomo-pewnych rzeczy nie wypada, a więc-wstyd), że mieli”wpadkę”(po raz pierwszy, a może drugi?, nic takiego, każdemu może się zdarzyć), albo że-o, to najlepsze:”POPEŁNILI NIEZRĘCZNOŚĆ!”</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">To po pierwsze, a po drugie:jeśli”nasi”nie rządzą, to wtedy mówimy, że ci, którzy są u władzy”są odpowiedzialni za skutki swoich słów!”Czyli:jeśli „nasi”(będący w opozycji)czasem powiedzą coś złego, jeśli kogoś obrażą, okażą pogardę, to wtedy powiemy:”To wina rządzących, bo oni”zaczęli, „oni pierwsi”dali przykład, „to ich”metoda itp…”</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">I-po trzecie:jeśli”nasi”nie rządzą, bo przegrali wybory, to nie powiemy, że przegrali zasłużenie, że źle rządzili, źle, bo nie potrafili, albo im się nie chciało, a powiemy:”Wróg wygrał wybory, bo okazał się chytry, przebiegły; zapewnił ludowi igrzyska, „krwawe widowiska!”</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">No dobrze, ale”nasi”nie rządzą, i nie wiadomo, kiedy znów będą rządzić?Cóż zatem robimy?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nic?Patrzymy obojętnie…”na to, ci się dzieje?”</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">O nie!”Pomagamy”(w odebraniu władzy).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jak?A na przykład tak, że przywołamy”wodza, „podamy przykład Hitlera, Stalina(„i wielu innych”), postraszymy „katastrofą”(„niewyobrażalnymi katastrofami”), trochę wykpimy, poośmieszamy(tylko bez przesaday, bo…”się pokapują”), będziemy przekonywać, że ci, którzy poparli naszych przeciwników, „dali się wkręcić, „że dali się nabrać(tylko nie wprost); pouczymy, jak się teraz…”wykręcić, „w jaki sposób…”nabrać niechęci”do…”nich…”</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">„Dopchniemy”to jeszcze”Bogiem”(bo przecież mamy Go”w sercu, „)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">My Go mamy, na szczęście…</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ach, ileż tu człowiek może uzyskać wiedzy!Może brać i brać-pełnymi garściami…Czerpać do woli..</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A ile nauki wynieść!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">I jak się ubogacić!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Leszek</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="http://siostramalgorzata.chlebzycia.org/Blog/pojednanie/zaorany-bog/comment-page-1/#comment-19860">25/02/2017 o 00:23</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">X-ie, Siostra postawiła bardzo ciekawą tezę i warto ją skonfrontować z faktami. Pamiętasz taki epizod jak POPiS? – były takie wybory, w których wszyscy wyborcy zarówno PO, jak i PiS, byli przekonani, że głosują na przyszłą koalicję tych dwóch partii. Ja wtedy zgodnie ze swoim rodowodem (w ostatnich dniach przed wprowadzeniem stanu wojennego wstąpiłem do Klubów Samorządnej Rzeczpospolitej – byłem właśnie kuroniowy, a nie maciarewiczowy, który zakładał w tym samym czasie Kluby Służby Niepodległości) głosowałem na PO, ale z pełną świadomością (i pragnieniem) powołania koalicji POPiS.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ale wtedy stała się rzecz niebywała – wbrew prognozom wyborczym, to nie PO, lecz PiS wygrał te wybory. PO zgodnie z tymi prognozami jak najbardziej była skłonna rządzić w koalicji z PiS-em, ale gdy się okazało, że to PiS będzie rozdawał karty, to PO zaczęło stawiać takie warunki PiS-owi, o których z góry było wiadomo, że PiS nie będzie mógł przyjąć. PO uznało, że bardziej korzystne będzie dla niej wykreować PiS na wroga, niż wchodzić w koalicję w roli tej drugiej (a nie pierwszej) partii. Tu zadziałało to, o czym napisała Siostra – <i>Stara rzymska metoda: wygrywa wybory ten, kto zapewni ludowi bardziej krwawe widowiska, a jeśli do tego wskaże sprawcę osobistych nieszczęść i niepowodzeń- jest wodzem..</i> Gdyby PO wówczas wygrało wybory, do POPiS-u by doszło; ponieważ jednak nie wygrało, to dla PO najważniejsze stało się to, by wygrać następne wybory – a do tego potrzebna była taka narracja, w której już się nie ukrywa swej niechęci do PiS-u, w której przy każdej okazji okazuje się swoją wyższość nad PiS-em. I od tej pory taka strategia w PO zaczęła obowiązywać (stąd np. zniknął ze sceny politycznej Jan Rokita, bo on nie zgadzał się z tą zmianą frontu). No i trzeba przyznać, że ta strategia okazała się bardzo skuteczna dla PO – przez dwie kadencje PO wygrywała (a cała strategia wyborcza sprowadzała się tylko do tego, że my jesteśmy anty-PiS-em).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Siostra</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="http://siostramalgorzata.chlebzycia.org/Blog/pojednanie/zaorany-bog/comment-page-1/#comment-19864">25/02/2017 o 21:01</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jeśli fundamentem budowy jest „bycie przeciw” to budowa runie. Nie ma ani czasu ani energii na bycie „za” czyli pracę nad dniem dzisiejszym i przyszłością. Całą energię pochłania trzymanie się kursu „przeciw”, nawet jeśli druga strona robi rzeczy całkiem mądre lub wyraża rozsądne zdanie. Jeśli fundamentem jest „nienawiść do wroga”, to trzeba ustawicznie wyszukiwać wrogów, bo inaczej budowa runie. Jedyny trwały fundament to szukanie dobra wspólnego, ciężka praca nad łączeniem mimo różnic. Patrzenie w przyszłość. Nie widzę takiego trendu ani takiego lidera.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Leszek</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="http://siostramalgorzata.chlebzycia.org/Blog/pojednanie/zaorany-bog/comment-page-1/#comment-19865">26/02/2017 o 01:04</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dokładnie tak. Tamte wybory, a ściślej postępowanie PO po wyborach, ukształtowało scenę polityczną w Polsce. To był ostatni moment, w którym było jeszcze możliwe patrzenie ponadpartyjne. PiS dostał wtedy niezłą lekcję – skutki tej lekcji widać do dziś (choćby taki, że dziś PiS nie zdecyduje się np. na poparcie jakiegokolwiek pomysłu Kukiz15, choćby nawet był to najgenialniejszy pomysł na świecie).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Niestety to nie koniec psucia sceny politycznej przez PO – pomysł totalnej opozycji, to dopiero coś, co nie mieści się w głowie! Jacek Kuroń powtarzał często, że przeciwnika należy przypierać do ściany, ale w takim miejscu, by miał za sobą drzwi! Pomysł totalnej opozycji to zaprzeczenie tej podstawowej zasadzie. Skąd więc ten pomysł? – bo przypinanie gęby PiS-owi jest ze względu na przyszłe wybory czymś najważniejszym dla PO. Kolejny już raz PO nie troszczy się o państwo, lecz o wygraną w przyszłych wyborach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">No ale to ostatecznie utwierdza Kaczyńskiego w przekonaniu, że jest zdany tylko na siebie, że jakiekolwiek konsultacje są do niczego niepotrzebne (bo mogą być co najwyżej wykorzystywane dla zastopowania dobrych pomysłów).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">To wszystko jest chore, ale tego nie ma już dziś jak uleczyć. Taki obraz czeka nas na wiele lat.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-47377618640787819092017-01-29T11:31:00.002+01:002017-01-29T13:28:39.913+01:00Spowiedź<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Może jeszcze jedną swoją wypowiedź tu przeniosę. W ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan (18 - 25 stycznia) Maria Kołodziejczyk na swoim blogu napisała notkę <a href="https://milerzeczy.blogspot.com/2017/01/i-odpusc-nam-nasze-winy.html">I odpuść nam nasze winy</a>. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bardzo oryginalne to podejście, by akurat w tym czasie podkreślać to, co nas różni (a od pół roku nie napisała żadnej notki w swoim dziale <i>Teologia</i> - a więc ewidentnie tę notkę napisała z okazji Tygodnia), ale gdyby tylko to, to jeszcze byłoby pół biedy - co gorsza cała notka oparta jest o takie gombrowiczowskie urabianie gęby. Dla Marii nie jest ważne to, jak spowiedź jest traktowana w KK - ważne jest tylko to, by tak ją przedstawić, by można było naszemu Kościołowi dokopać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pod tą notką napisałem <a href="https://milerzeczy.blogspot.com/2017/01/i-odpusc-nam-nasze-winy.html?showComment=1485557667904#c5805079962113173658">następujący komentarz</a>: </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Mario, zawsze mnie intrygowało skąd Ty bierzesz wiedzę na temat KK. Skąd np. wzięłaś to zdanie <i>Kościół Katolicki wyposażając swoich kapłanów w atrybuty Boże, oddał do ich dyspozycji dusze i sumienia ludzkie, odrzucając zupełnie Jezusa Chrystusa jako Pośrednika.</i></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czy to w Twojej głowie rodzą się takie bzdury, czy też robiono Ci jakieś pranie mózgu i wmówiono Ci, że KK to właśnie głosi?</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A przecież wystarczy zajrzeć do Katechizmu Kościoła Katolickiego: </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">1466 Spowiednik nie jest panem, lecz sługą Bożego przebaczenia. Szafarz tego sakramentu powinien łączyć się z intencją i miłością Chrystusa. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jest to prosta konsekwencja słów Jezusa, które cytowałaś (J 20):</span><br />
<span style="color: orange;"><span class="verse-nr" style="border: 0px; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; font-size: xx-small; line-height: 23.76px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: left; vertical-align: super;">(22)</span><span style="font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.76px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;"> </span>Po tych słowach tchnął na nich i oznajmił: „Przyjmijcie Ducha Świętego.<span style="font-size: xx-small;"> </span></span>
<span class="verse-nr" style="border: 0px; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; font-size: xx-small; line-height: 23.76px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: left; vertical-align: super;">(23)</span><span style="font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.76px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;"> </span>Tym, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone; którym zatrzymacie, są zatrzymane".</span></span><br />
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Spowiednik działa pod wpływem Ducha Świętego i im lepiej daje się prowadzić, tym większe są owoce tej spowiedzi. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dużo piany bijesz, a wszystko nic nie warte, bo odnosi się do gęby, jaką Kościołowi Katolickiemu przyprawiają ideolodzy Twojego Kościoła (przepraszam, ale nie pamiętam jakiej denominacji jesteś wyznawczynią), a nie do Kościoła takiego, jakim on jest. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zwracasz uwagę (i słusznie), że wśród pierwszych chrześcijan panował zwyczaj upominania, który w ostatniej fazie odbywał się przed całym kościołem. Piszesz (i słusznie - bo tak było): </span><br />
<i style="font-family: verdana, sans-serif;">Ponieważ błądzący nie uznał swego przewinienia, ciążyło ono na jego duszy - było "zatrzymane".</i><br />
<i style="font-family: verdana, sans-serif;">Jeżeli przyjął napomnienie zgromadzenia, przeprosił Boga i Kościół za swe postępowanie przyrzekając poprawę, zgromadzenie darowało mu jego wykroczenia i wszystko szło w niepamięć. Przewinienia były mu "odpuszczone".</i><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Jeżeli przyjął napomnienie zgromadzenia, przeprosił Boga i Kościół za swe postępowanie przyrzekając poprawę, zgromadzenie darowało mu jego wykroczenia i wszystko szło w niepamięć. Przewinienia były mu "odpuszczone".</i></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pomijasz jednak jedną rzecz - kto ogłaszał, że te grzechy zostały "odpuszczone", czy też "zatrzymane"? Czy wyobrażasz sobie może jakieś głosowanie? - wiadomo, że nie; ogłaszał to nie kto inny, lecz biskup tego kościoła. Od samego początku spowiedź była zgodna z tym cytatem z Jana, który przywoływałaś. Jedyne, co się zmieniało, to forma - taka publiczna spowiedź przed całym kościołem stawała się coraz trudniejsza do przeprowadzania (ze względu na wzrost liczebny), co prowadziło do tego, że to postępowanie coraz częściej kończyło się na tych wcześniejszych etapach, gdy to jeszcze cały kościół nie był w to zaangażowany. Przy czym nie oszukujmy się - to się bardzo podobało wiernym, że nie musieli wyznawać swoich grzechów przed całym kościołem - sami woleli okazać skruchę we wcześniejszych etapach postępowania. Podejrzewam, że formalnie nikt tego ostatniego etapu nie znosił.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie wiem, czy wiesz, ale w Kościele Ewangelickim (a więc bezpośrednio wywodzącym się od Lutra) spowiedź uszna nie została zniesiona - ona cały czas jest, tylko nikt z niej w tych kościołach nie korzysta! </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A zwracam na to uwagę, bo obawiam się, iż wszystko, co tu napisałaś, to dorabianie teorii do praktyki.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tyle cytowanego komentarza.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak myślicie, Maria Kołodziejczyk przeprosiła za kalumnie, które wygłaszała pod adresem Kościoła Katolickiego? - ależ gdzie tam! W międzyczasie napisała 6 odpowiedzi na inne komentarze, a ten pozostawiła nie tylko bez przeprosin, ale w ogóle bez żadnej odpowiedzi. </span></div>
</div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com38tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-63480704520238146522017-01-27T09:56:00.000+01:002017-01-27T10:59:17.797+01:00Po przerwie<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dziś bardzo nietypowo, ale nie chciałbym, aby zaginął pewien dialog, który prowadziłem na facebooku. Dlatego po długiej przerwie będzie jedna notka i to na dodatek kompletnie areligijna. </span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na początku była wypowiedź pewnej Pani: </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<h5 class="_5pbw _5vra" data-ft="{"tn":"C"}" id="js_dui" style="font-size: 14px; font-weight: normal; line-height: 1.38; margin: 0px 0px 2px; padding: 0px 22px 0px 0px;">
<span class="fwn fcg"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span class="fwb" style="font-weight: bold;">Gabriela </span>udostępniła <a href="https://www.facebook.com/groups/704866722873359/permalink/1588146587878697/" style="cursor: pointer; text-decoration: none;">link</a> w grupie <a class="profileLink" data-hovercard-prefer-more-content-show="1" data-hovercard="/ajax/hovercard/group.php?id=704866722873359&extragetparams=%7B%22hc_ref%22%3A%22NEWSFEED%22%2C%22directed_target_id%22%3A704866722873359%7D" href="https://www.facebook.com/groups/704866722873359/?hc_ref=NEWSFEED" style="cursor: pointer; text-decoration: none;">Warszawy historia ukryta - spacery</a>.</span></span></h5>
<div class="_5pcp _5lel" style="position: relative;">
<span style="font-size: xx-small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span class="_5paw _14zs" data-ft="{"tn":"j"}" style="font-size: 12px;"><a class="_3e_2 _14zr" href="https://www.facebook.com/#" style="cursor: pointer; text-decoration: none;"></a></span><span style="font-size: 12px;"><span class="fsm fwn fcg"><a class="_5pcq" href="https://www.facebook.com/groups/704866722873359/permalink/1588146587878697/" style="cursor: pointer; text-decoration: none;" target=""><abbr class="_5ptz" data-shorten="1" data-utime="1485285963" style="border-bottom: none;"><span class="timestampContent" id="js_duj">24 styczeń o 20:26</span></abbr></a></span></span><span aria-hidden="true" role="presentation" style="font-size: 12px;"> </span></span><span aria-hidden="true" role="presentation" style="font-family: "helvetica neue" , "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 12px;">· </span></span><br />
<div aria-label="Grono odbiorców: Publiczne" class="_6a _29ee _4f-9 _43_1" data-hover="tooltip" data-tooltip-content="Grono odbiorców: Publiczne" id="js_zby" role="img" style="cursor: pointer; display: inline-block; font-family: "Helvetica Neue", Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 12px; position: relative; vertical-align: middle;">
<span style="font-family: inherit;"></span></div>
</div>
<div class="_5pbx userContent" data-ft="{"tn":"K"}" id="js_duk" style="font-family: "Helvetica Neue", Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 1.38;">
<div style="display: inline; font-family: inherit;">
<div style="text-align: justify;">
Dziś Warszawa to las dźwigów, kiedyś Warszawianie zadzierali głowę i widzieli jak powstaje Pałac...Trudno zapomnieć czyj to był dar dla ludu bratniej Warszawy, ale nie wyobrażam sobie Śródmieścia bez tego budynku. W jego cieniu mijały moje przedszkolne i podstawówkowe lata...nie tylko moje...w jego cieniu wychowało się wiele pokoleń...</div>
</div>
</div>
<div class="_3x-2" style="font-family: "Helvetica Neue", Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 12px;">
<div data-ft="{"tn":"H"}" style="font-family: inherit;">
<div class="mtm" style="font-family: inherit; margin-top: 10px;">
<div class="_6m2 _1zpr clearfix _dcs _4_w4 _59ap" data-ft="{"tn":"H"}" id="u_jsonp_19_i" style="box-shadow: rgba(0, 0, 0, 0.14902) 0px 0px 0px 1.5px inset, rgba(0, 0, 0, 0.0470588) 0px 1px 1px; font-family: inherit; max-width: max-content; overflow: hidden; position: relative; z-index: 0; zoom: 1;">
<div class="clearfix _2r3x" style="font-family: inherit; zoom: 1;">
<div class="lfloat _ohe" style="float: left; font-family: inherit; width: 476.933px;">
<div style="text-align: justify;">
<span class="_3m6-" style="font-family: inherit;"></span><br /></div>
<div class="_6ks" style="font-family: inherit; line-height: 0; position: relative; z-index: 1;">
<span class="_3m6-" style="font-family: inherit;"><a class="hoverZoomLink" href="https://goo.gl/images/c3QwLA" rel="nofollow" style="cursor: pointer; font-family: inherit;" tabindex="-1" target="_blank"></a></span><br />
<div class="_6l- __c_" style="font-family: inherit; position: relative;">
<div class="uiScaledImageContainer _6m5 fbStoryAttachmentImage" style="background-position: 50% 50%; background-repeat: no-repeat; color: rgba(0, 0, 0, 0.14902); font-family: inherit; height: 249px; overflow: hidden; position: relative; width: 476px;">
<span class="_3m6-" style="font-family: inherit;"><a class="hoverZoomLink" href="https://goo.gl/images/c3QwLA" rel="nofollow" style="cursor: pointer; font-family: inherit;" tabindex="-1" target="_blank"><img alt="" class="scaledImageFitWidth img" height="249" src="https://external-waw1-1.xx.fbcdn.net/safe_image.php?d=AQBaMykBl6ZECShd&w=476&h=249&url=http%3A%2F%2Fi.iplsc.com%2Fpalac-kultury-i-nauki-gotowy%2F0003EA8PRU1KSCBJ-C317-F3.jpg&cfs=1&upscale=1&_nc_hash=AQA6wHcCpTM9AUJN" style="border: 0px; height: auto; min-height: 100%; position: relative; vertical-align: bottom; width: 476px;" width="476" /></a></span></div>
</div>
<span class="_3m6-" style="font-family: inherit;"><a class="hoverZoomLink" href="https://goo.gl/images/c3QwLA" rel="nofollow" style="cursor: pointer; font-family: inherit;" tabindex="-1" target="_blank">
</a></span></div>
<span class="_3m6-" style="font-family: inherit;">
</span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">którą to wypowiedź skomentowałem następująco: </span><br />
<br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 12px;"><b>Leszek</b></span><span style="font-family: "helvetica neue" , "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 12px;"><span style="font-family: inherit;"> <span data-ft="{"tn":"K"}" style="font-family: inherit;"><span class="UFICommentBody" style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Warszawianie może i zadzierali głowy, ale Warszawiacy chyba niespecjalnie...</span></span></span></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">No i od tego zaczął się dialog: </span><br />
<div aria-label="Odpowiedź na komentarz" class="UFIRow _48ph _4204 UFIComment _4oep" data-ft="{"tn":"R6"}" role="article" style="border-bottom: 0px; border-left: 0px solid rgb(221, 223, 226); border-top: 0px; margin: 0px; padding: 4px 12px 4px 8px; position: relative; word-wrap: break-word;">
<div class="_3b-9" style="position: relative;">
<div class="clearfix" direction="left" style="zoom: 1;">
<div class="">
<div class="UFIImageBlockContent _42ef clearfix" direction="right" style="margin: 0px; overflow: hidden; padding-left: 8px; zoom: 1;">
<div class="">
<div class="UFICommentContentBlock" style="padding-right: 12px; position: relative;">
<div class="UFICommentContent" style="border-bottom: 0px; border-top: 0px; font-size: 12px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Gabriela</b> <span data-ft="{"tn":"K"}"><span class="UFICommentBody _1n4g">[…] obie nazwy mieszkańca Warszawy – warszawiak i warszawianin – są poprawne. Oba bowiem przyrostki: -anin i -ak służą do tworzenia nazw mieszkańców miast. Ponieważ przyrostek -ak sprawia wrażenie potocznego i charakterystycznego dla gwar mazowieckich, forma warszawiak jest odczuwana jako bardziej potoczna niż warszawianin (tak te nazwy kwalifikują słowniki, np. „Nowy słownik poprawnej polszczyzny” pod red. A. Markowskiego czy „Słownik nazw własnych” J. Grzeni). Warszawianin zatem częściej niż warszawiak pojawi się w tekstach oficjalnych.</span></span></span></div>
<div class="fsm fwn fcg UFICommentActions" style="clear: both; padding-top: 2px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12px;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="cursor: pointer; font-size: 12px; text-align: justify; text-decoration: none;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Leszek</b></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span data-ft="{"tn":"K"}"><span class="UFICommentBody">Myślę, że Warszawiacy dobrze zrozumieli moją myśl - no cóż, tych otumanionych przez nową władzę, licznie ściąganych do Warszawy, nie brakowało - oni rzeczywiście te głowy zadzierali...</span></span></span></div>
</div>
<div class="fsm fwn fcg UFICommentActions" style="clear: both; font-size: 12px; padding-top: 2px; text-align: justify;">
<span data-ft="{"tn":"K"}"><span class="UFICommentBody"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span></span></div>
<div class="fsm fwn fcg UFICommentActions" style="clear: both; font-size: 12px; padding-top: 2px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Gabriela</b></span> <span data-ft="{"tn":"K"}"><span class="UFICommentBody">to nie jest nowa wiedza, język polski żyje i chyba nie jest źle, jeżeli posługujemy się poprawną polszczyzną tak jak nas nauczyli rodzice czy nauczyciele...czy wg Pana Warszawiak jest kimś lepszym niż Warszawianin? Bo ja akurat nie rozumiem, mimo że jestem Warszawianką albo jak pan woli Warszawiaczką....</span></span></div>
<div class="fsm fwn fcg UFICommentActions" style="clear: both; font-size: 12px; padding-top: 2px; text-align: justify;">
<span data-ft="{"tn":"K"}"><span class="UFICommentBody"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span></span></div>
<div class="fsm fwn fcg UFICommentActions" style="clear: both; font-size: 12px; padding-top: 2px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Leszek</b></span> <span data-ft="{"tn":"K"}"><span class="UFICommentBody">Rzeczywiście widzę, że Pani tego nie rozumie. A ja Pani powiem tak - rodzina mojej mamy "od zawsze" mieszkała w Warszawie z krótką przerwą podczas I wojny światowej, gdy z powodu głodu panującego w mieście musiała się schronić u kuzynów dzierżawiących majątek pod Radomiem. Za to mój ojciec trafił do Warszawy jako młody chłopak na początku lat 20-tych XX wieku. Przed wojną ktoś, kto trafiał do Warszawy, wtapiał się w to miasto, przyjmował jego zwyczaje, jego język... Właśnie wtapiał się. Stąd w moim domu zawsze był Warszawiak (a nie Warszawianin, choć krakowska szkoła językowa zwyciężyła jeszcze przed wojną), u mnie w domu zawsze był pl. Bankowy (a nie pl. Dzieżyńskiego), zawsze było Leszno (a nie al. Świerczewskiego)... </span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tymczasem nowy ustrój, jaki zapanował po wojnie, wszystko tworzył na gruzach starego. Symbolem takiego wrzodu na tkance miasta stał się PKiN - to było obce ciało wyrosłe w samym środku miasta. Ci którzy czuli się Warszawiakami, nie zadzierali głowy w zachwycie - zachwyt pojawiał się jedynie wśród Warszawian, którzy chcieli tworzyć całkiem nowe miasto na gruzach starego.</span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Cały dialog toczył się w takich typowych klimatach warszawskich (Warszawiacy są przywiązani do tego określenia), ale pointa jest bardziej ogólna, bo to znamienne dla naszych czasów (a odziedziczone po PRL-u), że dziś się nie równa do tych, do których się wchodzi, lecz przyjmuje się, że wszystko wolno. To jest ta tajemnica, dla której wokół nas jest tyle chamstwa - w tym w życiu publicznym. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-19561579730126316682016-09-03T23:30:00.000+02:002016-09-03T23:30:15.624+02:0010 lat<div class="blog" style="margin: 0cm 0cm 6pt; text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange;"><i style="font-family: arial;">Coś nie musi być doskonałe, by się tym cieszyć</i><span style="font-family: "arial";"> – tak napisałem o swojej łazience w jednym z komentarzy pod poprzednią notką. Człowiek nie jest doskonały i nie jest doskonałe to, co on czyni – wszystko ma rysy, pęknięcia, wady; wady trwałe i okresowe – wady nienaprawialne i wady takie, które z biegiem czasu szlachetnieją…</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange;"><br /></span></div>
<div class="blog" style="margin: 0cm 0cm 6pt; text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="color: orange;">Ważne, byśmy umieli dostrzegać, że oprócz wad, są także zalety, że przy kolorze ciemnym, jest też jasny, że obok wichury jest łagodny powiew wiatru, że oprócz cierpienia jest i radość…</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange;"><br /></span></div>
<div class="blog" style="margin: 0cm 0cm 6pt; text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="color: orange;">Taki jest człowiek i wszystko, co on czyni.</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange;"><br /></span></div>
<div class="blog" style="margin: 0cm 0cm 6pt; text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange; font-family: "arial";">Ważne byśmy umieli się cieszyć tym, co dobre i byśmy umieli przebaczać to, co złe; byśmy potrafili przyjmować kogoś i to, co on czyni, takim, jakim on jest – z jego niedoskonałością!</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: orange; font-family: "arial"; font-size: x-large;">*<sup>*</sup>*</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange;"><span style="font-family: "arial";">Dziś mija 10 lat od powstania mojego bloga - początkowo</span><span style="font-family: "arial";"> </span><i style="font-family: arial;">Listów..</i><span style="font-family: "arial";">, a później dopisywanego Post Scriptum. Nie był on doskonały, tak jak i ja nie jestem doskonały. Obiektywnie bilans jest wręcz niekorzystny – tak niewielu ludziom udało mi się pomóc, a nawet, gdy pomogłem, to pomoc ta okazała się nietrwała; z drugiej zaś strony tyle osób się na mnie śmiertelnie obraziło, jak na nikogo w tym blogowym światku. Nie ma wątpliwości – bilans niekorzystny…</span></span></div>
<div class="blog" style="margin: 0cm 0cm 6pt; text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";">Tak pisałem po roku mojego blogowania - właśnie przenoszę notki z komentarzami z bloga onetowego na blogspotowego i przy tej okazji trafiłem na ten tekst. No i wstawiłem go tu, zmieniając jedynie <i>rok</i>, na <i>10 lat</i> - <a href="http://listy-o-milosci-ps.blogspot.com/2007/09/rok_17.html" target="_blank">oto link do tamtej notki</a> (<a href="http://listy-o-milosci-ps.blog.onet.pl/2007/09/03/" target="_blank">a tu oryginał</a>). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";">Jak dziś czytam te notki sprzed 10 lat, to nie mam najmniejszych wątpliwości, że wówczas zdecydowanie więcej wynikało z prowadzenia bloga, niż dziś. Nie mówiąc już o tym, że wszystko zaczynało się od <i>Listów o miłości</i> - tamtego bloga, co prawda onet wykasował, ale ja jego kopię wstawiłem później na republice. <a href="http://listy_o_milosci.republika.pl/" target="_blank">Zapraszam</a>. Tam też można sprawdzić, że w momencie ukazania się tej notki upłynie dokładnie 10 lat. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";">Mimo, iż pierwotnie grono czytelników było o wiele szersze, a dyskusje na blogu ożywione, to po roku uznałem, że ten bilans jest dla mojego blogowania niekorzystny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";">Co więc mam mówić dziś? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";">No ale tamtą notkę zakończyłem znamiennym pytaniem: </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange; font-family: "arial";">Może blog przeżyje kolejny rok?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";">Jak widać przeżył znacznie więcej, ale dziś trudno by mi było o taki optymizm zawarty w jednym słówku <i>może</i>... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";">Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich tych, którzy to zajrzą :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial";">PS: Tamta notka kończyła się linkiem - niestety nie wiem, co wówczas przygotowałem do posłuchania, a tamten link już nie działa :( </span><br />
<span style="font-family: "arial";"><br /></span>
<span style="font-family: "arial";">PS: Przygotowałem top listę wszystkich odwiedzających wszystkie moje blogi (oczywiście bez linkowni) od początku mojego własnego licznika. A oto ona: </span><br />
<span style="font-family: "arial";"><br /></span>
<span style="font-family: "arial";"></span><br />
<table border="0" cellpadding="0" cellspacing="0" style="border-collapse: collapse; width: 563px;">
<colgroup><col style="mso-width-alt: 5944; mso-width-source: userset; width: 125pt;" width="167"></col>
<col style="mso-width-alt: 3242; mso-width-source: userset; width: 68pt;" width="91"></col>
<col style="mso-width-alt: 2958; mso-width-source: userset; width: 62pt;" width="83"></col>
<col style="mso-width-alt: 3783; mso-width-source: userset; width: 80pt;" width="106"></col>
<col style="mso-width-alt: 4124; mso-width-source: userset; width: 87pt;" width="116"></col>
</colgroup><tbody>
<tr height="19" style="height: 14.4pt;">
<td height="19" style="height: 14.4pt; width: 125pt;" width="167"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nazwa komputera </span></td>
<td style="width: 68pt;" width="91"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> Pierwszy dzień</span></td>
<td style="width: 62pt;" width="83"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> Ostatni dzień</span></td>
<td style="width: 80pt;" width="106"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> Liczba odwiedzin</span></td>
<td style="width: 87pt;" width="116"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> Liczba komentarzy</span></td>
</tr>
<tr height="19" style="height: 14.4pt;">
<td height="19" style="height: 14.4pt;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Leszek</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">21.05.2013</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">03.09.2016</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">8064</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1315</span></td>
</tr>
<tr height="19" style="height: 14.4pt;">
<td height="19" style="height: 14.4pt;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Basia</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">02.10.2013</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">25.08.2016</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">4166</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">334</span></td>
</tr>
<tr height="19" style="height: 14.4pt;">
<td height="19" style="height: 14.4pt;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Monika</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">11.11.2014</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">30.08.2016</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2621</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">175</span></td>
</tr>
<tr height="19" style="height: 14.4pt;">
<td height="19" style="height: 14.4pt;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zbyszek</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">29.08.2013</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">17.02.2015</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">739</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">158</span></td>
</tr>
<tr height="19" style="height: 14.4pt;">
<td height="19" style="height: 14.4pt;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Iga</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">19.10.2013</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">20.08.2016</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1780</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">120</span></td>
</tr>
<tr height="19" style="height: 14.4pt;">
<td height="19" style="height: 14.4pt;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">MR</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">21.05.2013</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">23.08.2016</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1671</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">92</span></td>
</tr>
<tr height="19" style="height: 14.4pt;">
<td height="19" style="height: 14.4pt;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Izabela</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">27.08.2013</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">09.04.2016</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1425</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">66</span></td>
</tr>
<tr height="19" style="height: 14.4pt;">
<td height="19" style="height: 14.4pt;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Krystyna</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">08.12.2014</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">05.08.2016</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">4776</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">56</span></td>
</tr>
<tr height="19" style="height: 14.4pt;">
<td height="19" style="height: 14.4pt;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">s.Marta</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">10.02.2014</span></td>
<td align="right" class="xl63"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">09.07.2016</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">205</span></td>
<td align="right"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">50</span></td>
</tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial"; font-size: xx-small;">Tu nieco zawyżone są liczby komentarzy MR - od jakiegoś czasu blogger zaczął ukrywać osoby komentujące, a mój algorytm bazował na pierwszym wejściu w dany komentarz. Ponieważ tą osobą zaglądającą do komentarzy jest MR, to od jakieś czasu licznik właśnie Marii przypisuje te komentarze.</span><br />
<span style="font-family: "arial"; font-size: xx-small;"><br /></span></div>
</div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-89469197460168950532016-07-30T16:38:00.003+02:002016-07-30T19:00:45.118+02:00Kpina z chrześcijańskiej eschatologii?<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zacznę od tego, że sam pamiętam czasy, gdy wszyscy (a nie tylko wierni) byli zwróceni w kierunku ołtarza, pamiętam mszę po łacinie (ministrantura też była po łacinie, choć przynajmniej ta, którą miałem, zawierała również tłumaczenia). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale wówczas chodziłem do najbliższego kościoła (jakieś 50 m; parafia jest 3 razy dalej - 150 m), który jest kościołem oo. redemptorystów. Dziś nieco inaczej się kojarzą, ale sam mogę zaświadczyć, że byli bardzo postępowi - gdy tylko Sobór Watykański II wprowadził liturgię w językach narodowych, u oo. redemptorystów taka od razu była, zanim pojawiła się w kościołach diecezjalnych. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I przyznam, że mnie to bardzo odpowiadało. Mój rodzony brat (15 lat ode mnie starszy) zawsze mówił, że jemu zabrakło sacrum po zmianie liturgii, ale mnie zmiana liturgii bardzo odpowiadała. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Piszę o tym wszystkim w odpowiedzi na słowa Józefa:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="color: orange; font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie dziw się,że odwiedzam takie strony,ale do I-szej
Kom.Św.przystąpiłem w 56 r.,mam z niej pamiątkę,czyli książeczkę(modlitewnik) z
polskim i łacińskim tekstem,którą nadal zabieram gdy idę do kościoła.,z której
przygotowuję się m.in do spowiedzi.<br />Ambonę w moim Kościele zdjęli mi ok.67-68 r.,więc byłem już wtedy dorosłym
młodzianem.<br />
Ale sentyment do tamtych Mszy Świętych,kazań głoszonych z ambony,gdzie mój
śp.ksiądz Proboszcz potrafił niezauważalnie palcem mi pogrozić i tylko ja
wiedziałem za co,Komunii Św. na kolanach pozostał i nic także na to nie
poradzę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Chcę więc pokazać, że doskonale rozumiem, że odbiór liturgii to kwestia indywidualna i każdy może inaczej reagować. Dlatego cieszy mnie, że są kościoły w których msza jest odprawiana w rycie trydenckim, bo każdy może wybrać to, co mu najbardziej odpowiada. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Gorzej, gdy dzieją się takie rzeczy, jak witryna, w której przedstawia się Franciszka, jako fałszywego proroka - takie coś jest po prostu w Kościele niedopuszczalne: nikomu nie zależy tak na rozbijaniu </span></span><span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">jedności Kościoła, jak szatanowi. Nie mam najmniejszych wątpliwości co do autentyczności troski o Kościół autora bloga, ale obawiam się jednak, że wbrew swoim intencjom autor Kościołowi wcale nie służy. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Józef podał następującego linka:</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">https://franciszekfalszywyprorok.wordpress.com/2016/07/28/pierwsze-wystapienie-franciszka-w-oknie-kpina-z-chrzescijanskiej-eschatologii/</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dobitnie chcę podkreślić uczciwość tej notki przejawiającej się nade wszystko w podawaniu źródeł. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zdecydowanie zachęcam do przeczytania tej notki, ale sam przedstawię kilka cytatów:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: orange; font-family: "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arimo" , sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px;"><span style="color: orange;">W moim odczuciu wystąpienie Franciszka jest wyraźną parodią chrześcijańskiej eschatologii. W ogólnym nastroju entuzjastycznej franciszkomanii, bez choćby chwili uważnego przeanalizowania tego, co Franciszek rzeczywiście powiedział, nie jest łatwo dostrzec, że odżegnuje się on od zdrowej tradycji duchowości i praktyki chrześcijańskiej.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arimo" , sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px;"><span style="color: orange;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arimo" , sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px;"><span style="color: orange;">Zasadniczy problem w wystąpieniu Franciszka jest taki, że z miejsca czyni on z Macieja świętego, twierdząc w sposób całkowicie niezrozumiały, że jest on już w niebie. Skąd Franciszek wie, że Maciej nie jest jeszcze w czyśćcu?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arimo" , sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px;"><span style="color: orange;"><br /></span></span></div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="color: orange;">Nie taka jest praktyka Kościoła, aby na podstawie zaangażowania w jakieś słuszne sprawy, choćby przy wydarzeniach religijno-społecznych, i śmierci z powodu choroby czynić z kogoś świętego i od razu go w praktyce go kanonizować, twierdząc że koniecznie musi być już w niebie. Nawet w przypadku osób prowadzących życie świątobliwe, Kościół zawsze zachęca do modlitwy za duszę danej osoby. Nie znamy jej sumienia i niczego nie możemy być pewni.</span></div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="color: orange;">Święci, którzy są w niebie, powinni być dla nas przykładem wiary.</span></div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="color: orange;">Aby stwierdzić, że ktoś jest w niebie, potrzeba wiele elementów. Świętość wymaga choćby heroiczności cnót. </span></div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="color: orange;">Czy Franciszek chce powiedzieć, że wszyscy, którzy angażujemy się w jakieś inicjatywy społeczno-religijne, trafiamy do nieba?</span></div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="color: orange;">Jest rzeczą niesłuszną, wręcz parodią i wypaczeniem chrześcijańskiej eschatologii, jeśli nie modlimy się za naszych zmarłych, o zmniejszenia ognia czyśćcowego dla nich, tylko próbujemy się stawiać w ich obecności w niebie.</span></div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
Wszystko ładnie, pięknie, tylko trzeba jeszcze zadać autorowi tej notki pytanie, czy Papież Franciszek przy tej okazji wygłosił formułę ogłaszającą Macieja świętym?</div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
Skoro nie wygłosił, to po co tyle bicia piany?</div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
Nigdy tu na blogu się do tego nie przyznałem, ale mam takie podejrzenia, że gdy przed 25 laty było poprzednie spotkanie ŚDM w Polsce, to na każdy dzień pielgrzymki na Jasną Górę (bo tam było to spotkanie) była przedstawiana sylwetka jakiegoś świętego - i to nie są podejrzenia tylko fakt. Ale moje podejrzenie są takie (choć tego nie wiem i być może posypią się tu oskarżenia o megalomanię), że w ostatnim dniu pielgrzymki była przedstawiana moja osoba. Czy to oznacza, że ktoś mnie ogłosił świętym? - no nie (choćby z tego powodu, że do dziś jeszcze żyję). Czy to oznacza, że jestem świętym? - też nie (choć zapewne osobiście ks. Prymas Józef Glemp udzielił zgody na takie przedstawienie, a gdy dwa-trzy tygodnie potem podszedł do mnie, gdy na ulicy syna uczyłem chodzić i powiedział "To on już umie chodzić?", to dobrze wiedział do kogo podchodzi). </div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
Nieszczęściem współczesnego człowieka jest to, że świętość traktuje jako jakąś abstrakcję, jako coś, co jego osobiście w ogóle nie dotyczy. Jeśli Kościół ma być żywy, to każdy, kto jest w tym Kościele, musi czuć, że wezwanie do świętości również jego dotyczy. Że aby zostać świętym wcale nie trzeba być księdzem (choć jak się spojrzy na statystyki, to zdecydowanie to pomaga), nie trzeba od małego dziecka mieć ku temu inklinację (np. bawić się w odprawianie mszy, a przynajmniej być dzieckiem-aniołkiem). Świętym może zostać każdy z nas i tych świętych spotykamy na każdym kroku - oni są pośród nas (choć być może nie jesteśmy tego świadomi). </div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
Jeśli przed 25 laty rzeczywiście było tak, że w ostatnim dniu pielgrzymki byłem przedstawiany, jako święty, to nie po to, by robić ze mnie świętego - lecz po to, by pokazać, że święci są wśród nas, że każdy z nas może być świętym i każdy jest wręcz wezwany do tego, by być świętym. Podobnie gdy Papież Franciszek mówił o Macieju, jak o świętym, to nie po to, by z niego robić świętego, lecz po to, by pokazać <i>To jest jeden z was, znaliście go, pracowaliście z nim, był tak samo zaangażowany w ŚDM, jak wy teraz jesteście. Świętość dotyczy każdego z was, jest dostępna na wyciągnięcie ręki. Będziecie potrafili zostawić wszystko i wybrać Jezusa, tak jak Maciek wybrał, a będziecie już na zawsze należeli do Niego i już zawsze będziecie z Nim!</i></div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
Taka jest wymowa tego przesłania i jeśli autor bloga tego nie zauważa, to widać jest takim emerytem, o jakim mówił Franciszek i marzy mu się Kościół emerytów, a nie żywy Kościół. Ja wybieram ten żywy :)</div>
<div style="border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Arimo, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 20px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-77295930495679140192016-07-23T18:57:00.005+02:002016-07-23T19:06:43.085+02:00Dlaczego Bóg pozwolił na wojnę?<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wszystko zaczęło się od tego, że DEON zamieścił krótki fragment homilii ks. Piotra Pawlukiewicza:</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/TP1FNFLxemw/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/TP1FNFLxemw?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Asmodeusz na swoim blogu podał link do tego filmu (chwała mu za to), ale napisał notkę, w której kompletnie przeinaczał sens wypowiedzi ks. Piotra, a to po to, by napisać:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Dziś narzuca mi się pytanie, czy znajdzie się w naszym kraju ksiądz, który nie
grzeszy głupotą?</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>To pytanie
jest w jakimś sensie obraźliwe i już teraz przepraszam wszystkich tych księży,
którzy faktycznie na to miano nie zasługują. Tak mi się palnęło, po wysłuchaniu
fragmentu homilii ks. Piotra Pawlukiewicza<sup>1</sup>, umieszczonego na
portalu Deon.pl.</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , "sans-serif";">Gdy Basia przeczytała te słowa, a wiedziała, że znam ks. Piotra, napisała do mnie, bym tam zajrzał i zareagował. <a href="https://antyfronda.blogspot.com/2016/07/dlaczego-bog.html?showComment=1469119056343#c2891912131310634638" target="_blank">Napisałem tam</a>: </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: orange;">Asmodeuszu piszesz <i>Idąc tropem jego myślenia nie należy się oburzać na zamachy terrorystyczne islamistów, w których ginie dziesiątki, setki niewinnych ludzi, bo taki jest plan Boga, bo być może w tych zamachach zginie ktoś na miarę nowego Hitlera.</i>, ale to nie jest trop mylenia ks. Piotra (on nie jest takim prymitywem, jak sugerujesz, by tak miał myśleć) - to jest trop Twojego myślenia, który próbujesz mu wmówić. Bardzo mnie cieszy, że napisałeś tę notkę, bo dzięki Tobie więcej osób trafi do tego, co powiedział ks. Pawlukiewicz i wielu z nich ułoży się spojrzenie na sprawę.</span><br />
<span style="color: orange;">Ks. Piotr powiedział tam <i>Nie wiem, ja nie jestem Panem Bogiem. Ja tylko ufam, że się wszyscy bardzo zawstydzimy za te nasze mówienie "a dlaczego Pan Bóg tego nie zrobił?!"</i> - i to jest istotą problemu. My nie wiedząc, nie dorównując Panu Bogu (bo niby jak byt niższy ma dorównać wyższemu), uważamy się za wszechwiedzących i sądzimy Boga! Tymczasem gdy już przejdziemy na tamta stronę i poznamy prawdę, nie pozostanie nam nic innego, jak wstyd.</span><br />
<span style="color: orange;">I pamiętaj Bóg nie jest źródłem zła - byłaby to sprzeczność sama w sobie: zło jest brakiem dobra, tam gdzie jest Bóg, jest dobro, tam gdzie Go nie ma, jest zło. Bóg jedynie dopuszcza do zła (czyli do tego, by nie była odczuwalna Jego obecność), ale tylko wtedy, gdy z tego może wyprowadzić jeszcze więcej dobra. Mamy prawo nie rozumieć konkretnych przypadków, bo nasze spojrzenie jest bardzo mocno ograniczone (choćby tylko przez to, że my czas odczuwamy sekwencyjnie, nie jesteśmy w stanie czasu "zobaczyć" naraz. Ale wracając do kazania ks. Piotra, tak jak dziecko powinno ufać swoim rodzicom, że nawet gdy są dla niego surowi, to z miłości do niego tak czynią, tak i my powinniśmy ufać Panu Bogu. Po latach dorastamy do takiego momentu, że rozumiemy postępowanie naszych rodziców, tak i Bogu powinniśmy ufać i wierzyć, że kiedyś dorośniemy i wszystko stanie się dla nas jasne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , "sans-serif";">A po jakimś czasie (<a href="https://antyfronda.blogspot.com/2016/07/dlaczego-bog.html?showComment=1469124707075#c9148935296051023834" target="_blank">po odpowiedzi Asmodeusza</a>) dodałem jeszcze: </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span id="bc_0_27b+seedHdCjD" kind="d" style="color: orange;">Asmodeuszu, <br /><i>Bo jeśli wierzącym nie wolno pytać, bo się zawstydzą, to ja zapytam...</i><br />Usilnie
próbujesz wmówić ks. Piotrowi coś, czego on nie powiedział. Gdzie masz
stwierdzenie, że wierzącemu nie wolno pytać? Ks. Piotr mówił jedynie o
wstydzie, jaki pojawi się u tych, którzy nie rozumiejąc dziejów, dziś
oskarżają Boga za zło, do którego dopuścił, a który to wstyd pojawi się,
gdy i oni zrozumieją dzieje. Przy czym ks. Piotr wyraźnie mówi, ze on
sam dziś również nie rozumie (bo człowiek tu na ziemi nie może
zrozumieć). I ks. Piotr niczego nie tłumaczy (co usiłujesz mu wmówić) -
on jedynie pokazuje, że nawet posługując się tą samą prymitywną logiką z
oskarżeń, na poczekaniu można wymyślić jakieś wytłumaczenia (tyle samo
warte, co i te oskarżenia). Dopiero gdy i my będziemy poza czasem,
będziemy szanse na rzeczywiste zrozumienie dziejów. <br />I bardzo Cię proszę staraj się na razie zrozumieć jedynie to, co do Ciebie mówię -
mnie również (nie tylko ks. Piotrowi) nie przypisuj słów, których nie powiedziałem. Piszesz <i>W żadnym przypadku nie przekonuje mnie twierdzenie, że tam gdzie jest dobro jest Bóg, tam gdzie jest zło, jest Szatan</i>
- przecież ja pisałem, że zło jest tam, gdzie nie ma Boga! To coś
zupełnie innego. Szatan jest jedynie zbuntowanym stworzeniem, które
poczuło się urażone tym, ze stojąc na wyższym poziomie (bo jako anioł,
czyli istota duchowa, nie podlega ograniczeniom, jakie wnosi do naszego
życia ciało) ma służyć człowiekowi. I ten urażony anioł chce teraz
pokazać Bogu, ze człowiek nie zasługuje na takie hołubienie, jakim Bóg
go obdarzył - stara się odwodzić człowieka od Boga tak, by ten tworzył
wokół siebie pustkę bez Boga. Nie ma czegoś takiego, jak walka dobra ze
złem (to jest tylko obrazek, który ułatwia tłumaczenie trudnych spraw
dzieciom) - zło jest brakiem dobra. Ty, który sam mówisz o sobie, ze nie
wierzysz w Boga, zapewne w swoim życiu najczęściej wybierasz to, co Ci
mówi Twoje sumienie, a wiec choć się od tego odżegnujesz, idziesz za
tym, co Ci mówi Bóg (bo sumienie to Jego głos). Czynisz więc dobro, bo
jesteś tam, gdzie skierował Ciebie Bóg. Dopiero gdy zagłuszysz w sobie
Jego głos, zaczynasz czynić zło. Szatan jest w tym wszystkim jedynie
aktywnym obserwatorem. Aktywnym, ale tylko obserwatorem. Ty masz wolną
wolę i to Ty wybierasz drogę. Szatan może Ci jakąś drogę podkolorować,
by wydawało Ci się, że wybierasz dobro - on jest mistrzem kamuflażu i
będzie cię zwodził, byś Ty wybrał drogę odległą od tej, którą wskazał Ci
Bóg. Ale to Ty wybierasz - szatan nie jest w stanie Ciebie do niczego
zmusić (Bóg by mógł, ale tego nie czyni, bo odbierając Ci wolność, nie
dałby Ci szansy na to, byś nauczył się kochać). Cala sytuacja bardziej
przypomina taką dziecięcą zabawę "zygu-zygu marcheweczka" (to jedyne, co
szatan może zrobić Bogu), niż klasyczny obraz walki dobra ze złem.
Szatan z góry jest skazany na przegraną i dobrze o tym wie. <br />I proszę
pamiętaj, ze właściwą perspektywą życia człowieka, jest życie wieczne;
perspektywa życia tu na ziemi, to tak jak zdjęcie z żabiej perspektywy,
na dodatek zrobione "rybim okiem" - kompletnie deformuje prawdziwy
obraz. W konsekwencji to użalanie się nad przerwanym życiem dziecka,
jest uzasadnione jedynie z Twojej perspektywy - człowieka niewierzącego;
z perspektywy wieczności, do której wierzący aspirują, to jakieś
nieporozumienie. Dla człowieka wierzącego nie ma większego szczęścia od
ujrzenia Boga w Jego obliczu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , "sans-serif";">Te moje wypowiedzi zdecydowanie nie pomogły - Asmodeusz, jak to Asmodeusz (o czym kompletnie zapomniałem, bo od dawna z nim nie polemizowałem) tak, jak ks. Pawlukiewiczowi przypisywał zdania, których on nie powiedział, tak i ze mną postępował. Nawet w jakimś stopniu go rozumiem - jak się nie ma żadnych argumentów, to jakimś pomysłem może być polemika z własnymi myślami, które się wkłada osobie, z którą się polemizuje. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-33148375492986841562016-05-15T02:16:00.000+02:002016-05-15T02:16:00.607+02:00Modlitwa wstawiennicza<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">Myślałem, że nie już będę pisać, że w przyszłym roku ukaże się Droga Krzyżowa, której większą część już napisałem i to będzie wszystko. Tymczasem nie zdzierżyłem bzdur, jakie Asmodeusz zaczął wypisywać na blogu Basi, gdzie modlitwę świętych zaczął nazywać protekcją tychże u Boga - próbowałem odpowiedzieć mu u Basi, lecz on wolał dyskutować sam ze sobą, a że tematu nie można tak zostawić, to odzywam się tutaj. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">Kluczowy jest tu cytat z Mateusza:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;"><span style="color: orange;"><span class="verse-nr" style="border: 0px; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; font-size: xx-small; line-height: 23.7600002288818px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: left; vertical-align: super;">(19)</span><span style="font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.7600002288818px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;"> </span>Zapewniam was jeszcze: Jeżeli dwaj spośród was zgodnie o coś poproszą, otrzymają wszystko od mojego Ojca, który jest w niebie.<span style="font-size: xx-small;"> </span></span>
<span class="verse-nr" style="border: 0px; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; font-size: xx-small; line-height: 23.7600002288818px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: left; vertical-align: super;">(20)</span><span style="font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.7600002288818px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;"> </span>Gdyż tam, gdzie dwaj lub trzej zbierają się w moje imię, jestem pośród nich. (Mt 18)<span style="font-size: xx-small;"> </span></span></span>
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">A więc to sam Jezus pozostawił nam nakaz byśmy wspólnie </span><span style="font-family: 'lucida grande', sans-serif;">się</span><span style="font-family: 'lucida grande', sans-serif;"> </span><span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">modlili - wręcz zapowiada </span><span style="color: orange; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.76px; text-align: left;">otrzymają wszystko od mojego Ojca</span><span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">, jeśli tylko </span><span style="color: orange; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.76px; text-align: left;">zgodnie o coś poproszą</span><span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">. Proszę też zwrócić uwagę na argumentację: </span><span style="color: orange; font-family: "lucida grande" , "lucida sans" , "arial" , sans-serif; line-height: 23.76px; text-align: left;">Gdyż tam, gdzie dwaj lub trzej zbierają się w moje imię, jestem pośród nich.</span><span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;"> </span><br />
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">A więc podstawową różnicą między modlitwą indywidualną, a modlitwą wspólnotową jest obecność samego Jezusa w tej modlitwie! </span><br />
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">Nie od rzeczy więc będzie spytać, dlaczego Jezus tak silnie preferuje</span><span style="font-family: 'lucida grande', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'lucida grande', sans-serif;">wspólną</span><span style="font-family: 'lucida grande', sans-serif;"> modlitwę? </span><br />
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">Odpowiedź wydaje mi się tak oczywista, że nawet nie wymaga podparcia cytatami - naszym celem tu na ziemi jest to, byśmy nauczyli się kochać. Bez tego niemożliwe by było pełne zjednoczenie z Nim - bo On jest miłością. </span><br />
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">A co jest największym zagrożeniem dla miłości? - skupienie się na sobie! </span><br />
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">I to dlatego Jezus tak zachęca nas do wspólnej modlitwy - proste, logiczne. </span><br />
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">Nasza modlitwa jest naszą rozmową z Bogiem - i od tego trzeba zacząć swoją naukę. Ale gdy już to opanujemy, gdy nasza modlitwa przestanie być odklepywaniem paciorka, a stanie się autentyczną rozmową, to ważne się stanie, by obejmowała co raz większy krąg ludzi. Im bardziej nasza miłość dojrzewa, tym większy krąg osób obejmuje - i znajduje to swoje odzwierciedlenie w naszej rozmowie z Bogiem. Nasza rozmowa z Bogiem coraz bardziej staje się modlitwą wstawienniczą. Ten wybrany / ta wybrana zawsze pozostanie tą pierwszą osobą, której poświęcamy najwięcej swojej troski, a więc i w modlitwie dominować będą jej problemy i wszystko, co wpływa na relację z nim / z nią. Ale ten krąg ludzi, dla których żyjemy, przez całe życie stale się poszerza - a może być nawet tak, że jedyne, co możemy im dać, to nasza modlitwa. Modlitwa wstawiennicza to nie żadna <i>protekcja </i>u Boga, jak to widział Asmodeusz, to dojrzewanie naszej miłości, to tworzenie wspólnoty osób, których Bóg ze sobą zetknął. Ona też służy naszej nauce miłości. </span><br />
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "lucida grande" , sans-serif;">Gdy już to wszystko stanie się dla nas oczywiste, trzeba jeszcze uświadomić sobie, że Kościół, którego głową jest Jezus, obejmuje nie tylko tych, którzy pielgrzymują na ziemi - to jest Kościół Pielgrzymujący, ale to nie jest cały Kościół. Do tego samego Kościoła należą ci wszyscy, którzy wyprzedzili nas w swoim pielgrzymowaniu i są już po drugiej stronie życia. Również ich troską jest tworzenie wspólnoty Kościoła. Kochają wszystkich, których Bóg postawił na ich drodze - i tak jak wcześniej tu na ziemi obejmowali ich swoją modlitwą, tak czynią to nadal. Modlitwa wstawiennicza świętych jest dokładnie tą samą modlitwą wstawienniczą, jaką była wcześniej tu na ziemi. </span></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-12439622982813505302016-04-02T21:37:00.000+02:002016-04-02T21:37:02.805+02:0021:37<div data-mce-style="text-align: center;" style="font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 15px; font-stretch: normal; line-height: 24.375px; text-align: left;">
To było w sobotę - wigilię Niedzieli Bożego Miłosierdzia. Dokładnie tak samo, jak w tym roku: </div>
<div data-mce-style="text-align: center;" style="font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 15px; font-stretch: normal; line-height: 24.375px; text-align: center;">
<br /></div>
<div data-mce-style="text-align: center;" style="font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 15px; font-stretch: normal; line-height: 24.375px; text-align: center;">
Tego dnia poszedłem na mszę o dwunastej, przyjmując komunię w oczywistej intencji. Po powrocie siedziałem murem przy telewizorze przełączając go między tvn24 (dobry serwis informacyjny), a tvp1 (spokój relacji). I tak to trwało do godziny 21-szej, kiedy to tvp1, ku memu zaskoczeniu, zaczęła nadawać <span data-mce-style="font-style: italic;" style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: italic; font-weight: inherit; line-height: 1.625;">Pana Tadeusza</span>. Gdy pierwszy szok już minął, uznałem, że to jednak całkiem niezły pomysł i dużą przyjemnością zacząłem oglądać film.<br />
<div style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: inherit; line-height: 1.625; margin-bottom: 1.625em;">
Jednak po pewnym czasie poczułem, że muszę pójść pod św. Annę. Nie chcę (bo chciałem oglądać <span data-mce-style="font-style: italic;" style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: italic; font-weight: inherit; line-height: 1.625;">Pana Tadeusza</span>), lecz muszę.</div>
<div style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: inherit; line-height: 1.625; margin-bottom: 1.625em;">
Wyszedłem dokładnie w godzinie śmierci Ojca Świętego, czego, rzecz jasna, wtedy jeszcze nie wiedziałem. Wręcz przeciwnie - idąc, byłem całkowicie pewien, iż dzisiaj to się nie może zdarzyć - pewnie jutro, ale nie dziś! (zapomniałem, że Bóg nie cofnął swego wybrania i żydowski sposób liczenia czasu nadal obowiązuje).</div>
<div style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: inherit; line-height: 1.625; margin-bottom: 1.625em;">
Na to, by dostać się do wnętrza św. Anny, oczywiście nie miałem co liczyć. Jednak nie miałem problemu z tym, by stanąć na tyle blisko telebimu, aby widzieć ks. Bogdana mówiącego, jak ten wieczór będzie wyglądał. Blisko mnie było stanowisko telewizji polskiej, przy którym jakaś dziennikarka szykowała się do wejścia na antenę. W pewnym momencie usłyszałem <span data-mce-style="font-style: italic; color: #c04000;" style="color: #c04000; font-stretch: normal; font-style: italic; font-weight: inherit; line-height: 1.625;">To co - mamy skręcać reakcje?</span>, ale do mnie nadal nie docierało, co to oznacza. Jednak po chwili rzeczywiście zaczęli <span data-mce-style="font-style: italic;" style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: italic; font-weight: inherit; line-height: 1.625;">skręcać</span>.</div>
<div style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: inherit; line-height: 1.625; margin-bottom: 1.625em;">
Na telebimie pojawił się obraz z telewizji publicznej - jakiś ksiądz przekazał wiadomość, której tak bardzo nie chcieliśmy usłyszeć, a operator zaczął pokazywać różne zdjęcia Papieża - m.in. to z Wadowic, na którym Papież cały był jednym wielkim uśmiechem. I wtedy stało się coś niezwykłego - ja również zacząłem się uśmiechać. Miałem łzy w oczach, ale moja twarz odpowiadała Ojcu Świętemu na jego uśmiech. Ale to nie koniec - uświadomiłem sobie, że w tym momencie zyskałem ojca! Po śmierci moich najbliższych - ojca, mamy, brata, dotkliwie odczuwałem osamotnienie (to naprawdę głupio nie mieć z kim pogadać czy to o sprawach ważnych, czy to po prostu mieć się przed kim wygadać), ale w tym momencie zyskałem ojca. I to jakiego!</div>
<div style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: inherit; line-height: 1.625; margin-bottom: 1.625em;">
Wcześniej był kimś bardzo ważnym dla mnie, ale nie był <span data-mce-style="font-style: italic;" style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: italic; font-weight: inherit; line-height: 1.625;">mój</span>; był moim Papieżem, ale nie był <span data-mce-style="font-style: italic;" style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: italic; font-weight: inherit; line-height: 1.625;">mój</span> - nie mógł być <span data-mce-style="font-style: italic;" style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: italic; font-weight: inherit; line-height: 1.625;">mój</span>, bo przecież mnie nawet na oczy nie widział (często powtarza się takie zdanie, że każdy, kto tylko chciał, już sobie zrobił zdjęcie z Ojcem Świętym - co jest dobrym szyderstwem z naszych polityków, ale jest jednak stwierdzeniem nieprawdziwym - ja nie tylko, że nie mam zdjęcia - mnie Papież nawet na oczy nie widział). Teraz jest już <span data-mce-style="font-style: italic;" style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: italic; font-weight: inherit; line-height: 1.625;">mój</span>, bo będąc w innym wymiarze przestrzeni, ta przestrzeń nas już nie oddziela. Jak sądzę takich, dla których stał się <span data-mce-style="font-style: italic;" style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: italic; font-weight: inherit; line-height: 1.625;">mój</span>, są teraz miliony. <span data-mce-style="font-style: italic;" style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: italic; font-weight: inherit; line-height: 1.625;">Mój ojciec</span> - tak na pewno mogę teraz mówić! I tak na pewno mówią teraz miliony osób na świecie. I dla każdego z nas on jest <span data-mce-style="font-style: italic;" style="color: inherit; font-stretch: normal; font-style: italic; font-weight: inherit; line-height: 1.625;">mój</span>.</div>
</div>
<div style="font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 15px; font-stretch: normal; line-height: 24.375px; margin-bottom: 1.625em;">
Czego wszystkim życzę!</div>
<div>
<br /></div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-6275654920556045712016-03-25T15:00:00.000+01:002016-03-28T10:53:30.285+02:00STACJA XII - PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.vatican.va/news_services/liturgy/2012/via_crucis/img/stazione_12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.vatican.va/news_services/liturgy/2012/via_crucis/img/stazione_12.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zawsze największe na mnie wrażenie czynią te właśnie Twoje słowa Jezu: </span><span style="color: orange; font-family: "verdana" , sans-serif;">„Eli, eli lema sabachthani?". To znaczy: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?"</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> <span style="font-size: x-small;">(Mt 27, 46, por. Mk 15, 34)</span>, które wypowiedziałeś w ostatnich minutach swej ziemskiej wędrówki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak to możliwe, byś Ty, który z pełną świadomością po chwili powiedziałeś <span style="color: orange;">„Wykonało się" </span><span style="font-size: x-small;">(<span style="color: orange;">po czym skłoniłeś głowę i oddałeś Ducha</span>)</span><span style="color: orange;"> </span><span style="font-size: x-small;">(J 19, 30)</span> mogłeś czuć się tak opuszczonym przez swego Ojca? Wiedziałeś, że wypełniasz Jego wolę, że idziesz dokładnie tą drogą, którą On Ci wskazał, wiedziałeś, że poddając się tej woli, dokonujesz zbawienia świata - a mimo to czułeś się opuszczony. Jak to możliwe?</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale tak to chyba jest, że wtedy gdy idziemy dokładnie tą drogą, którą Bóg-Ojciec nam wyznaczył, On milknie. Możemy to odczuwać, jako opuszczenie, jako pozostawienie nas samym sobie, ale tak się dzieje, bo On już wie, że za chwilę wszystko się wypełni, ale my jeszcze nie wiemy, że to <b>my </b>obraliśmy tę drogę. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Człowiek wolny musi poczuć się podmiotem swoich własnych działań i dlatego nasz Ojciec oddala się w tym decydującym momencie. Dopiero dzięki temu poczuciu osamotnienia na naszej drodze zyskujemy poczucie, żeśmy sami ją wybrali i pozostali jej wierni. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jezu spraw, bym i ja ani przez najdrobniejszy moment swego życia nie zwątpił, że idę tą drogą, która jest dla mnie najlepsza, że idę tą, którąś mi wskazał. Abym nigdy z niej nie zboczył, lecz za każdym razem na nowo ją wybierał. By nie przygwoździło mnie to poczucie osamotnienia. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: orange;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: orange;">A Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce oddaję mojego ducha". Gdy to powiedział, skonał.</span> <span style="font-size: x-small;">(Łk 23, 46)</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
</div>
Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.com8