sobota, 21 lutego 2015

... a wtedy będą pościć

(14) Wtedy podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą? (15) Jezus im rzekł: Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. (Mt 9)

Właśnie teraz przyszedł ten czas. Pewnie Zbyszek, gdyby nadal przychodził, znowu by się zżymał, że KK jest przepełniony cierpiętnictwem - a to wszystko nie tak. Jest czas smutku i jest czas radości. Właśnie dziś Jezus nam o tym przypomina. 
Ten czas, który się zaczął w Środę Popielcową, ma nas przygotować na Jego przyjście. Prawdziwa radość jest możliwa tylko wtedy, gdy wcześniej zaznamy smutku. Post, umartwienie się, to nie są cele same w sobie - to wszystko ma sprawić, byśmy do Niego się przybliżyli, byśmy za Nim zatęsknili, a wówczas radość będzie większa.


(Jeśli ktoś chce mieć przedsmak ten radości, to zapraszam na youtube'a w takie oto miejsce)




Post Scriptum: Dziś FaceBook sugerował mi przyłączenie się do grupy "Muzyka żydowska/izraelska". Ponieważ od zawsze bardzo lubiłem tę muzykę (szczególnie klezmerską), to natychmiast tam powędrowałem. I to tam trafiłem na tę pieśń Paula Wilbura, którą tu umieściłem. 

Po jakimś czasie znowu tam zajrzałem i przeczytałem taki oto dialog:

Pani: - Ktora jest chrzescijanska?
Pan: - Paul Wilbur, 
Micha'el Ben David,
Ein Kamocha Elohim to pieśni i wykonawcy tzw ŻM czyli nie Żydów, którzy przebierają się w żydowskie ciuchy i wierzą w Jezusa jako B-ga, Ba nawet uważają że to oni są teraz narodem wybranym bo znają pełnię "prawdy"

Pani: - Wyrzuc ich odrazu,ci nie maja miejsca tutaj!

I wtedy się w to włączyłem:
Ja: - Ale jesteście nietolerancyjni. Dla mnie szok :(
Pan: - my? blisko 2000 lat przymusowych nawracań, mordów, grabieży, wypędzeń, pomówień o wytaczanie chrześcijańskiej krwi z dzieci a ty mówisz że to my jesteśmy nietolerancyjni!!!???
Ja: - Jeżeli powstają pieśni chrześcijańskie, które również w warstwie muzycznej nie wstydzą się swoich korzeni, lecz z nich czerpią całymi garściami, to chyba dobrze. Tak mi się przynajmniej do tej pory wydawało.
Pan: - być może ale to jest grupa z muzyką żydowską anie para żydowską.
Ja: - W warstwie muzycznej jest to muzyka żydowska - a więc taka reakcja to tylko przejaw nietolerancji.
Pan: - w warstwie tekstowej to bajki o Jezusie mesjaszu
Pan: - i proszę zachować swoje uwagi na chrześcijańskie fora
Pan: - Szanujmy swoje odmienności
Ja: - No właśnie próbkę tego poszanowania tutaj zaprezentowałeś.

Dalszy rozwój wydarzeń był następujący - rano pojawił się wpis pewnej emerytki o imieniu Nadzieja.
Nadzieja: - Dla mnie osobiście to najwspanialsza jest muzyka tych żydów których Jezus jest Panem.
Ze względu na pisownię uznałem, że nie można tego tak zostawić, że należy to skomentować, bo za chwilę wybuchnie afera.
ja: - Nadziejo, to teraz pojechałaś! Skoro napisałaś z małej litery, to napisałaś w znaczeniu wyznania - no ale ci Żydzi, o których pisałaś, żydami już nie są. Mnie chodziło o to, że gdy zostałem tu zaproszony (co przyjąłem natychmiast ze względu na to, że kocham muzykę klezmerską), to akurat na topie był Paul Wilbur i gdy go odsłuchałem, byłem zachwycony. To była muzyka chrześcijańska, ale przy tym tak żydowska, że słowo "zachwyt" jest dla tej muzyki słowem najwłaściwszym. Ale gdy po jakimś czasie wszedłem drugi raz i właśnie Paul Wilbur został wymieniony na pierwszym miejscu z dodanym po chwili komentarzem " Wyrzuc ich odrazu,ci nie maja miejsca tutaj! ", to był to dla mnie szok. Takiego zaślepienia nietolerancją kompletnie się nie spodziewałem.

Mój komentarz zyskał nawet jednego like'a, ale od mojej znajomej - nikt więcej go nie poparł.
Niemal przez cały dzień był spokój, ale wieczorem ten sam pan, co wczoraj, mocno się zdenerwował.
Pan: - Jezus nie jest panem Żydów!!!! Nadziejo beznadziejnie bezczelna :(
Pan: - Idż sobie nawracać gdzie indziej - to szczyt chamstwa!!!!!!!!!
Pan: - W dupie mam wilbura i całą waszą agitację To grupa z muzyką żydowską a nie kółko różańcowe
Przeczytałem to wszystko jeszcze na działce, ale gdy przyjechałem do domu, okazało się, że w końcu groźby z poprzedniego dnia zostały spełnione - najłatwiej jest po prostu wszystko usunąć. 
Nadzieja nikogo nie nawracała - w gruncie rzeczy stwierdziła jedynie, że najbardziej lubi muzykę, która jest jednocześnie żydowska i chrześcijańska. 
Niestety prawda jest taka, że potomkowie tych, którzy tragicznie doświadczyli nietolerancji i którzy są uczuleni na czyjąś nietolerancję, nawet nie zauważają, jak sami są nietolerancyjni.









piątek, 13 lutego 2015

Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić

(40) Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadłszy na kolana, prosił Go: Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić. (41) A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: Chcę, bądź oczyszczony! (42) Zaraz trąd go opuścił, i został oczyszczony. (43) Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, (44) mówiąc mu: Bacz, abyś nikomu nic nie mówił, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich. (45) Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego. (Mk 1)
Czyż to nie jest piękne - Jeśli zechcesz?!
Zdecydowana większość z nas uważa, że nam się coś należy, a tu ten trędowaty zaczyna Jeśli zechcesz!






sobota, 7 lutego 2015

Wszystko zaś czynię dla Ewangelii

(16) Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi bowiem, gdybym nie głosił Ewangelii! (17) Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę, lecz jeśli działam nie z własnej woli, to tylko spełniam obowiązki szafarza. (18) Jakąż przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia. (19) Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. (20) Stałem się jak Żyd – dla Żydów, aby pozyskać Żydów. Dla tych, co podlegają Prawu, byłem jak ten, który jest pod Prawem – choć w rzeczywistości nie byłem pod Prawem – by pozyskać tych, co pozostawali pod Prawem. (21) Dla zwolnionych od Prawa byłem jako nie podlegający Prawu – nie będąc zresztą wolnym od prawa Bożego, lecz podlegając prawu Chrystusowemu – by pozyskać tych, którzy nie są pod Prawem. (22) Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby uratować choć niektórych. (23) Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział. (1Kor 6)

(tym razem te nieczytane wersy zaznaczyłem mniejszą czcionką)
Myślę, że mam prawo powtórzyć za św. Pawłem Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział. Oczywiście to wszystko nade wszystko robię dla siebie, bo po prostu wiem, że to jedyny sensowny pomysł na życie - iść za Jezusem. Ale skoro wiem, że to jedyny sensowny pomysł, to właśnie o tym piszę.
Ale czy rzeczywiście mam niej swój udział?