(15) Jeśli Mnie miłujecie, będziecie zachowywali moje przykazania.
(16) A Ja będę prosił Ojca i da wam innego Wspomożyciela, aby pozostał z wami na zawsze,
(17) Ducha Prawdy, którego świat nie jest w stanie przyjąć, ponieważ ani Go nie widzi, ani nie zna. Wy Go znacie, bo przebywa wśród was i będzie w was.
(18) Nie pozostawię was sierotami, lecz powrócę do was.
(19) Jeszcze trochę, a świat już Mnie nie zobaczy. Wy jednak będziecie Mnie widzieć, ponieważ Ja żyję i wy będziecie żyć.
(20) W owym dniu poznacie, że Ja jestem w moim Ojcu, wy we Mnie, a Ja w was.
(21) Kto zna moje przykazania i postępuje według nich, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, doświadczy miłości mego Ojca i Ja także go umiłuję i mu się objawię". (J 14)
Znamienne dla dzisiejszych czasów jest to, że z takim trudem i tak rzadko zdarza nam się, znaleźć tę drugą osobę, z którą odnajdujemy wzajemne zrozumienie, z którą dzielimy nasze radości i która tak, jak nikt inny potrafi pocieszyć w chwilach naszego zwątpienia…
Wczoraj ktoś odwiedził Świadków… i przypomniał mi tę oto notkę (gorąco zachęcam jej przeczytania) – jest w niej mowa m. in. o tym, jak to ci, którzy są już po tamtej stronie życia, starają się nam pomagać; ale też o tym, kiedy ta pomoc okazuje się nieskuteczna – „kiedy poddajesz się złym myślom, depresji, zniechęceniu, rozpaczy, nasza łączność rwie się i zanika. Wtedy nie mogę ci już tak pomagać, a to jest duży „ból” ”
Skoro tyle mogą zwykłe dusze czyśćcowe, to o ileż więcej może Duch Pocieszyciel. Ale pamiętajcie On też jest ograniczony naszą wolą, On też nie może nic wbrew naszej woli…