Człowiek jest tyle wart, ile dobra zostawi po sobie – moja dewiza życiowa. Nie wiem jakie są moje dzieła, ale pewnie ciągle za mało… przynajmniej według potrzeb innych …
Piękna jest Twoja dewiza. Ja niestety co raz bardziej się przekonuję, że nawet to, co kiedyś wydawało mi się, że zostawiłem po sobie, okazało się nic nie warte.
Hm… moje dzieła… siedzenie i dołowanie się na dnie. Brak pożytecznych skutków dla świata…
OdpowiedzUsuńMoże niekoniecznie muszą to być skutki dla świata – może wystarczą dla tych. którzy są wokół Ciebie?
OdpowiedzUsuńPod pojęciem „świata” miałam też na myśli ( a może przed wszystkim) tych, którzy są najbliżej mnie….
OdpowiedzUsuńW końcu Twoje zdanie w wielu sprawach znam, jakoś mi się nie wyaje, by taka osoba, jak Ty rzeczywiście nie pozostawiała po sobie śladu.
OdpowiedzUsuńDzieł nie zostawiłam ,ale mam dzieci i wnuki i to im przekazałam wszystko co uważam za ponadczasowe.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to najważniejsze dzieła!
OdpowiedzUsuńCzłowiek jest tyle wart, ile dobra zostawi po sobie – moja dewiza życiowa. Nie wiem jakie są moje dzieła, ale pewnie ciągle za mało… przynajmniej według potrzeb innych …
OdpowiedzUsuńCzasami wciąż jeszcze bardzo egoistyczne… Niestety… Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna jest Twoja dewiza. Ja niestety co raz bardziej się przekonuję, że nawet to, co kiedyś wydawało mi się, że zostawiłem po sobie, okazało się nic nie warte.
OdpowiedzUsuńAle plany masz piękne – „Wiem już, kim chcę być – chcę dawać siebie innym każdego dnia.” – i tego Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńZagiąłeś mnie tymi słowami….Dziękuję… :*
OdpowiedzUsuń