W powszechnym przekonaniu zazdrość jest miarą miłości, jest oznaką tego, że komuś na kimś zależy.
A to nie tak.
Zazdrość zawsze jest oznaką tego, że kogoś chcemy zawłaszczyć.
Dobrze jest mieć świadomość, że to bardzo trudne w naszej nauce miłości – bez tej świadomości łatwo moglibyśmy popaść w zniechęcenie, że już nigdy nie nauczymy się kochać; jednak warto jest mieć jednocześnie świadomość, że jeśli ona jest, to pokazuje nam, jak nasza miłość jest jeszcze niedojrzała – nie może być zgody na naszą zazdrość.
Ulegając powszechnej opinii, moglibyśmy dojść do wniosku, że im większa zazdrość, to tym większa miłość.
A to nieprawda!
Prosty obrazek – jedzie samochód i ma jakąś część urwaną, którą zawadza o jezdnię tak, że aż iskrzy. Iskrzenie to owa zazdrość, pęd samochodu, to miłość. Iskrzenie będzie tym większe im większy pęd samochodu, a jednak nie to iskrzenie jest miarą pędu.
(A to mi wyszła czysta przypowieść ewangeliczna, tylko zamiast roślinek i zwierzaczków mamy samochód – jak przystało na XXI wiek.)
PS: W końcu opublikowałem to w dniu swoich imienin, ale tekst nie ma żadnego związku ze mną (zresztą miał się pojawić w piątek rano).
Witaj Leszku mam nadzieję że już wracasz do zdrówka i jesteś w pełni sił :) i że pokoik córki już pomalowany;) i oczywiście przesyłam najserdeczniejsze życzenia z okazji imieninek:iech Pan Ci błogosławi :) A jeśli chodzi o zazdrtość…niestety i ja mogłam się przekonać jak bardzo niszczy miłość między ludzmi… i mogę napisać z włąsnego doświadzcenia że tylko w jeden sposób udało mi się uratować wieęzi między mną a dwojgiem wspaniałych ludzi: szczera rozmowai wyjawienie im że po prostu nie radze sobie z zazdrością o ich relacje że moja zzdrosc niszczy miłość do nich. A oni zrozumieli, pomogli mi zrozumieć że ‚człowiek nie może mieć tylko mną serce zajęte’., że nikt nie jest moją właśnością.. Szczerośc w relacjach mimo wstydu ze swojego zachowania, bo nie łatwo jest powiedzieć:słuchajcie zazdrosć mnie zżera jak widzę ze się razem śmiejecie cieszycie, że się sobą zajmujecie…..oj nie łatwo jest otworzyć się aż tak ale to pomaga :) Ale się rozpisałam..:] Pozdrawaim Leszku :)
OdpowiedzUsuńZrozumieć zazdrość, to graniczy z cudem chyba, jednak troszkę zazdrości jest potrzebne, tyle, że ta chora niebezpieczna zazdrosć prowadzi do negatywnych skutków niszczących serce i uczucia…
OdpowiedzUsuńZ okazji imienin życzę dużo zdrówka.To jest prawda,że zazdrość jest okropna.Może mi pan nie uwieżyć,ale ja nie jestem zazdrosny,takiego zachowania nauczyła mnie moja mamunia.Czasami czuję tylko że jest mi przykro ,że np.czegoś nie mam albo tak nie umiem,ale cieszę że inni są szczęśliwi.Pozdrawiamwww.mlody-ministrant.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńaż sobie na opis dałam Twoje trzecie zdanie.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się rozpisałaś. Masz rację, że w takiej sytuacji dobrze jest o wszystkim mówić – to może rozwiązać problem i wspaniale, że w Twoim przypadku tak to się zakończyło. Jeśli chodzi o malowanie pokoju, to niestety – namalowałem chmurki na niebieskim niebie (sufit), ale teraz mam je zamalować (sufit ma być biały).
OdpowiedzUsuńTo jest ciekawe – dziewczyny lubią, jak chłopaki są o nie zazdrośni; wręcz prowokują tę zazdrość. I jak to się ma do tego, co napisałem?
OdpowiedzUsuńAleż wierzę. Z tym, że to jest nieco inny temat – zazdrościć komuś czegoś. Znacznie trudniej radzić sobie z zazdrością o kogoś (jak choćby w sytuacji, która była wcześniej opisana, gdy najbliższa przyjaciółka nie poświęca już tyle czasu, co wcześniej, bo to pierwsze miejsce zaczyna zajmować chłopak).
OdpowiedzUsuńJakoś czuję, że coś Ci się posypało. Trzymaj się cieplutko.
OdpowiedzUsuńLeszku wszystkiego najlepszego z okazji imienin! Zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń, miłości, radości i przyjaciół takich od serca i na zawsze! ;*
OdpowiedzUsuńDzięki stukrotne.
OdpowiedzUsuńprzepraszam Leszku… narazie chyba nie umiem…;/
OdpowiedzUsuńLandrynko, trzymaj się cieplutko! Troszkę nie tak się wszystko potoczyło, ale trzymaj się cieplutko.
OdpowiedzUsuńDlaczego zamalować? Ja bym takie chciała:]
OdpowiedzUsuńZazdrość. Chyba każdy zna to uczucie. Gorzej jak zaczyna ona nad tobą panować. Mówisz i robisz wtedy rzeczy, których potem musisz się wstydzić.www.tylkojezus.bloog.pl
OdpowiedzUsuńhttp://www.oto-ja-poslij-mnie.blog.onet.pl pozdrawiam leszku
OdpowiedzUsuńspóznione ale bardzo szczere zyczonka wszystkiego naj naj naj i wielkiego w zyciu słonka Buziolki :*
OdpowiedzUsuńspóznione ale bardzo szczere zyczonka wszystkiego naj naj naj i wielkiego w zyciu słonka Buziolki :*
OdpowiedzUsuńLeszku spóźnione lecz najszczersze życzenia Ci przesyłam, wiele zdrówka, opieki Matuli i odnalezienia wiary w siebie. :) a co do zazdrości zgadzam się z Toba. Ona tylko niszczy i jest wyrazem nie dobrych uczuć, lecz złych. Trzeba nam się jej pozbawiać, choć to nie jest łatwe. Trzeba nam z nia walczyc, bo ona może zniszczyć wszystko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, tak. Oj, tak.
OdpowiedzUsuńByłem u Ciebie i wpisałem się przy pierwszym zdjęciu – widzę rozkochanie w tym samym kościele.
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia – bardzo mi miło.
OdpowiedzUsuń