czwartek, 2 sierpnia 2007

Taca

Nie chciałem wyjeżdżać na działkę bez spowiedzi – poszedłem do kościoła. Msza i taki obrazek: Rodzina pięcioosobowa – tata, mama, dwie nieco starsze córeczki i synek. Już chodzi, ale smok jest jeszcze jego najwierniejszym przyjacielem. Ksiądz zbiera na tacę. Córeczki wyposażone każda w banknot dziesięciozłotowy czekają na niego. Ksiądz podchodzi, a one są dumne z wypełnionego zadania. Tymczasem mama trzymająca synka na rękach pokazuje tacie, że jeszcze jest on. Ksiądz zatrzymuje się i czeka, a tata bierze portmonetkę i wyciąga z niej dwa złote, które po chwili lądują w rączce synka. Ksiądz wysoko podnosi tacę – synek przechodzi inicjację.










PS: Wpadłem na chwilę sprawdzić, czy fakturę wystawiłem na właściwą kwotę (było o trzy grosze za dużo – do tej pory było zaokrąglanie do pełnej złotówki, ale mi darowali).

4 komentarze:

  1. ~zielony promyk2 sierpnia 2007 13:08

    Śliczny obrazek Rodzice z dziećmi – a wszyscy w jednym celu pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. i_izabela@op.pl3 sierpnia 2007 19:06

    ale mimo wszystko, nie taca jest najważniejsza, oby ta rodzina o tym wiedziała, najważniejsza jest wiara i szczera modlitwa.

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie – ja się zachwyciłem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądali na takich, którzy dobrze o tym wiedzą.

    OdpowiedzUsuń