Dzisiaj Ania wyciągnęła mnie na spacer. Trasę mamy stale tę samą – idziemy przez Rynek Nowego Miasta samym środkiem, dalej Freta, przechodzimy przez Rynek Starego Miasta, Świętojańską do Placu Zamkowego; wychodzimy na Krakowskie Przedmieście i Nowym Światem dochodzimy do Alej Jerozolimskich, by wrócić tą samą drogą.
Ania z mamą i bratem była w tym roku w Pradze, więc cała trasa była ciągłym porównywaniem obu miast.
Dla niej Praga jest brudna i smrodliwa (nade wszystko papierosami i fastfoodami; okazuje się, że w Polsce papierosów prawie że się nie pali!).
Jednak jedna rzecz ją tam zachwyciła – co krok były torebki, by właściciele psów mogli posprzątać po swoich wiernych przyjaciołach (my zato musieliśmy uważnie omijać to, czego nie posprzątali dorożkarze po swoich wiernych żywicielach).
Witam Cię Leszku:] bardzo długo mnie tu nie było za co przepraszam.. a jesłi chodzi o spacery to uwielbiam je… mieszkam na wsi wiec tu powietrze jest po prostu … nie do opisania… lasy… ach…piękna cisza :) pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńOj, spacery po lesie mają szczególny urok – szkoda, że brakuje mi na nie czasu. Bywało już tak, że chciałem pójść (działkę mamy w Puszczy Kampinoskiej), ale żona tylko na mnie fuknęła, że powinienem dom budować, a nie chodzić sobie na spacerki. No i w to lato nie byłem na takim spacerze.
OdpowiedzUsuńFajnie że zaglądasz, U nas nie zawsze jest tak pięknie jak by się chciało …., nie tylko koniki ,ale i pieski które kocham zostawiają ślady mam nadzieję, że kiedyś nauczymy się sporzatać po swoich pupilach. pa pa
OdpowiedzUsuńps. Leszku może wiesz dlaczego nie moge wejśc do zagubionej i nawróconej czy zmieniły adres bloga ??
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że tak będzie.
OdpowiedzUsuńTak zmienił się – możesz wejść poprzez Paulinkę (bo jak widzę u siebie na starym blogu też nie uaktualniłem) – to jest pierwszy link u niej.
OdpowiedzUsuńz dwojga złego już chyba wolę patrzeć pod nogi, bo ostatecznie to nas nie zabije, a papierosy tak ;)ale trasa musi być piękna. Kraków jest piękny
OdpowiedzUsuńTo nie jest Kraków, lecz Warszawa. Ale trasa jest piękna – choć teraz Krakowskie Przedmieście jest rozkopane (ściślej większa część – mniejsza wypiękniała po podobnym remoncie robionym wcześniej).
OdpowiedzUsuńNie było mnie kilka dni a tu prosze notka prawie co dzień! a więc postaram się wchodzić co dziennie… :) ja uwleibiam spacerki… lecz niestety nawet w lesie, czy na drodze napotykam wiele nieprzyjemnych rzeczy: śmieci, odchody itd… i czy takie spacery powinny być przyjemnością?
OdpowiedzUsuńNo właśnie – a najgorzej jest w takich miejscach, w których bezpośrednio przy szosie jest kawałek zagajniczka. Każdy taki zagajniczek od razu zamienia się w wysypisko śmieci.
OdpowiedzUsuńno cóż, a ja myślałam, że jak krakowskie to Kraków , cóż nie znam sie na polsce, nawet na własnym mieście nie w 100%, ale musi być pięknie. do tego jeśli słońce świeci i na spacer idzie się z ważną dla siebie osobą to to prawie pełnia szczęścia.
OdpowiedzUsuńW Łodzi ul. Łódzkiej nie ma, ale Warszawska jest; w Warszawie ulica, którą wyjeżdżało się z Warszawy w kierunku Krakowa było Krakowskie Przedmieście (nb. teraz jest jest też al. Krakowska).
OdpowiedzUsuń