sobota, 13 września 2014

Nie po to, aby świat potępił

(13) I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego. (14) A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, (15) aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. (16) Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. (17) Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. (J 3)
Nie kto inny, lecz szatan, stara się przy każdej okazji pokazywać nam, jacy to jesteśmy grzeszni... W konsekwencji postępujemy tak, jakby Jezus przyszedł na świat, by nas potępić. Grzeszni jesteśmy – to prawda (i biada temu, kto by zaczął myśleć, iż jego to nie dotyczy), ale to nie powód, by się o to obwiniać. Nasza grzeszność to powód, by jeszcze mocniej, jeszcze bardziej kurczowo chwytać się Jezusa i iść za nim, dźwigając ten krzyż, który On nam wyznaczył. (17) Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.

11 komentarzy:

  1. Tak się zastanawiam i jawiąsiepytania- "iść za nim, dźwigając ten krzyż, który On nam wyznaczył."- czy to Bóg wyznaczył nam krzyż jaki dźwigamy? czy krzyż [cierpienie i męka] były wyznaczone przez Ojca dla Syna, czy przez grzech człowieka i ręką tego umiłowanego człowieka zadane męki?
    Zgadzam się z tym, że swój życiowy krzyż lżej jest dźwigać z Jego pomocą, ale czy to On winien naszego krzyża?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, to nie jest tak tylko, że z Nim lżej jest dźwigać ten krzyż - jest tak, że ten krzyż jest do mnie najlepiej dopasowany (to z jednej strony), a z drugiej strony nikt inny nie nadaje się lepiej do dźwigania tego tego krzyża, niż ja. Nam to się nie mieści w głowie, ale tak właśnie jest. Dla każdego z nas jest to najlepsza droga, najszybsza, najkrótsza do tego, by nauczyć się kochać - i to taka, która uwzględnia każdy nasz wybór, jakiego po drodze dokonujemy. Może się nam wydawać, że bez tego krzyża nasze życie byłoby lepsze - tak jednak nie jest. Absolutnie nie! - tylko poprzez cierpienie potrafimy wydobyć się z własnego egoizmu!

      Usuń
  2. Pytasz tak często dlaczego tak Ci trudno budzić w ludzkich sercach miłość do Boga, że aż odważę się odpowiedzieć. Jednym małym gestem dobroci zdziałasz więcej niż lawiną słów. A praktycznie na przykład: zapytaj siebie o co ja Ciebie prosiłam tak wiele razy, w kontekście tego bloga i spełnij to :) Tak po prostu, bez komentarza. A uwierzę, w Twoje swiadectwo. Tak po prostu. Bez komentarza. Tak to działa, chciałoby sie powiedzieć....
    I wybacz , że trochę nie na temat, ale tylko trochę
    Isabel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izabelo, próbujesz tu jakiś manipulacji, a tymczasem nawet nie wiem, o co Ci chodzi i wybacz - nie będę nawet dociekał.

      Usuń
  3. Żadnych manipulacji! Chcę tylko, żebyś czasem pomyślał o innych i o tym jak sie czują w kontaktach z Tobą. Ato Ci wyjaśni dlaczego jestes nieskuteczny.Mówiąc wprost- skończ z tym szpiegowaniem.
    Isabel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam szukam kogoś, kogo bardzo chciałbym spotkać - i to najchętniej w realu. Szpiegowaniem to Ty się zajmujesz, o czym świadczy następny Twój wpis.

      Usuń
  4. O! widzę, że Maryśkę z Wielkiej Litery obudziłam...
    Isabel

    OdpowiedzUsuń
  5. Leszku, chodzi o Twój sławny wśród całej społeczności sieciowej licznik.

    Poza tym- Jak możesz w taki arogancki sposób odzywać się do ludzi. W ten sposób nikogo nie pozyskasz dla swoich nawet najpiękniejszych idei. Teoria -piękna. Praktyka - odpychająca.


    A mój "następny wpis świadzcy tylko o tym, że wiem kogo reprezentuje i jak zarabia MariaR :) do tego wystarczy odrobina wiedzy i inteligencji.
    Ty widzę jednak wolisz ..liczniki, IP, lokalizatory itp.
    Nie jest miło na takim blogu.
    A ochrona danych osobowych? Publikwanie tych danych jest nielegalne.

    Jeszcze raz apeluję - skończ z tym , bo są bardziej biegli w tych sprawach od Ciebie.

    Izabela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś nie zajrzała do mojego licznika, to byś nie wiedziała tego, że MariaR do mnie zajrzała, bo od dawien dawna tu się nie odzywa. A więc bez licznika ani ta wiedza, ani inteligencja, by Ci nic nie pomogły. Innymi słowy to, że napisałaś o MariiR nie dowodzi ani Twojej wiedzy, inteligencji - a jedynie tego, że skorzystałaś z mojego licznika. Skąd więc taka hipokryzja - zaglądasz do niego, ale udajesz, że nie i na dodatek mówisz, że taki licznik jest be!?
      Bardzo jednak chcesz, bym go usunął (pisząc przy tym kompletne bzdury o jego nielegalności - licznik nie publikuje żadnych danych osobowych, bo ich nawet nie zna), a to zapewne dlatego, że bez względu na nick, zawsze Ciebie rozpoznaje (gdyby Siostra wcześniej go nie usunęła, nie mogłabyś posługiwać się tyloma nickami, co tak uwielbiasz).

      Usuń
  6. Leszku, Ty głosisz ewangelię?
    To , co piszesz nawet na komentarz nie zasługuje.

    Nie dopuszczasz mysli, że inni mogą sie znać poza blogiem.
    Ale poziom dyskursu, w który wchodzisz to nie jest mój poziom. Nie wchodzę w to :)
    Opamietaj się jednak , bo szkoda Twoich (chyba )dobrych intencji.Więcej Ci nie zwrócę uwagi, ale inni zrobią to bardziej bezwzględnie.
    Izabela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ Izabelo, przecież Ty wchodzisz w dyskurs z samą sobą, więc to chyba jednak jest Twój poziom.

      Usuń