Dzięki TVP Kultura (jak to dobrze, że przy tej całej sieczce telewizyjnej jest taki kanał) mogłem obejrzeć bezpośrednią transmisję z tegorocznego Festiwalu Kultury Żydowskiej z ulicy Szerokiej na krakowskim Kazimierzu.
Myślę, że to wspaniałe uczucie mieć za sobą kilka tysięcy własnej kultury – tego zazdroszczę Żydom i być może właśnie przez to jestem tak zafascynowany ich kulturą. I nie tylko ja – co roku festiwal gromadzi sporą rzeszę fascynatów podobnych do mnie.
Co nas tak fascynuje?
Nade wszystko prawda, jaka przebija z każdej piosenki – Żyd, gdy jest smutny, płacze i jego piosenka płacze razem z nim.
A gdy jest wesoły, to okazuje swoją radość i tańczy. Czy znacie inną muzykę, przy której tak by się chciało tańczyć, jak przy muzyce klezmerskiej?
No właśnie – muzyka klezmerska. Na początku napisałem o tych kilku tysiącach lat, ale tak na prawdę, to jednak to, co nas najbardziej fascynuje, powstawało na tych ziemiach i nie kilka tysięcy lat temu, a nawet nie kilkaset lat temu, lecz jak na długość historii Żydów, całkiem niedawno…
Powstawały one w języku jidisz – w języku dla nas niezrozumiałym, wywodzącym się w prostej linii z niemieckiego (nb. czytałem kiedyś Izaaka Singera po niemiecku – każdemu, kto choć trochę włada tym językiem polecam to doświadczenie – porównywanie cytatów w jidisz z ich tłumaczeniami na niemiecki robi wrażenie). Ale nawet gdy nic nie rozumiemy, to w tych piosenkach jest taki ładunek emocji, że każdego poruszy.
Wybaczcie, że piszę z takim opóźnieniem, ale dopiero dziś jestem w domu i mam dostęp do internetu.
Witaj Leszku po tak długiej przerwie Nie zgłębiałam nigdy wiedzy na temat kultury Żydów, więc nie mogę zacząć z Tobą sensownej debaty. Ja z kolei jest zafascynowana rastafarianami i do szaleństwa rozkochana w muzyce reggae.. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle żałuj, że nie oglądałaś.
OdpowiedzUsuńnie oglądam TV… chyba, że kabarety dlatego nie wiem co jest grane
OdpowiedzUsuńCześc…bardzo podoba mi sie Twój blog dlatego często go odwiedzam i dzisiaj postanowiłam zostawić komentarz…serdecznie pozdrawiam i zapraszam na mój blog…;D
OdpowiedzUsuńChętnie odwiedzę (ale pewnie już nie dziś)
OdpowiedzUsuńLeszku! Zazdroszczę Ci, że miałeś mozliwość oglądania tego programu. Oglądałam kiedys koncert Żydowski.. „Żydzi Bogu”. Niesamowite doznanie. //www.tylkojezus.bloog.pl
OdpowiedzUsuńMyślałem, ze będę mógł Ci podać linka na //www.itvp.pl, ale niestety nie znalazłem.
OdpowiedzUsuńMnie też fascynuje muzyka żydowska. Jest w niej dusza, w każdym jej dźwięku jest głębokie uczucie. Miałam zamiar oglądać w niedzielę koncert i zapomniałam (ale mam nadzieję na powtórkę). Polecam Ci także płytę Justyny Steczkowskiej „Alkimja”, którą można nasycić ucho. Piosenka Hava nagila, która między innymi mieści się na tej płycie wręcz budzi do życia.
OdpowiedzUsuńI muszę jeszcze dodać, że jakiś czas temu zamówiłam sobie w Krakowskim Wydawnictwie – Torę, wydanie z 18…roku (odnowione), przekład Izaaka … (ale w tej chwili nie pamietam jakiego, Rabina Krakowskiego w każdym bądź razie). Tora jest dwujęzyczna, hebrajska i polska (pisana co się rozumie samo przez się staropolskim) i czytanie jej sprawia ogromną przyjemność. POLECAM.
OdpowiedzUsuńMiło mi czytać, że na tym forum nie jestem osamotniony w swoich fascynacjach.
OdpowiedzUsuńO nareszcie do nas wróciłeś:)Też troszku oglądałam reportaż z festiwalu kultury żydowskiej:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak jak pisałem wcześniej przez tydzień byłem na działce, a tam nie mam internetu.
OdpowiedzUsuńJa ogolnie interesuje sie Zydami i razem z bliska mi osoba jezdzimy po kirkutach oraz innych zabytkach zydowskich i fotografujemy je. Nasze dziela sa zamieszczane na stronie //izrael.badacz.org Polecam gorąco!:)//troosky.blox.pl
OdpowiedzUsuńChętnie zajrzę.
OdpowiedzUsuńNie znalazłam nic z tego koncertu ale z przyjemnością posłuchałam „Arki Noego” Dziękuję. Gdybyś Leszku napisał mi jaki był tytuł tego koncertu… może spróbowałabym na własną rękę coś odnaleźć. Dziękuję tak czy inaczej, //www.tylkojezus.bloog.pl
OdpowiedzUsuńPowróciłam do pisania bloga na onecie, bo tamten nie ma sensu… Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZasmuciło mnie to bardzo – mam nadzieję, że to tylko chwilowa załamka. Jesteś wspaniałą dziewczyną i ja co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości!
OdpowiedzUsuńImpreza nosi tytuł Festiwal Kultury Żydowskiej i to co ja oglądałem, to była bezpośrednia transmisja w TVP Kultura. Następnego dnia była krótka relacja w TVP2 – tytułu jednak nie pamiętam, ale zapewne jak co roku w tytule musiała być ulica Szeroka.
OdpowiedzUsuńNie moge znaleźć adresu na jej bloga :(wcale nie jestem taka…
OdpowiedzUsuńTy po prostu nie masz świadomości, że jesteś taka, bo przecież szatan bez przerwy Ci wmawia, że jesteś nic nie warta, że jesteś najgorsza i inne takie – to on chce, byś tak o sobie myślała! Ale obiektywnie patrząc na Ciebie nie mam wątpliwości, że jesteś wspaniała!
OdpowiedzUsuńa ja tam z całkiem innej półki… chciałam napisać o tym, że jeśli ktoś czuje sie samotny, smutny, brakuje Mu prawdziwej i dobrej spowiedzi to jest na to sposób – Spotkanie Młodzieży w Dębowcu;) troszku piszę o tym z opuźnieniem, bo tegoroczne skończyło się w sobotę, ale za rok też będzie. Było mi bardzo cieżko i źle, ale wróciłam pełna radości, duchowego naładowania, przeżyłam najpiękniejszą w życiu spowiedź, a przede wszystkim usłyszałam piękne konferencje – m. in. Ks. Marka Bałwasa… Księdza na wózku inwalidzkim… nikt nie ma takiej radości i wiary jak On. Zobaczyłam, że moje problemy są niczym w porównaniu do Jego problemów, a On tym nie zawraca nikomu głowy:) Przepraszam, że tak nie na temat, ale… no.. musiałam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że o tym napisałaś (zupełnie nieważne, że nie na temat!). Cieszę się razem z Tobą!
OdpowiedzUsuńDziękuję, że pośwęciłeś mi swój cenny czas. Bardzo dziękuję. Ja szukałam ale nic nie znalazłam, co nie znaczy, że tego tam nie ma, bo ze mnie taki komputerowiec, że hoho. Błogosławię Cię braciszku z wirtualnej rodzinki.
OdpowiedzUsuńDzięki. Tak Dębowiec jest wspaniałym miejsce rekolekcji, choć jest nazywany Spotkaniem Młodziezy:)
OdpowiedzUsuńA czy Wy się znacie?
OdpowiedzUsuńAle, że kto z kim?
OdpowiedzUsuńMyślałem o Landrynce i o Tobie.
OdpowiedzUsuńHmmm nie, nawet nie wiem kto to jest…? aaa czytałam właśnie od Niej komentarz.. hmmm pewnie się na Czuwaniu jakoś widziałyśmy, no, ale było 1100 osób więc jej nie pamiętam:) A mój komentarz był odpisem na Twój umieszczony na moim blogu, może dlatego tak zrozumiałeś:)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo to zobacz, jak to jest niesamowite – dwie osoby zupełnie się nie znające, piszą dokładnie to samo! Oj, Chrystus nieźle dotknął każdą w Was!
OdpowiedzUsuńWidzę Leszku, że Ty teraz z czasem tak jak i ja. Chciałam zostawić ślad mojego pobytu tutaj. Serdecznie Cię pozdrawiam. //www.tylkojezus.bloog.pl
OdpowiedzUsuńNo widzisz, Dębowiec tak działa i atmosfera tam panująca:)
OdpowiedzUsuń