(3) Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa! (4) Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie. (5) W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, (6) bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was. (7) Nie doznajecie tedy braku żadnej łaski, oczekując objawienia się Pana naszego, Jezusa Chrystusa. (8) On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego, Jezusa Chrystusa. (9) Wierny jest Bóg, który powołał was do współuczestnictwa z Synem swoim, Jezusem Chrystusem, Panem naszym. (1 Kor 1)
Czyż nie jest to wspaniałe wiedzieć, iż Jezus Chrystus będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa! Nie musimy więc się lękać, że to co nas spotka u końca świata, przerośnie nasze możliwości, że nie podołamy – tak nie będzie, bo nie brakuje wam żadnego daru łaski. Zwróćmy jednak uwagę iż tak jest, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was. A zatem po pierwsze musimy być otwarci na to świadectwo, a po drugie to wymaga czasu (utrwalić się coś może tylko to, w czym trwamy w czasie).
Oczywiście, że tak :) Dlatego też dzisiejsza liturgia czytań w każdym miejscu nas poucza o "czuwaniu" tj. wyczekiwaniu na spotkanie z Bogiem przez przyjście Jezusa Chrystusa - Syna Boga :) Pozdrawiam niedzielnie :)
OdpowiedzUsuńBoję się jednak, że z moim czuwaniem jest ostatnio kiepsko - przyznaję, że sam skorzystałem z tego, co napisałem przed laty. Zawsze przed niedzielą przychodzą do mnie ci, którzy przygotowywują się do napisania homilii do niedzielnych czytań. I to oni mi pokazali, że to napisałem.
UsuńLeszku, najważniejsze, że wiesz jak z Bogiem rozmawiać, a tym samym właśnie czuwasz przy NIMI :)
UsuńŚwietnie, że to uświadomiłeś sobie i nam, i mi! Dziękuję! Ucieszyłam się Twoim postem, nie mówiąc już, że jeszcze bardziej ucieszyłam się obietnicą Jezusa!
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że sam o tym nie pamiętałem (to jest notka sprzed trzech lat) - mało, w tym roku nie byłem w stanie napisać ani jednego słowa.
UsuńAle możesz w tym roku przeczytać, to co napisałeś przed laty. Jest czas pisania i jest czas czytania, czas mówienia i czas milczenia... To tak parafrazując Koheleta...
UsuńDzięki za tą notkę napawającą nadzieją; muszę te słowa "przetrawić" aby się mogły utrwalić; pozdrawiam
OdpowiedzUsuń