10 Według danej mi łaski Bożej, jako roztropny budowniczy, położyłem fundament, ktoś inny zaś wznosi budynek. Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. 11 Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. (1 Kor 3)
Nie mamy lepszego fundamentu – to jedyny fundament, na którym warto budować. Św. Paweł namawia, by patrzeć na to, jak kto dalej buduje, ale jednocześnie podkreśla, że najważniejszy jest sam fundament. Nie szukajmy innych fundamentów. I zwróćmy uwagę, że na ten fundament wskazują wszyscy – jeszcze przed św. Pawłem wskazywała Maryja.
Witaj Leszku Moja mama brała czynny udział w budowie domu, w którym dziś mieszkam .Opowiadała, jak było jej ciężko dźwigając kamienie na FUNDAMENT. Dom ma wiele w sobie historii, był również domem opuszczonym przez WSZYSTKICH…..Dziś ten dom znów tętni szczęśliwym życiem . Oczywiście, to forma metafory … że mama zbudowała dom na skale, która MIŁOŚCIĄ się nazywa… gdzie żadne burze nie są w stanie GO zniszczyć…Miłej soboty Ci, Leszku życzę i DALSZEGO budowania życia na fundamencie BOGA :) ))
OdpowiedzUsuńPiękne życzenia i piękne świadectwo.
OdpowiedzUsuńTeraz tylko pozdrawiam -potem poczytam. Pa :) *
OdpowiedzUsuńFundamentem naszego życia jest Chrystus, ale ten fundament został nam dany. Jeśli jednak wyciągniemy krzywe ściany to się dom zawali. Należy więc ściśle trzymać pion i przestrzegać zasad; pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to zapraszam (z tym, że odpowiedzieć będę mógł dopiero w środę – jak zwykle będę na działce).
OdpowiedzUsuńI dlatego św. Paweł mówił, by jednak patrzeć jak się buduje – dziś większość ludzi buduje po pijaku i katastrofa budowlana ciągle im grozi.
OdpowiedzUsuńJeżeli budujemy bez fundamentu, wiadomo wszystko się zawali. Dlatego kochani wiara w Boga i Zaufanie MU jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńLeszku – fajnie to porównałeś. Żeby tylko po pijaku budowali swoje życie. Niektórzy sięgają po „dopalacze” różnej maści. A po nich prawdopodobnie różowo wygląda świat i mury nie wydają się krzywe; pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo tak… podstawa jest najwazniejsza… częęsto o tym zapominamy.
OdpowiedzUsuńLeszku -tak sobie wyobrażam człowieka Niezmiernie Szczęśliwego: to ten co zbudował w sobie wszystko na danym mu od Boga Fundamencie.To się dzisiaj tak ładnie nazywa ‚samorealizacja”. Chociaż temat jest znany chyba nawet od czasów starożytnych. I upycha się do tej samorealizacji w ramach jej realizacji tyle niepotrzebnych rzeczy.A wystarczy Bóg -tak mało i tak Wiele :)
OdpowiedzUsuńBóg -tak mało, jedno, krótkie słowo. I tak Wiele -po prostu Wszystko :)
OdpowiedzUsuńNie szkodzi :) Miłego działkowania :) :) :)
OdpowiedzUsuńLeszku – fundament budowli jest ważny, ale co z tego że budowla gotowa, nawet gdyby była postawiona na mocnych fundamentach, kiedy stoi pusta, niewykorzystana ?
OdpowiedzUsuńLeszku – fundament budowli jest ważny, ale co z tego że budowla gotowa, nawet gdyby była postawiona na mocnych fundamentach, kiedy stoi pusta, niewykorzystana ?
OdpowiedzUsuńLeszku – Twoja linkownia działa z dużym opóźnieniem; na moim blogu od rana nowa notka a w linkowni jeszcze się nie ukazała; pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak. Jezus jest jedynym najlepszym fundamentem. Przypominają mi się tutaj słowa, ktore usłyszalam kiedyś od jednego kaplana: „Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu tam wszystko jest na właściwym miejscu”. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLeszku – czyżbyś na długi weekend gdzieś wybył ? albo zabalował ? brak nowej notki mnie zastanawia ……co się z Tobą dzieje ?
OdpowiedzUsuńmasz rację, jedynym i najlepszym fundamentem jest Jezus Chrystus… budują na Nim jest pewność(!), że nic się nie zawali, nie runie… Jednak jakby nie patrzeć, to Ty masz jeszcze drugi fundament, a jest nim Tradycja… więc budujesz nie na jednym a na dwóch …
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie TAK.
OdpowiedzUsuńOj, zapominamy, zapominamy..
OdpowiedzUsuńOj tak – człowiek może odnaleźć siebie tylko w Bogu.
OdpowiedzUsuńJak ktoś wybrał inną budowlę, to tym samym wybrał inny fundament.
OdpowiedzUsuńJasne, że działa z opóźnieniem – inaczej nie robiłaby niczego innego, tylko bez przerwy odczytywałaby kanały RSS.
OdpowiedzUsuńJasne, że właśnie tak jest.
OdpowiedzUsuńPrzecież wiadomo, że każdy weekend spędzam na wsi (tym razem panele podłogowe i drzwi w garderobie, która awansuje do roli pokoju).
OdpowiedzUsuńMylisz pojęcia – fundament jest jeden, jest nim Jezus Chrystus. Różnica między nami jest jedynie taka, że Ty twierdzisz, iż On jest obecny jedynie w Nowym Testamencie, a ja że również w Tradycji.
OdpowiedzUsuńBłąd, to Ty mi coś wmawiasz;) ja widzę fundament w Biblii, Ty oprócz Biblii masz jeszcze Tradycję – i tu nie masz jak się wywinąć, bo wiele razy słyszałam to od księży, że istnieją dwa fundamenty, choć mówi się jedynie o jednym – Jezusie;)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz powoli i wyraźnie – św. Paweł pisząc o fundamencie, pisze o Jezusie – tylko Jezus jest właściwym fundamentem, nie ma innego. Różnica między katolicyzmem, a protestantyzmem nie leży w tym, KTO jest fundamentem, lecz w tym, GDZIE jest ON jest. Wg KP jedynie i wyłącznie w księgach NT, a wg KK także w TRADYCJI. Ot i cała różnica (bo nawet jej nie ma w podejściu do ST – oba kościoły twierdzą, że ST zapowiadał Chrystusa).
OdpowiedzUsuńJeśli nie znasz KP to się nie wypowiadaj;) bo fundament jest na całej Biblii, a nie tylko na NT;) może jakiś odłam, polega jedynie na NT, ale u mnie polega się na całej Biblii (oczywiście bez tzw. apokryfów), więc się najpierw dokształć, a potem wymądrzaj. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno, jesteś nielogiczna – św. Paweł mówił o Chrystusie, jako o fundamencie, więc proszę Cię czytaj uważniej notki, w sprawie których się wypowiadasz. W ST znajdziesz jedynie zapowiedź Chrystusa; właśnie tym różnią się księgi NT od ksiąg ST, że dotyczą Jezusa Chrystusa. Więc proszę Cię, nie wymądrzaj się, jeśli nie rozumiesz tak podstawowych spraw. Ty piszesz, że fundamentem dla KP jest Biblia, a św. Paweł pisał, że fundamentem jest Chrystus.
OdpowiedzUsuń