ANTYFONA NA WEJŚCIE
Ps 119, 137. 124
Panie, jesteś sprawiedliwy, i wyrok Twój jest słuszny, postąp ze swoim sługą według Twej dobroci.
Ja wiem, że Bóg jest sprawiedliwy. Dobrze to wiem. Dobrze też wiem, kim sam jestem. Nie odwołuję się więc do Jego sprawiedliwości, lecz do Jego dobroci (w BT do Jego łaskawości). To jest jedyna szansa dla mnie.
Siostra Faustyna pisała, ze miłosierdzie Boże jest ponad sprawiedliwością.To jedyna szansa dla mnie.Bądź mi Miłościw…Dobrze, że Jesteś :)
OdpowiedzUsuńLeszku – myślę, że my wszyscy powinniśmy odwoływać się do miłosierdzia Bożego, a nie do sprawiedliwości Bożej. Tylko jak to pogodzić; sprawiedliwość z miłosierdziem ?
OdpowiedzUsuńI to wspaniale, że tak jest!
OdpowiedzUsuńBywa, że z pozoru czasami nie dostępujemy miłosierdzia; musimy uznać „wyroki Twoje są twarde Panie..” – dzieje się tak, jeśli dopiero ponosząc konsekwencje swojego grzechu, potrafimy trgo grzechu się wyrzec. Klasyczny przykład dotyczy alkoholików – alkoholik musi osiągnąć swoje dno (dla jednego to będzie pobyt w izbie wytrzeźwień, dla innego utrata pracy), by wreszcie uznał, że z tego trzeba się wydobyć. Czy w takim przypadku np. ta utrata pracy to wyraz miłosierdzia, czy jego braku?Bóg jest zarazem sprawiedliwy i miłosierny.
OdpowiedzUsuńta sprawiedliwość …… nie ma jej miary więc ciężko ocenić, czy aby na pewno jest z nią wszystko ok.przy tym temacie zawsze mamy odmienne zdania, bo jednak ta sprawiedliwośc bywa bardzo myląca.
OdpowiedzUsuńMyślę, że po prostu brakuje nam rozeznania.
OdpowiedzUsuńTak Izabelo-sprawiedliwość jest myląca -bo przysłania ją Miłosierdzie :)
OdpowiedzUsuńLeszku Kochany -dziękuję za Twoje dobre leszkowe serce i mądre rady, których udzieliłeś mi na blogu Ewy :) Pozdrawiam serdusznie :) *
OdpowiedzUsuńMoherku – bo Leszek jest bardzo mądrym i bystrym człowiekiem i mnie jego rady także są przydatne; on pierwszy rozszyfrował autorkę bloga Ewy; pozdrawiam Moherka i Leszka
OdpowiedzUsuńJedynie w Bożym Miłosierdziu nasza nadzieja i szczęście wieczne. Inaczej przepadniemy w ciemnościach. Niech się nad nami zmiłuje Ojciec wszelkiej dobroci.Pozdrawiam i zapraszam:www.na-sciezkach-pana.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńA Ciebie znowu gdzieś wciągnęło ? masz rację, że robisz sobie takie przerwy, bo blogowanie uzależnia. Także i ja idąc Twoim śladem i Moherka, będę musiała zrobić sobie przerwę; pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo już nie przesadzaj – nie ma za co dziękować.
OdpowiedzUsuńOczywiście masz rację.
OdpowiedzUsuńJak zwykle wyjechałem w sobotę na działkę (czasami wyjeżdżam już w piątek) i wróciłem przed chwilą.
OdpowiedzUsuń