tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post5400394139012929538..comments2023-08-09T15:14:19.672+02:00Comments on Listy o miłości PS: Moje – nie moje?Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.comBlogger45125tag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-88645135837274977382011-02-23T17:56:35.000+01:002011-02-23T17:56:35.000+01:00Moherku, nie mam wątpliwości, iż Ty to wiesz i że ...Moherku, nie mam wątpliwości, iż Ty to wiesz i że miałas na mysli małpowanie; obawiam się jednak, że ktoś mógł to źle zrozumieć, bo jednak wiele osób właśnie tak to widzi.~Leszeknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-56898775395387070362011-02-23T17:49:26.000+01:002011-02-23T17:49:26.000+01:00Nie sądzę Leszku by z tego co napisałam wynikało, ...Nie sądzę Leszku by z tego co napisałam wynikało, że szatan jest równy Bogu. Ale na pewno wynika, że małpuje Boga i tam gdzie jest posiane dobro sieje odpowiednio zło. Nie może tez posiać tyle ile by chciał ale tyle ile z dopuszczenia Bożego jest mu dane. A jest mu dane bo ludzie świadomie wybierają zło. Więc mają to co wybierają.~Mohereknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-60432359101843468422011-02-23T17:43:36.000+01:002011-02-23T17:43:36.000+01:00bardzo zwięźle -podoba mi się :)bardzo zwięźle -podoba mi się :)~Mohereknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-49477662695136504152011-02-23T13:52:51.000+01:002011-02-23T13:52:51.000+01:00Moherku, ja sobie od razu przy czytaniu Twojej odp...Moherku, ja sobie od razu przy czytaniu Twojej odpowiedzi pomyślałam co takiego diabeł dodał do wymienionych darów bożych – nieumiarkowanie!~Barbaranoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-89845767613764895042011-02-23T11:33:40.000+01:002011-02-23T11:33:40.000+01:00Oj, Nelu – zacząłem się zastanawiać, skąd taka pot...Oj, Nelu – zacząłem się zastanawiać, skąd taka potrzeba u Ciebie przeciwstawiania się okłamywaniu i pomyślałem, że pewnie jest to Ci potrzebne w kontaktach z osobami uzależnionymi. Osoby uzależnione są mistrzami kłamstwa i obawiam się, że to mało realne nie dać się wywieść przez nich w pole. Wydaje mi się przy tym, że masz prawo nie wierzyć w nic, co Ci mówią i mówić głośno, że to, iż Ty nie wierzysz, jest konsekwencją ich wiecznych kłamstw i że to do nich należy udowodnienie własnym życiem, że można im wierzyć. Póki Ty się nie przekonasz, że zawsze mówią prawdę, masz prawo sądzić, iż zawsze kłamią, bo tak było do tej pory. Do nich należy odbudowa ich wizerunku.To pierwsza refleksja – druga zaś dotyczy tego, do czego jest Ci potrzebna ta wiedza, kiedy kłamią. Jeśli potrzebna jest Ci do tego, by się bronić, to wszystko w porządku. Jeśli jednak do tego, by ich kontrolować, to jest to zła droga – na tym polega współuzależnienie. Człowiek uzależniony jesli jest kontrolowany przenosi odpowiedzialność za własne życie, na tę osobę, która go usiłuje kontrolować (mało – sprytnie to wykorzystuje, by w tej osobie wzbudzić poczucie winy) – tymczasem każde „trzeźwienie” (niezależnie od tego z czego – czy z alkoholu, czy z hazardu, czy jeszcze z czego innego) zaczyna się od wzięcia odpowiedzialności za własne życie i ponoszenie konsekwencji własnego postepowania.~Leszeknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-59801716128662964232011-02-23T09:59:50.000+01:002011-02-23T09:59:50.000+01:00Dziekuje. Dla mnie wazne jest jak najwecej wedziec...Dziekuje. Dla mnie wazne jest jak najwecej wedziec o oklamaniu ze by przeciwstojac~Nelanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-73163332453406846992011-02-22T22:15:24.000+01:002011-02-22T22:15:24.000+01:00Moherku proszę – nie przepraszaj, tylko zawsze mów...Moherku proszę – nie przepraszaj, tylko zawsze mów to, co chcesz powiedzieć (to zupełnie nieważne, czy ktoś już to mówił, czy nie mówił – Ty mówisz to, co chcesz powiedzieć). Jak byś tego wszystkiego nie powiedziała, to ja nie miałbym z kim trochę popolemizować :) :) :) Wydaje mi się, że nie można podchodzić do spraw, że to na każde Boże dobro szatan wymyślił swoje zło. Takie podejście niebezpiecznie przesuwa nasze spojrzenie – szatan nie jest równy Bogu, a takie spojrzenie to sugeruje. Nie przez przypadek szatan jest nazywany ojcem kłamstwa – to jest jego metoda, bo on wie, że w bezpośrednim starciu nie ma szans wobec Boga; stosuje kłamstwo, podsuwa człowiekowi zło nazywając je dobrem, bo wie, że tylko może oderwać człowieka od Boga. Pamiętacie, jak się kończy scena kuszenia Ewy? – „Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło.” Co miałoby być złego w tym, by człowiek „tak jak Bóg znał dobro i zło”? Zadnie pozornie wygląda na sensowne – co może być złego? Zło tkwi w tym „tak jak Bóg” – Bóg nazywa „to jest dobre”, „to jest złe”; jeśli człowiek zaczyna tak nazywać, jak Bóg, to bezpowrotnie traci jedność z Bogiem i tak na prawdę przestaje odróżniać dobro od zła. Człowiek nie jest Bogiem, nie ma Jego przymiotów, więc gdy przejmuje za Niego to, co wynika z Jego przymiotów, zaczyna błądzić, zaczyna chodzić po omacku, na oślep. Czyni zło nie dlatego, ze ukochał czynić zło – czyni zło, bo wydaje mu się, ze czyni dobro.~Leszeknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-51764191894591159962011-02-22T13:28:26.000+01:002011-02-22T13:28:26.000+01:00Poczytałam większą część dyskusji i Twoją Barbaro ...Poczytałam większą część dyskusji i Twoją Barbaro odpowiedź na końcu. I wiesz -ja myślę, że na to nasze „ja” składa się część cudowna, czysta, święta + miejsce ma całe świństwo tego świata. To świństwo ma szanse zaistnieć dzięki temu, ze mam to co zwierzęce -czyli ciało. Samo w sobie uważam, ze ciało jest czyste i święte (chyba nawet gdzieś to przeczytałam) ale jest podatne na to co cielesne: wszelaka przyjemność, seks, żarełko, ciepełko,..a ponieważ jesteśmy ludźmi to + wszytko co łechce moje „ja” w sensie przyjemnym:pochwały, uznanie… Nie wszystko to co wymieniłam jest złe. Nawet mozna by przyjąć, że jest dobre a na tych dobrych cegiełkach buduje się diabelstwo (skąd my to znamy :) Np. na konieczności jedzenia i picia -obżarstwo słodyczami, alkoholizm; na konieczności przedłużenia gatunku -nadużycia seksualne; na konieczności akceptacji samego siebie , szacunku dla siebie -wpatrzenie w siebie samego, uwielbienie siebie…Tak sobie myślę, że to co Pan Bóg stworzył dobrego zostało wyposażone przez diabła w odpowiednik złego. I to wszystko jest przedmiotem walki a pole tej walki to My. To jest to co czytamy w Ewangelii: Bóg zasiał dobrym ziarnem pole i przyszedł nieprzyjaciel i posiał kąkol.Przepraszam jeśli się powtórzyłam i ktoś już to napisał wcześniej. Nie zdążyłam przeczytać wszystkich komentarzy :)~Mohereknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-72076647750588780162011-02-22T11:21:03.000+01:002011-02-22T11:21:03.000+01:00Rzuciłam pytaniem i potem nie miałam czasu śledzić...Rzuciłam pytaniem i potem nie miałam czasu śledzić dyskusji. Przepraszam Może nie zwalajmy wszystkiego na diabła, bo co prawda on nas może kusić, ale nie może zmusić. Przyznając mu zbyt wiele – właśnie „szukamy winnego”. Może i imię diabła jest „ja” – wtedy gdy to „ja” jest jedyną myślą i jedynym celem. Natomiast moim zdaniem, nie jest możliwe patrzenie na świat oczami innego człowieka, albo np. wiewiórki. To jednostkowe „ja” jest częścią naszego życia tu na Ziemi i zupełnie nie wiem, dlaczego miałoby być to złe, skoro takich nas Bóg właśnie stworzył? Przychylam się do zdania Leszka, że istotną przyczyną złych uczynków jest patrzenie na bliźnich jak na wrogów, konkurentów do „michy i leża”. Stąd kiedy leże coraz wygodniejsze, micha obfitsza, a konkurentów coraz więcej – mamy to co mamy i co niektórzy nazywają upadkiem obyczajów~Barbaranoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-80732274874754683342011-02-22T06:59:17.000+01:002011-02-22T06:59:17.000+01:00Podsumuję tą dyskusję słowami Ojca Pio;przysłuchuj...Podsumuję tą dyskusję słowami Ojca Pio;przysłuchując się dyskusji i sprzeczkom uczonych i wysoce szkolonych „fachowców” zadał im proste pytanie;- jak brzmi imię diabła ?konsternacja; bo nie na temat, ale ponieważ każdy z nich chciał wykazać się swą mądrością to zaczęli wymieniać różne określenia. Kiedy już wyczerpała się pomysłowość „mędrców” Ojciec Pio odrzekł;- imię diabla brzmi; „ja……ja….ja…” [ja mam rację;, ja wiem najlepiej;, ja mam argumenty; ja mam dowody i.t.d To nasze „ja” jest tym szatanem, który w nas działa. Przez pryzmat „ja” postrzegamy bliźniego, ale czasami i Boga samego.~Basianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-28494360462683415492011-02-21T23:12:44.000+01:002011-02-21T23:12:44.000+01:00Odpowiedź na to pytanie tkwi w moim przekonaniu w ...Odpowiedź na to pytanie tkwi w moim przekonaniu w tym, o czym wspominałaś wcześniej – on jest mistrzem kłamstwa. Jeśli tylko zacznie w nas kiełkować bunt, to on już nam szepcze „Przeciw komu ty się buntujesz? – przeciw sobie? Przecież to są twoje pragnienia, do których masz jak najbardziej prawo! Jakie jest więc sens twojego buntu?”Prosty zabieg musisz przyznać – ale my i tak dajemy się nabrać.~Leszeknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-23542193489178209452011-02-21T22:52:38.000+01:002011-02-21T22:52:38.000+01:00Zastanawiam się nad tym, skoro tak wielu z nas nie...Zastanawiam się nad tym, skoro tak wielu z nas nie tylko wie ze słyszenia, ale sobie uświadamia, istnienie szatana, jego działania i konsekwencje z tego wynikające, tak bezwolnie poddaje sie jego działaniu. W naturze ludzkiej podobno jest ” bunt” , a więc dlaczego się nie buntujemy ? Rozumiem, że nie wszystkie podszepty sobie od razu uświadamiamy, ale dlaczego nie podejmujemy ” walki” chociażby w tych przypadkach gdy to zło staje się namacalne- powinnismy się przeciez zbuntować~Elanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-19116862822253721112011-02-21T22:27:39.000+01:002011-02-21T22:27:39.000+01:00No właśnie (co dociera również do mnie „ledwo sapi...No właśnie (co dociera również do mnie „ledwo sapiens” – bardzo mi się to określenie spodobało).~Leszeknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-17315310586591982962011-02-21T22:19:24.000+01:002011-02-21T22:19:24.000+01:00Zgadzam się z Tobą Leszku, że do nas przemawiają r...Zgadzam się z Tobą Leszku, że do nas przemawiają realne argumenty, myslę że gdyby to były irracjonalne argumenty to trudniej by nas było ” złapać”, bo jednak jesteśmy homo sapiens ( czasami mam wątpliwości i wydaje mi się że jesteśmy ” ledwo sapiens „) . Poza tym gdy coś ” wygląda ” realnie i jest wręcz namacalne to człowiek chce to mieć i często w tej swojej ślepej wręcz zachłanności sięga po to, nie zastanawiając się jakie wiążą się z tym konsekwencje tu i teraz jak i w bardziej odległym terminie a już zupełnie nie patrzymy jakie skutki przy ostatecznym rozliczeniu naszego życia. Ale tak postępuje szatan – podstępnie, z premedytacją , podszywając się pod przyjaciela~Elanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-35898428511643461932011-02-21T21:50:04.000+01:002011-02-21T21:50:04.000+01:00Szatan jest bardzo sugestywny i w tym sensie można...Szatan jest bardzo sugestywny i w tym sensie można mówić o jego krzyku; jednak ten jego krzyk jest taki, by przypadkiem nie zwracać na siebie uwagi. On chce być słyszalny, ale tak, byśmy nawet nie pomyśleli, że to on. Nade wszystko podpuszcza nas tak, byśmy byli dumni z „naszego” racjonalnego myślenia – bezmyślnie powtarzamy za nim jego słowa, ale jesteśmy dumni z naszego racjonalnego myślenia. Od razu jednak dodam to, co pisałem już przed laty w „Listach..” – ja nie twierdzę, że wszystko, co racjonalne, kryje za sobą szatana; twierdzę jedynie, że szatan przemawia do nas racjonalnymi argumentami.~Leszeknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-84494963314241340172011-02-21T20:45:56.000+01:002011-02-21T20:45:56.000+01:00Nie każdy błąd jest winą. Ale wydaje mi się, że za...Nie każdy błąd jest winą. Ale wydaje mi się, że zależy to od rodzaju winy czy jest to wina umyslna czy nieumyslna. Jeżeli jest to wina umyslna to mamy wtedy do czynienia ze świadomym działaniem, bo podejmujemy działania bądź zaniechania, oczekując że przyniesie to okreslone rezultaty, wywoła skutki. Natomiast jeżeli jest to wina nieumyslna bez względu na to czy to jest efekt niedbalstwa czy lekkomyślności ,to nie przedwidujemy jak to się skończy i nie zakładamy efektu finalnego. Oczywiście można by dyskutować, czy powinnismy taki skutek przewidywać czy też nie , ale nie ma wówczas elementu ” chciejstwa” wywołania tych skutków. A odnośnie tego dlaczego tak postępujemy to wydaje mi się, że jest efekt naszej pychy i przeświadczenia, że jesteśmy genialni, nieomylni i wspaniali, liczymy sie tylko my i to czego my chcemy nie patrząc na drugiego człowieka. Oczywiście, że jest podszept szatana, a czasami chciałoby sie powiedzieć że wielki i głosny krzyk szatana~Elanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-46238457770761971922011-02-21T17:29:49.000+01:002011-02-21T17:29:49.000+01:00To jest z kolei ten problem, o którym ostatnio pis...To jest z kolei ten problem, o którym ostatnio pisała Basia u siebie – jeśli np. w kimś widzę wroga, który tylko czyha, by mnie pogrążyć, to za całkiem racjonalne uważam takie działanie, w którym uprzedzę jego atak – wiadomo przecież, że najlepszą obroną jest atak, nie? I widzisz, jak łatwo dać się podpuścić szatanowi?~Leszeknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-63304809775353096972011-02-21T14:02:10.000+01:002011-02-21T14:02:10.000+01:00Nie każdy błąd jest winą Ale mi przyszło do głow...Nie każdy błąd jest winą Ale mi przyszło do głowy co innego. Leszek napisał, że nawet jeśli pragnienia mamy inne, to warto przyjąć wolę Boga. A ja sobie tak myślę, że chyba mało kto ma pragnienia życia w nienawiści, zabijania bliźnich, wojen, oszustw itp. Jak się więc dzieje, że ludzie odchodzą od drogowskazów Bożych?~ Barbaranoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-56551414540541679642011-02-20T12:17:24.000+01:002011-02-20T12:17:24.000+01:00Barbaro – uprzedziłaś mnie czyli wyjęłaś mi to z u...Barbaro – uprzedziłaś mnie czyli wyjęłaś mi to z ust i co mam teraz napisać? myślę, że takie szukanie winnych poza sobą jest pewnego rodzaju asekuracją, aby nie karano nas za coś, czego nie byliśmy w stanie przewidzieć. Bowiem wiele decyzji błędnych wynika z faktu, że nie potrafimy przewidzieć skutków [np.niedźwiedzia przysługa; dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane itd.]. Z winą wiąże się kara zatem włącza się odruch obronny.~Basianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-42632151280179028012011-02-20T12:06:01.000+01:002011-02-20T12:06:01.000+01:00No tak, sukces ma wielu ojców, ale klęska jest zaw...No tak, sukces ma wielu ojców, ale klęska jest zawsze sierotą~Barbaranoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-68367399682697051452011-02-20T10:42:19.000+01:002011-02-20T10:42:19.000+01:00Oj nawet z tym swoim nie jest tak dobrze, jak pisz...Oj nawet z tym swoim nie jest tak dobrze, jak piszesz – jakże często się usprawiedliwiamy – to inni sa winni, a nie my.~Leszeknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-1508668336316635442011-02-20T09:54:43.000+01:002011-02-20T09:54:43.000+01:00Moje życie jest moje W odniesieniu do swojego ni...Moje życie jest moje W odniesieniu do swojego nie mamy wątpliwości, ale w odniesieniu do innych ludzi… szczególnie do bliskich?~Barbaranoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-26011896450564989342011-02-20T07:45:08.000+01:002011-02-20T07:45:08.000+01:00Jak najbardziej.Jak najbardziej.~Leszeknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-54936022880514603132011-02-19T23:00:19.000+01:002011-02-19T23:00:19.000+01:00zgadzam się z Tobą, że moje życie jest moim życiem...zgadzam się z Tobą, że moje życie jest moim życiem i ja w pełni odpowiadam za to jak je przeżyję, czy kiedyś tam przy końcu swojej drogi będę żałowała większości czy tylko małej części dokonanych wyborów. Czy będę zadowolona ze swego życia i z tego w jaki sposób je przeżyłam. Dlatego uważam, że aby kiedyś tam ten bilans był jak najkorzystniejszy dla nas, trzeba się modlić o dar podejmowania mądrych decyzji odpowiadających planowi Bożemu wobec nas.~Elanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-262477408688706843.post-38767755981176725162011-02-19T22:49:37.000+01:002011-02-19T22:49:37.000+01:00Oczywiście, że to tak jest. Z tym, że to absolutni...Oczywiście, że to tak jest. Z tym, że to absolutnie nie narusza tego, że zawsze mamy jakiś wybór, i każdy jest wolnym wyborem (a w konsekwencji moje życie jest rzeczywiście moim).~Leszeknoreply@blogger.com