sobota, 13 lutego 2016

Usprawiedliwiony - zbawiony

(8) Co więc mówi? Sło­wo jest blisko ciebie, na twoich ustach i w twoim sercu. Właśnie takie jest słowo wiary, które głosimy.  (9) Bo jeśli wyznasz usta­mi, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wskrze­sił Go z martwych, będziesz zbawiony".  (10) Bo trzeba uwierzyć sercem, by zostać usprawiedliwionym, wyznać natomiast usta­mi, aby być zbawionym.  (11) Mówi bowiem Pismo: Nikt, kto wie­rzy w Niego, nie będzie zawiedziony.  (12) Nie ma więc różnicy po­między Żydem a Grekiem. Dla wszystkich jest jeden i ten sam Pan, hojny dla tych, którzy Go wzywają.  (13) Każdy bowiem, kto wezwie imienia Pana, zostanie zbawiony. (Rz 10) 

Jedna rzecz jest jasna - ten, kto uwierzy, zostanie usprawiedliwiony, ale po to, by zostać zbawionym, trzeba jeszcze tę wiarę wyznać publicznie. Póki traktujemy wiarę, jako sprawę prywatną, zbawienia nie dostąpimy. 
To czytanie dedykuję zatem tym wszystkim, którym się wydaje, że to sprawa prywatna. 

Ale warto zadać jeszcze jedno pytanie - jaka jest różnica między tym, że ktoś zostanie usprawiedliwiony, a tym, że zostanie zbawiony?

Problem możemy już mieć z samym słowem usprawiedliwiony. W tłumaczeniach protestanckich bywa to zamieniane na został uznany za sprawiedliwego, bo to słowo, jakoś nam tu nie leży - usprawiedliwić bowiem możemy czyjąś nieobecność, czy też czyjeś nieprzygotowanie, ale usprawiedliwiać w dniu sądu tego, kto zakończył swoje życie tu na ziemi? To będzie sąd, a nie wypisywanie usprawiedliwień!
Innymi słowy to jest tak, że używamy tego sformułowania wtedy, gdy ktoś z czymś nawalił tyle, że były jakieś istotne powody, dla których nawalił. Jeśli ktoś olał spotkanie, to nie zostanie usprawiedliwiony; jeśli jednak np. zachorował, to owszem - usprawiedliwiony zostanie. 
Jakoś nam nie leży to usprawiedliwienie, a przecież nikt z nas swoim życiem nie zasłużył (i nie zasłuży) na zbawienie. A zatem każdemu potrzebne jest usprawiedliwienie, jeśli ma być zbawiony. I zostaniemy usprawiedliwieni, o ile tylko nasze serca są czyste, o ile tylko mimo wielu upadków, mimo wielu momentów, gdy stawaliśmy się narzędziami szatana, nigdy nie utraciliśmy tego pragnienia, by w swoim życiu starać się naśladować Chrystusa, by iść tą drogą, którą jest On sam. Nie udawało się nam tak iść, ale tego pragnęliśmy. Usprawiedliwienie jest nam konieczne.

Zajrzyjmy jeszcze do tego samego listu, ale nieco wcześniej - do rozdziału 8:

(29) Tych, których Bóg wcześniej poznał, tych też przezna­czył, aby byli obrazem Jego Syna, pierworodnego pośród wie­lu braci.  (30) Tych zatem, których przeznaczył, tych powołał, a których powołał, tych usprawiedliwił, usprawiedliwionych zaś otoczył chwałą. (Rz 8) 

Czy ktoś, kto został otoczony chwałą, może być kimś, kto nie został zbawiony? - to chyba byłaby jakaś sprzeczność. A przecież te słowa napisał ten sam autor i to w tym samym liście!

Może więc w tych słowach i w tej pozornej sprzeczności jest to, z czym tak nie godzą się protestanci - może jednak jest coś takiego, co KK nazywa czyśćcem? Każdego, kto przejdzie przez sąd po swojej śmierci (czyli zostanie usprawiedliwiony) koniec końców czeka zbawienie (czego dowodzi Rz 8,30), ale jednak nie każdy usprawiedliwiony od razu tą chwałą zostanie otoczony (tak, jak w przypadku tych, którzy muszą się jeszcze nauczyć, że nie można zamykać się w sobie, że we wszystkim, także w wyznawaniu wiary, powinniśmy być nakierowani na innych).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz