sobota, 30 listopada 2013

A jak było za dni Noego

(37) A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. (38) Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, (39) i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. 
Nie lubimy myśleć o tym, że żyjemy w czasach ostatecznych i to za naszego życia może nadejść powtórne przyjście Jezusa - a przecież:  
(40) Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. (41) Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. 
a więc:  
(42) Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. (43) A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. (44) Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. 
(Mt 24)

23 komentarze:

  1. Mam problemy z czuwaniem. Duch ochoczy, ale ciało słabe. Mam nadzieję, że Pan mnie nie zaskoczy, że zanim wezwie mnie po imieniu to da szansę na pojednanie i pożegnanie ze światem; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Duch ochoczy, ale ciało słabe - problem byłby tylko wtedy, gdyby to było na odwrót. A jak jest tak, to nie masz się czym przejmować :)
    Bo z drugiej strony Duch przychodzi z pomocą naszej słabości (Rz 8,26) i tu mowa o Duchu Świętym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jutro Adwent! To będzie piękny czas! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przejście łagodne, bo czytania z początku roku liturgicznego dotyczą powtórnego przyjścia Jezusa, gdy te z końca roku dotyczyły końca świata - a więc tego samego okresu.
      No ale oprawa tych czytań - tego nie da się porównać!
      Roraty są niezastąpione!

      Usuń
  4. Wiesz, kiedyś w jakimś duszpasterstwie widziałam komiks, przedstawiający listę poważnych powodów, dla których ludzie na co dzień nie zajmują się myśleniem o Bogu. Były tam m.in. rysuneczki z podpisem: "Jestem ZA młody!" "Zbyt ZAjęty!" "ZAkochany" - a wreszcie: "Jest już ZA późno" (pod rysuneczkiem gustownej mogiłki). Ale przyznam Ci się, że mnie osobiście dużo bardziej w tym tekście intrygują (tajemnicze) powody, dla których "jedna będzie wzięta, druga zostawiona." Pamiętam, jak w młodości oburzyłam się na pewną siostrę zakonną, gdy powiedziała, że być może wielu świętoszków będzie mocno zdziwionych, gdy się znajdą "w jednym niebie" np. razem z Hitlerem czy Stalinem. No, nie - zagotowałam się - teraz to już siostra przesadziła!:) Ale dziś myślę, że może nie doceniłam potęgi miłosierdzia Boga względem grzeszników. I, powiem Ci po cichu, bardzo bym chciała, żebyśmy WSZYSCY zostali "wzięci." I modlę się, żebym ja sama nie była "zostawiona".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiadomo, czy ta siostra rzeczywiście miała na myśli niebo? - bo i w drugą stronę też to działa - ci, którzy nawet nie pomyślą, że mogliby się tam nie znaleźć, mogą się jednak tam nie znaleźć.
      Sądzę jednak, że wszyscy, którzy mają świadomość swej grzeszności (a więc m.in. i Ty), zostaną wzięci! (czego oczywiście i sobie życzę)

      Usuń
  5. Ps. Ostatnio niektórzy Czytelnicy (a nawet P.) zaczynają mnie namawiać na "przeniesienie bloga" np. na blogspota. Uważasz, że warto? Bo mnie się zdaje, że za wiele z tym zachodu. A ja teraz mam mniej czasu, niż kiedykolwiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że obecnie nie ma to już tak wielkiego znaczenia (choć pewne ma, bo na onecie coś źle działają kanały RSS i z tej całej serii Twoich ostatnich notek ani jedna nie znalazła się w mojej linkowni; szczęśliwie dodałem oddzielne kanały do komentarzy i tylko dzięki temu je odkryłem). Pomijając jednak RSS-a samo pisanie notek i ich publikowanie działa i tu i tu sprawnie. Możesz jednak robić też tak, jak ja - notki piszę na blogspocie, a później jednym ruchem importuję je na onet (niestety w drugą stronę się nie da, bo onet nie zamierza udostępniać eksportu, który na WordPressie oczywiście jest).

      Usuń
  6. Miłosierdzie Boże jest tak wielkie, że nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy. Dlatego niech każdy ma nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Leszku, a czemu informacja o aktualnej notce Alby nie pojawia się w spisie po lewej stronie Linkowni? Ostatnia jest zapisana ta sprzed 2 tygodni, a na blogu jest np. już dzisiejsza.
    MariaR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli myślisz, że ja mam jakikolwiek na to wpływ, to się mylisz. Możesz sobie wywołać http://cienistadolina.blog.onet.pl/feed/ i zobaczyć, co jest w kanale RSS - kanał zawiera aktualną notkę. A dlaczego aplet nie potrafi od dawna sparsować tej informacji? - tego nie wiem. Ale przekonałem się, że np. gdy Basia wstawiała rysunki nie po Bożemu, to miała ten sam problem; poprawiłem jej notkę i problem ustał.

      Usuń
    2. Przeanalizowałem treść zapisu w kanale RSS pierwszej notki za Burzą i i wszystko wygląda OK. Wstawiłem kanał RSS na blog Alby (możesz spojrzeć na dole) i działa znakomicie (niestety nie można ustawić 10 notek, by obejmowało tamte) - dlaczego więc gadżet Lista blogów nie daje sobie rady, to zagadka - jestem przekonany, że również działa w oparciu o kanały RSS.

      Usuń
  8. Przepraszam Leszku, nie chciałam Ci sprawiać problemów z tymi notkami. Dopiero dzisiaj zauważyłam (przyznaję, że wcześniej czytałam Twoje odpowiedzi, ale nie do końca je rozumiałam, zresztą dalej nie bardzo rozumiem), że tutaj z boku po prawej jest informacja o aktualnych notkach na blogu Alby - specjalnie dla mnie? Dzięki, ale to chyba nie jest mi tak b. potrzebne, bo w Linkowni świetnie działa prawa strona z aktualnymi komentarzami, więc tam widzę, co się "na bieżąco" na tych wybranych blogach, także Alby, dzieje. W każdym razie dzięki, czuję się "dowartościowana". :)
    MariaR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie gadżety, w oparciu o które działają wszelkie linkownie, piszą programiści danej platformy - w tym wypadku bloggera. Ale nie piszą ich od zera - to nie jest tak, by te gadżety same otwierały strony, które są im zadane i sprawdzały, czy nie ma nowej notki - takie działanie byłoby kompletnie nieefektywne. Jak sądzę (przynajmniej sam bym tak to pisał), korzystają one z tzw. kanałów RSS. Idea kanałów RSS jest prosta - chodzi o to, by dostarczać w łatwej do obróbki postaci dane; w przypadku blogów dla każdego bloga jeden kanał zawiera notki, a drugi komentarze. Kanały RSS na bloggerze i onecie nieco się różnią od siebie, ale zasada jest ta sama, przy czym pliki XML, za pomocą których realizuje się kanały RSS (nie tylko na blogach, ale wszystkie - w tym np. agencji prasowych), mają to do siebie, że same w sobie zawierają swoją własną strukturę, a więc ich parsowanie (czyli wydzielanie treści zawartych w tych plikach) daje się przeprowadzić bez znajomości z góry ich struktury.
      Tak to przynajmniej wygląda w teorii - bo z praktyką bywa czasami znacznie gorzej. Pliki XML tak, jak choćby pliki HTML, są oparte o pary znaczników - znacznik otwierający i odpowiadający mu znacznik zamykający; dla kanału RSS tym otwierającym jest <rss tu dodatkowe informacje>, a kończy zamykającym </rss>; drugi otwierający to <chanel>. a zamykający </chanel>. I tak jest z każdym znacznikiem - poszczególne wpisy są zawarte między <item>, a </item>.
      Problemy z parsowaniem zaczynają się wówczas, gdy jakiś znacznik otwierający nie posiada znacznika zamykającego - jeśli tak się stanie, to wszystko, co miało być dziecinnie łatwe, staje się piekielnie trudne.
      Kanały z komentarzami nie mają takich problemów, bo zawierają tylko teksty. Gorzej jest z notkami, bo wnich stosuje się różne formatowania, a co gorsza osadza się w nich różne obiekty - nade wszystko rysunki. Jeśli wszystko robi się porządnie poprzez odpowiednie funkcje edytora html-owego, to w kodzie notek nie ma błędów. Najłatwiej do nich dochodzi, gdy np. stosuje się CTRL+C / CTRL+V do wstawiania rysunków. Przeglądarki dają sobie radę z wyświetleniem takij notki, ale w kanałach RSS takie błędy, to dopiero kanał, bo to burzy rytm. który jest podstawą każdego kanału.
      Programowanie jest proste, póki dane są idealnie takie, jakich się oczekuje; sztuka programowania zaczyna sie dopiero tam, gdzie trzeba obsłużyć sytuacje błędów. Prawdopodobnie ten gadżet do wyświetlania kanałów RSS parsuje rekordy od końca (i stąd określa się ile notek ma być wyświetlanych), a ten główny w mojej linkowni zawsze robi to od samego początku - i jak się zaciął na jednej notce, tak już nie potrafi przez nią przeskoczyć (a prawdę powiedziawszy w tym zastosowaniu powinien zawsze czytać tylko jeden rekord - tylko ten ostatni; prawdopodobnie ktoś nie chiał pisać własnego mechanizmu parsowania, skorzystał z gotowca, choć w tym wypadku ten gotowiec jest mało efektywny).
      No to mam nadzieję, że już teraz wszystko rozumiesz (a kanał RSS wstawiłem, bo sam byłem ciekaw; szkoda, że nie zrobiłem tego wcześniej, bo gdy wstawiałem, już było więcej notek niż 5 - tj. więcej, niż maksimum, jakie można ustawić)

      Usuń
    2. Leszku- w linkowni u Ciebie od jakiegoś czasu nie pojawia się wcale mój drugi blog zwany MOJE REFLEKSJE; jaka tego przyczyna? pozdrawiam

      Usuń
    3. Basiu, żadnego z Twoich blogów nie usuwałem - łącznie z tymi, których od dawna nie ma. Tyle, że one w linkowni cały czas są mimo, że mają taki sam znaczek, że bloga nie ma tak, jak mają tamte. Niestety jedyne, co mogę (oprócz usunięcia), to zmienić nazwę - nie mam jednak jak odczytać adresu. Nie mogę więz odpytać kanałów RSS dla tego bloga.

      Usuń
    4. Leszku - w linkowni blog po prostu się zawiesił; i został w tyle listy; ale wystarczy kliknąć w niego i otwiera się aktualna notka;
      http://prawda-nas-wyzwoli.blog.onet.pl/
      u mnie przez jakiś czas też tak było, ale po wykasowaniu a potem wpisaniu od nowa wprowadzenia odblokowało się; pozdrawiam

      Usuń
    5. No to jeszcze raz wprowadziłem i już jest.

      Usuń
  9. Nadzieja, że wiem już wszystko jest chyba zbyt optymistyczna. Realniej byłoby przyjąć, że wiem więcej niż wiedziałam wcześniej. I to jest mój "zysk". Oby tylko nie za bardzo ulotny był ten zysk, bo sprawy, o których piszesz są trudne dla nie-programisty.
    Dziękuję za obszerne wyjaśnienia.
    Swoją drogą podoba mi się taki blog, jakim jest linkownia, która "czuwa" i pokazuje nowe notki zamieszczane na wybranych blogach.
    MariaR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czego jeszcze nie rozumiesz? (postaram się powiedzieć jaśniej)

      Usuń
  10. Dzięki Leszku za ofertę pomocy, ale czy nie boisz się konkurencji, gdybym się przypadkiem okazała zbyt pojętną uczennicą? :)
    Bardziej serio - nie mam sumienia zajmować Ci czasu wyjaśnianiem mi tych spraw, zwłaszcza, że teraz widzę większe braki na poziomie definicji pojęć stosowanych przez Ciebie w tych opisach. To mogę sobie spróbować poszukać sama w internecie.
    Ale wydaje mi się, że pozostanę raczej przy bardziej "próżniaczej" opcji, opierającej się na metodzie: "Jak trwoga, to do ...... Leszka" :)
    Bo widzę, że Leszek nie odmawia potrzebującym pomocy w tych sprawach, więc w razie potrzeby ośmielę się próbować i ja. :)
    MariaR

    OdpowiedzUsuń