wtorek, 6 marca 2012

Dla a_

Ponieważ wyraźnie masz problemy w rozpoznaniu sytuacji, to ułatwię Ci to zestawiając chronoligicznie wszystkie swoje wypowiedzi do czasu interwencji księży Wojciecha i Tomasza:


No witaj komunistyczny agencie J23! Jak widzę zadałeś sobie wiele trudu, by pobrać zdjęcie, przerobić je i najpierw przesłać mailem, a teraz umieściłeś w internecie! Szkoda tylko, że Twój obraz jest tak zniekształcony. No ale tak to już jest, że każdy sądzi po sobie… (w psychologii nazywa się to mechanizmem projekcji)
~Leszek, 2012-03-04 10:26


To prawda – no i rozumiem, że właśnie przed tym ostrzega agent J23.
~Leszek, 2012-03-04 11:41


Gratuluję dużej rzeczowości wypowiedzi!
~Leszek, 2012-03-04 11:46


Może nie wszyscy pamiętają – nie chciałem, by ktoś pomyślał, że to dziadek Donalda
~Leszek, 2012-03-04 11:44


Bardzo rzeczowa wypowiedź – taka pełna argumentów, na pewno uda Ci się zdjąć tę zasłonę.
~Leszek, 2012-03-04 11:49


A czym niby Ciebie obrażam? – podpisujesz się Hans Kloss. Czyżbyś nie wiedział, że to filmowa postać agenta komunistycznego J23, pseudonim „Janek” w partyzantce, który przeniknął do niemieckiej Abwehry i stamtąd prowadził swoją działalność agenturalną? Właściwą tożsamością nie był Hans Kloss, lecz właśnie J23. W niczym Cię nie obrażam – odwołuję się postaci, która inspiruje Twoje działania.
~Leszek, 2012-03-04 11:56


Bodaj w czwartek dostałem maila podpisanego przez Hansa Klossa z tym zdjęciem. No ale w ogóle nie zareagowałem, no to teraz cała akcja. A tak swoją drogą jacy odważni są ci ludzie – nawet specjalnie nicki na tę okoliczność wymyślają. To, co robią, to oczywiście jest przestępstwo, ale przecież widzą, że żadnej sprawy nie będę wytaczał. To jest po prostu zwykłe tchórzostwo.
~Leszek, 2012-03-04 14:36


O, a ja widzę kolejną bardzo odważną osobę, która dokładnie nic nie ma do powiedzenia (nie ma przecież ani jednego cytatu potwierdzającego wysunięta hipotezę), ale która czuje się upoważniona do wydawania sądów.
~Leszek, 2012-03-04 14:41


Nie ma sensu niepoważnych ludzi traktować poważnie.
~Leszek, 2012-03-04 14:46


No i znowu bardzo konkretny głos. Dlaczego zachowujesz się tak tchórzliwie, że nawet nie masz odwagi napisać konkretnie, co wg Ciebie jest ową nieścisłością?
~Leszek, 2012-03-04 14:50


To powiem Ci coś więcej ostatnie starcie z nimi miałem na blogu s. Małgorzaty Chmielewskiej (nade wszystko z ks. Adamem), gdzie atakowano Siostrę, iż używa tego właśnie tytułu. Później na jej blogu pojawił się wpis sygnowany moim imieniem atakujący Kościół hierarchiczny – wpisałem się sam jednocześnie odcinając się od tamtego wpisu. Nie przypisywałem tego zdarzenia nikomu, jako świadomej prowokacji – w końcu imię do wyjątkowo rzadkich nie należy. W świetle dzisiejszych wydarzeń nie jestem już tego tak pewien. Wyraźnie ludziom z kręgów ks. Tomasza P. (skoro oni ujawniają pierwszą literę mojego nazwiska, mimo, iż nigdzie na moim blogu jej nie ma, to ja ujawniam pierwszą literę nazwiska ks. Tomasza mimo, że jej nie ma nigdzie na jego blogu) uwieram jako to źdźbło w oku – posługują się więc kłamstwem (to na moim blogu) i prowokacją (u s. Małgorzaty) byle tylko mnie zdyskredytować. I zapewne nie spoczną, póki mój blog będzie istniał.
~Leszek, 2012-03-04 15:36


Wiesz Truflu, akurat ci ludzie Hans Kloss, Zdzicha, ilusis_re tu w ogóle nie bywają (w każdym razie pod tymi nickami), tak więc takich ludzi nazywających siebie katolikami, a posiadających serca przepełnione nienawiścią, tu na tym blogu normalnie nie ma! Mozesz spokojnie przychodzić.
~Leszek, 2012-03-04 15:42


Trochę szacunku agencie J23 – nie pozwolę, by na moim blogu ktokolwiek  nie odnosił się z szacunkiem do ks. Tomasza.
~Leszek, 2012-03-04 15:59


 


I w tym momencie odezwał się ks. Wojciech:


 


Mam do Ciebie prośbę: Czy możesz w końcu Drogi Leszku przestać szkalować i oczerniać kapłanów. Otrzymałem kolejny e-mail od ludzi ze skargą. Ktoś napisał przeciwko Tobie, a Ty zaraz atakujesz ks. Tomasza. Pytam dlaczego? Jaki masz tego cel? I dlaczego podajesz fałszywe dane ks. Tomasza? Przecież to nie jest ks. Tomasz P. To musi się skończyć, a na miejscu ks. Tomasza zgłosiłbym Twoje szkalowania do prokuratury, by się tym zajęła.
x_wojciech@op.pl, 2012-03-04 16:02


 


No i sama popatrz – ani moja notka nie dotyczyła ks. Tomasza, ani którakolwiek z moich wypowiedzi (pomijając to, że zareagowałem, gdy jedna z osób wypowiedziała się w sposób nonszalancki, bez należnego szacunku o ks. Tomaszu; pisałem jedynie o ludziach z kręgów bloga ks. Tomasza). Ja jestem napierw bezpardonowo atakowany przez ludzi, którzy ukrywają swoją tożsamość (łącznie z ukrywaniem adresów IP), występując pod fałszywymi nickami, a w końcu przychodzi ksiądz-bywalec bloga ks. Tomasza i dokłada do tego swój paranoidalny atak (piszę „paranoidalny”, bo nie oparty na jakichkolwiek faktach). I Ty piszesz o mojej winie! Gdzie ją widzisz? – chyba tylko w tym, że mój blog jeszcze istnieje.


 


 


66 komentarzy:

  1. Notka jest dedykowana „dla _a”; czy wolno mi zabrać głos? Winowajcy wpadli na Twój blog; narozrabiali, zrobili zadymę i jak przystało na tchórzy pochowali się po kątach. A przecież winny musi być, więc padło na Ciebie. „Kowal zawinił; Cygana powiesili”. Nie znam „_a” w związku z tym mam pytanie; czy ona nie jest także Czytelniczką bloga ks.Tomasza i czy nie należy do grona osób „spolegliwych” wobec autora tamtego bloga ? To by tłumaczyło, dlaczego widzi winę, nawet tam gdzie tej winy nie ma. Choćbyś tu wytoczył całą artylerię dowodów, to jeśli ktoś chce widzieć w Tobie winnego, to nie odwiedziesz go od tego. Leszku – nie przeżywaj tak tego. Ludzie są różni, a ta sytuacja , to tylko jedna z wielu lekcji, z której płynie nauka;”prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie”. Masz rację, że póki Twój blog będzie istniał, póty będą tutaj trafiać trolle i robić zadymę. A masz tyle możliwości, aby im uniemożliwić panoszenie się; choćby kasowanie komentarzy, które nie są na temat notki. Czasami trzeba posprzątać bloga. Wystarczy informacja ostrzegająca o takiej zasadzie, aby inni nie wpisywali się pod komentarzem trolla. Będzie spokój; i dyskusja na temat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Leszku, nie wiadomo kim Ci panowie są. To, że się podpisują ks.Tomasz, x. Wojciech nie zaświadcza jeszcze, że maja prawo używać literek ks. i x. przed swoimi imionami. Ignorancja i brak elementarnej wiedzy kanonicznej którą wykazali się Ci panowie nie wiedząc, kto ma prawo używać tytułu siostra zakonna, zaświadcza, że raczej Ci panowie żadnych studiów teologicznych nie kończyli. Tyle w temacie. Zatem nie używajmy do Panów Tomasza i Wojciecha określeń ksiądz, bo wykazali się tak kompletną ignorancją, że ten tytuł im nie przysługuje, a każdy może sobie przed imieniem w nicku pisać cokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zbyszku – mnie na przykład – nie interesuje czy ks.Tomasz i x.Wojciech to ksiądz czy nie ksiądz. To sprawa ich sumienia, a także ich sprawa; czy chcą pozostać anonimowi i dlatego robią wielkie larum jak ktoś odkryje literkę ich nazwiska; czy też jak Paciorek przedstawią się z imienia i nazwiska podając parafię, w której pracują aby nie było żadnych podejrzeń oraz wątpliwości z kim ma się do czynienia. Nie zajmujmy się osobami ks.Tomasza czy x.Wojciecha, ale zadymiarzami [szpiegami], którzy pojawiają się na blogu byle tylko utoczyć tutaj swej żółci [goryczy], która im przepełnia wątrobę zarażając innych nienawiścią do bliźniego. Ksiądz Tomasz tłumaczy się, że nie zna tych osób; to jest nieprecyzyjne sformułowanie, gdyż może nie znać nicków ale osoby, które podpisują się tu różnymi nickami może znać; a może to także być jedna osoba z kręgu ks.Tomasza stosująca kilka nicków, a także podszywająca się pod cudze nicki….. i co wówczas- ksiądz kłamie??? Proszę, nie zajmujmy się ks.Tomaszem czy x.Wojciechem ani ich wiedzą teologiczną, ani też ich metodami mającymi na celu wykazanie swej wyższości czy swej racji; niech się cieszą, niech mają satysfakcję, ale ………….nie pozwólmy się zaszczuć tym zadymiarzom [szpiegom; śledczym i posłańcom].

    OdpowiedzUsuń
  4. MASZ RACJĘ, zatem pozwolę sobie dla owych szpicli napisać jeszcze jeden komentarz i więcej nie zabieram głosu, przynajmniej na razie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pan Tomasz nie jest żadnym księdzem. Jest w stowarzyszeniu wierzących w Jego bloga. Pan świecki zakłada swoją sektę. A, że ubrał sobie Koloratkę i uszył sutannę, to inna sprawa. Wiem, że to wprowadza ludzi w błąd.Pozdrawiam.To była wersja dla tych wszystkich mających „kape ucho” co podążają już tup tupem na blog Pana Tomasza by tam siać swoją nienawiścią do wszystkiego. Codziennie wchodzą na blog Leszka i żurawia puszczają. Wtenczas skaczą po innych blogach i atakują Leszka i wszystkich Jego czytelników.Napisałem językiem o_34 i Izuru z bloga ks. Tomasza, aby łatwiej im było posiąść zrozumienie dla ich własnych mądrości.

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie już naprawdę dziwią te blogowe wojny Zadymiarze byli, są i będą. Tylko po co się nimi przejmować?

    OdpowiedzUsuń
  7. niepotrzebnie się wysilałeś ale dzięki za zestawienie :) zapomniałeś tylko dodać komentarzy od momentu w którym ta historia się zaczęła. Tych z blogu ks. Tomasza, swojego sprzed roku, późniejszych czy wcześniejszych, siostry czy nie_siostry i treści maili. Nie ogarniam Cie człowieku. Nie jesteś głupi, wiesz że tu nie chodzi o komentarze spod tamtej notki… a więc o co Ci chodzi? po co to zestawienie? co chciałeś mi udowodnić? Wiem, że jesteś nieomylny i wszystko_wiedzący. Wiem Leszku.. jeśli chcesz mnie wciągnąć w te swoje dziecinne pyskówki to pasuję. Myślałam że jesteś facetem koło 60tki a nie 15tki…

    OdpowiedzUsuń
  8. Barbaro – moim zdaniem, problem tkwi w czym innym; pewna grupka osób tzn. NIEKTÓRZY czytelnicy bloga ks.Tomasza lubią zadymy i wojny. Mają to jakby we krwi. Tam już nie mają z kim się kłócić, to łażą po cudzych blogach i szukają zaczepki. Jest też jedna osoba, która ma obsesję na punkcie Leszka i to ona sieje ferment i prowokuje do zadymy. Nie tylko przybiera co rusz inne nicki, ale także podszywa się pod cudze nicki, aby podjudzić jednych na drugich i ich skłócić. Zatem jeśli raz na zawsze nie zrobimy z tym porządku, to co rusz będzie tu przyłazić, bo takie są skutki obsesji; to ona powiadamia innych o zadymie i ściąga ich na dany blog gdzie zasiała ferment. Dziwi mnie tylko, że księża [jeśli naprawdę są księżmi] dają się w to wmanewrować i uczestniczą w numerach, jakie wywija. Ta osoba uważa siebie za katoliczkę, a jej urojenie to przeświadczenie, że wszyscy bardzo skrzywdzili ks.Tomasza i teraz ona szuka okazji aby się za to mścić. Obsesja jest chorobą i należy czym prędzej ją zdiagnozować a potem leczyć, aby ulżyć tej osobie oraz innym. Czy bliscy jej tego nie dostrzegają?

    OdpowiedzUsuń
  9. A od którego momentu się zaczęło? Sam jestem ciekaw, czy Wiesz?Czy od Pana Tomasza twierdzącego, że inni księża są judaszami? A może od nazwania przez innego Pana (ks?) Adama jednego z biskupów masonem? A może…Wiele momentów się zebrało. Jedyne co sobie zarzucam dziś, że wiedza o charakterze Pana Tomasza napływała do nas zbyt wolno i nie broniłem Oceloty, biedronki i paru innych osób, tak jak na to zasługiwały i wystarczająco pilnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Do _a>dosyć tego nękania ludzi; nie bądź tchórzem; przyznaj się czy jesteś Anią czy może Darią podszywającą się pod nick Ani? miej odwagę stanąć w prawdzie, która wcześniej czy później i tak wyjdzie na jaw. Katoliczko z Bożej łaski, używająca wulgarnego słownictwa i bezustannie roztrząsająca rzekome krzywdy wyrządzone ks.Tomaszowi [już pewnie sama nad tym nie panujesz- które są urojone a które prawdziwe] , może choć raz zachowasz się, jak przystało na katoliczkę przyznasz się – kim naprawdę jesteś? Gdybyś była katoliczką, to nie ciągnęłabyś w nieskończoność urazy, w dodatku nie swojej krzywdy; ile razy od tamtej pory byłaś u spowiedzi? to wszystko są spowiedzi świętokradzkie, bo nie przebaczyłaś bliźniemu w swoim sercu, tylko wciąż to wywlekasz. Czy założyłaś sobie, że mścić się będziesz do końca życia? czy ks.Tomasz tego Cię nie nauczył, że grzech nie odpuszczony pókiś z bliźnim nie pogodzony? Jeszcze trochę, a będziesz wyciągać sprawy począwszy od króla Ćwieczka byle dowieść swej racji i byle dopiec ludziom. Opamiętaj się – jest Wielki Post. Może idź na rekolekcje do ks.Tomasza zamiast nękać ludzi?

    OdpowiedzUsuń
  11. Zbyszku – proszę, nie daj się prowokować; daj spokój; nie roztrząsaj tamtych spraw. Tamto było, minęło i pora aby przeżywać teraz Wielki Post.Jeśli ktoś ma obsesję na punkcie Leszka, to nie uleczysz tej osoby z tej przypadłości rozgrzebywaniem ran. Proszę, ignoruj wszelkie próby prowokacji. Teraz za późno żałować, że nie wykazałeś gorliwości w obronie wymienionych przez Ciebie powyżej osób. Daremne żale, próżne zawodzenia, to już jest nie do naprawienia. Jan Paweł II powiedział;”Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne… Tylko dziś jest twoje”.te słowa dedykuję nie tylko Tobie ale także owej „-a” aby się tak nie rzucała, bo prawda o niej może ujawnić się prędzej niż jej się to wydaje. Jej pewność siebie jest krótka, trwa póki skrywa się pod nickiem, ale może ją ta pewność zgubić.

    OdpowiedzUsuń
  12. AD. Siostry czy nie siostry? Ponieważ większość dyskusji to pyskówki, więc aby nieco odmiennie podejść do tematu, pozwolę sobie na przybliżenie zagadnienia. Zasady życia w kościele katolickim reguluje od strony prawnej Kodeks Prawa Kanonicznego wykładany w seminariach duchownych na III, IV i V roku 6-cio letnich studiów. Stąd ewentualna nieznajomość podstawowych pojęć z owego kodeksu studiujących w Wyższej Szkoły Seminaryjnej rodzi podejrzenie o wiarygodność osoby podającej się za absolwenta. To tak, jakby astronom nie odróżniał astrologa od astrofizyka. Natomiast ciekawym zagadnieniem dla osób świeckich jest możliwość przynależenia do tzw. trzeciego zakonu, do poczytania: //pl.wikipedia.org/wiki/Tercjarze, albo mój ulubiony//www.franciszkanie.pl/news.php?id=4619Tytuł siostra zakonna nie jest zastrzeżona dla kościoła katolickiego. Zatem każdy może utworzyć sobie zakon i nazwać siebie ojcem, bratem, siostrą zakonu. W całym KPK nie ma wzmianki o takich słowach, terminach. Regulują te zwroty reguły konkretnego zakonu. Kościół katolicki zastrzegł tylko jedno słowo: „katolicki”. To jedno z tych słów, którego bez zgody Kościoła Katolickiego nie wolno nikomu używać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Basiu, przepraszam Ciebie, wiesz za co…Masz rację.

    OdpowiedzUsuń
  14. masz mnie. Jestem Darią. A może Anią? hmm, wybierz sobie kim chcesz bym była – tą będę.Może pisz krótsze komentarze, takich długich nie chce mi się czytać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Może kiedyś będę z Tobą polemizować;teraz mi się nie chce; poczekam aż nastąpi w Tobie przemiana i będziesz potrafiła wyzbyć się tego, co dzieli; a szukała tego co łączy katolików; może księża tego Cię nauczą na rekolekcjach;

    OdpowiedzUsuń
  16. nie wiem od czego się zaczęło, nie interesuje mnie to. Nie jestem jakimś no_lajfem śledzącym czyjeś przepychanki. Wystarczy że Leszek wie.. I zamiast załatwić sprawę jak dorosły człowiek, wyjaśnić twarzą w twarz nagromadzone problemy woli knuć za plecami a potem na blogu udawać niewiniątko i robić kompilacje ze swoich grzecznych komentarzy. Sarkastyczne bu-ha-ha.Mam po dziurki w nosie tych waszych wydumanych problemów. Ktoś komuś odjął tytuł, przemalował zdjęcie, obraził o jejujeju, siądźcie w kąciku i się rozpłaczcie bo faktycznie macie powód, jak ch.olera. Obyście w życiu tylko takie mieli. Nawiązując jeszcze po końcówki Leszka wypowiedzi z notki – tu nie chodzi o usunięcie bloga. Chodzi o łaskawe odp……..ier….dolenie się od ks. Tomasza, ks. Wojtka czy jak mu tam, ich niby środowisk, niszczycieli, mścicieli czy innych potworów i od razu zrobi się spokój. Jak dorosły chłop może tego nie rozumieć?

    OdpowiedzUsuń
  17. nie chodzę na rekolekcje, nie uważam się za katolika. Ups… pudło miłego popołudnia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. O tej grupce to dobrze wiem, bo kiedy czasem odzywałam się na tamtym blogu, to chyba nie było ani jednego razu żebym nie została zwyzywana. Zawsze starałam się dyskutować spokojnie i rzeczowo, ale w końcu i tak dostałam „bana” za to, że śmiem wyrazić swoje zdanie czy też się w czymś nie zgadzać (no i pewnie za blogową znajomość z Leszkiem ;)). Uznałam więc, że do takiej enklawy tchórzy i fanatyków już nie zaglądnę, bo i po co? A jak przylezą gdzie indziej, to po prostu się nie przejmuję. Natomiast bieżąca sprawa… Ja tu widzę tylko dwa wyjścia. Publikowanie czyjegoś wizerunku i to jeszcze w paszkwilowym stylu nie jest legalne – więc po pierwsze można sprawę potraktować bardzo poważnie i powiadomić policję. Albo (i ja bym tak zrobiła) po prostu olać trolla. Jeden komentarz, że nic nie zwojuje i nas z równowagi nie wyprowadzi… a jeśli dymi dalej, to usuwać jego wypociny dopóki nie zmieni tonu wypowiedzi. Bo takiemu to tylko o to chodzi, żeby wojna trwała i żeby się ludzie gryźli jak najdłużej

    OdpowiedzUsuń
  19. Barbaro – racja :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zbyszku – nie wiem za co mnie przepraszasz, ale przeprosiny przyjęte :)

    OdpowiedzUsuń
  21. A_ przed rokiem (przyjmuję, że było tak, jak piszesz, bo dla mnie było to już tak dawno, że tego nie pamiętam) starałem się uświadomić ks. Tomaszowi skąd się biorą na jego blogu te ciągłe jatki – nie udało się i ja do tego nie wracam! Nie mam żadnej obsesji na punkcie ks. Tomasza, nie szukam żadnych z nim scysji, nie czekam na jakiekolwiek pyskówki, nie mam czego z nim wyjaśniać.. Ostatnio zainteresowałem się tym, kim on jest, gdy s. Małgorzata wskazywała na pewnego młodego księdza.. Zupełnie mi to nie pasowało, więc przeszukałem wtedy internet. Pytałaś, co z tą wiedzą zrobię – odpowiedziałem, że nic, dokładnie nic. Ks. Tomasz pisał, że to nie jest jego pierwsza litera – i to bardzo mnie cieszy, bo nikt nie będzie ani Ciebie, ani Reni podejrzewał o to, że mi któraś z was to powiedziała! (zresztą Reni w ogóle nie pytałem)A teraz popatrz na drugą stronę – jak bardzo trzeba pielęgnować w sobie nienawiść, jak bardzo trzeba być mściwym, by po takim czasie od tych dyskusji na blogu ks. Tomasza, organizować takie akcje! To nie jest działanie „w afekcie” – to działanie dokładnie zaplanowane i przygotowane. Gdy ks. Tomasz tu zajrzał, nie rozpoznał ludzi ze swojego bloga – widać tak bardzo nie mieściło mu się w głowie, że jego wychowankowie mogą tak postępować… A jednak przynajmniej po części (jeśli nie wszyscy) byli to ludzie z jego bloga (niezależnie od tego, że byli ludzie z bloga ks. Wojciecha – skoro ks. Wojciech tak mówił, to na pewno tak jest). Moja diagnoza cały czas się potwierdza, ale nawet nie zamierzam tego ks. Tomaszowi wykazywać. Jeśli ks. Tomasz sam tego nie zauważy, to nigdy takiej myśli „nie kupi”.

    OdpowiedzUsuń
  22. Leszku ja teraz nic nie rozumiem.Po co to wszystko,czemu to ma służyć?Pan Jezus powiedział,że mamy przebaczać nie 7 razy ale 77.Prawda obroni się sama.Człowiek powinien patrzeć na swoje serce,bo z niego wychodzi wszelkie zło.Nie powinniśmy osądzać,dlatego,że sami stajemy w roli Boga.Ja na Twoim miejscu powiedziałabym dosyć.Poszłabym pod krzyż i tam oddała Bogu tą całą sytuację i w Nim szukała rozwiązania. A najważniejszą rzeczą byłby sakrament pojednania.Zrobisz co zechcesz.Nie ulegaj kuszeniu.Życzę Tobie pozostawienia wszystkiego co nie jest z Boga,wejścia na Górę Przemienienia po to by tam doświadczyć spotkania ze Zbawicielem.

    OdpowiedzUsuń
  23. „Pan Jezus echem swojego słowa puka do naszego serca.Pragnie dokonać pewnej operacji polegającej na usunięciu tego co jest anty miłością.Patrząc na serce Zbawiciela i Maryi płonące miłością mimo korony cierniowej,która ściska i miecza co je przebija nasze jest jedną wielką nędzą.Goreje nie miłością ,lecz pychą, egoizmem, pokazaniem swojej wielkości i mądrości…..Tak wiele chcielibyśmy w innych zmieniać i poprawiać,a tą swoistą renowację mamy zacząć od siebie.To podwórze naszych oczu, naszych serc wymaga posprzątania.Kiedy pozwolimy,by Jezus dokonał tych gruntownych porządków zobaczymy co za śmieci je zagracały,a co najważniejsze będziemy umieli je nazwać.Potrzebne to jest nam po to by oczyścić naszą miłość,byśmy tak patrzyli na bliźniego jak patrzy na nas Jezus.Jego miłość jest niezmienna nawet wtedy gdy Go ranimy,a gdy my jesteśmy ranieni -czy zachowujemy się tak jak On?Mamy płonąć miłością Zbawiciela,w ryzach trzymać swoje ciało,myśli ,słowa a wtedy będziemy tym światełkiem,które przyprowadzi innych do Chrystusa.PANIE JEZU PROSZĘ DOKONAJ TEJ OPERACJI NA MOICH OCZACH I SERCU,BYM MOGŁA W BLIŹNICH WIDZIEĆ TO CO DOBRE I PIĘKNE POMIMO ZRANIEŃ,KTÓRE SĄ ICH UDZIAŁEM.PROSZĘ NAPEŁNIJ MOJE SERCE TWOJĄ MIŁOŚCIĄ I BY TA MIŁOŚĆ MOGŁA PŁONĄĆ I SPALAĆ SIĘ DLA INNYCH.PROSZĘ PODSYCAJ JĄ KIEDY BĘDZIE SŁABNĄĆ.”To jest jeden z moich komentarzy napisanych na jednym z blogów,który skopiowałam.Myślę,że jest adekwatny do tej całej sytuacji.Jest do mnie i każdego z nas.Wielkopostny rachunek sumienia czas zacząć.

    OdpowiedzUsuń
  24. Naszym błędem było zakładanie dobrej woli Pana Tomasza. Gdy ja wysunąłem odważną tezę, widząc sztuczki manipulacji rodem z sekty, Ty mocno broniłeś autora tamtego bloga. Przyjąłem Twoje racje. Gdy Ty starłeś się z Panem Tomaszem, Basia wzięła w obronę Pana Tomasza. Gdy oboje stanęliście w obronę Moherka, ja stanąłem w opozycji do Was (pomny Twojego pierwszego napominania mojej osoby). Błąd. Zawsze zakładaliśmy dobrą wolę Pana Tomasza, a to jest błędne założenie. Umknął mi uwadze atak na siostrę Małgorzatę. To tłumaczy wiele. Bardzo wiele. Kardynalnego błędu nie popełnia się z głupoty. Popełnia się go z premedytacji. Pan Tomasz niszczy wszystkie autorytety Kościoła Katolickiego w jednym tylko celu: sam ma zamiar zająć miejsce jedynego autorytetu. Dalsza dyskusja z tym Panem nie ma sensu. Jedyny sens ma zgłoszenie całej sprawy do kurii, aby ta ustaliła, czy rzeczywiście Pan Tomasz jest księdzem.

    OdpowiedzUsuń
  25. Lekusiu, to zupełnie nie tak – ks. Tomasz jest najprawdziwszym księdzem; wierzę w to nawet, jeśli rzeczywiście źle ustaliłem jego personalia. Mało że jest księdzem – jeszcze pół wieku temu uważałbym go za wspaniałego księdza! Problem księdza Tomasza polega bowiem na tym, że on nie rozumie dzisiejszego świata i tego świata nie chce zrozumieć, lecz chce świat wtłoczyć w ramy sprzed pół wieku. Ataki na swojego ordynariusza, czy na s. Małgorzatę nie biorą się z tego, że ks. Tomasz, jak Ty sugerujesz, chce zniszczyć autorytety Kościoła, by zająć ich miejsce; te ataki biorą się z tego, że te postaci Kościoła nie pasują do obrazu kościoła sprzed pół wieku! Recepta ks. Tomasza jest prosta – skoro pół wieku temu jeszcze nic kryzysu w Kościele nie zapowiadało, to należy przywrócić Kościół do takiej postaci, jaki był pół wieku temu! S. Małgorzata pół wieku temu nie mogłaby być siostrą, bo pół wieku temu śluby składało się jedynie i wyłącznie w zgromadzeniach zakonnych, to dla ks. Tomasza s. Małgorzata nie jest siostrą. Nie przypisuj ks. Tomaszowi niskich pobudek, bo to na pewno jest dla ks. Tomasza mocno krzywdzące.

    OdpowiedzUsuń
  26. Aniołku pytasz Leszka>> Leszku ja teraz nic nie rozumiem.Po co to wszystko,czemu> to ma służyć?mnie się wydaje, że dla oczyszczenia atmosfery; wyjaśnienia nieporozumień i podania powodów zachowania; przyczyny pretensji i rozgoryczenia. Masz rację, że prawda sama się obroni, lecz wyjaśnienie intencji oraz szczegółów zaistniałego konfliktu może być drogą do pojednania; wszak to w szczegółach diabeł ukryty; Moim zdaniem, w tym wypadku nieporozumienie rodzi się z niezrozumienia, gdyż trudno jest wyrazić słowami i precyzyjnie wysłowić się tak, aby adwersarz dobrze zrozumiał nasze intencje i nie poczuł się dotkniętym, urażonym bądź rozzłoszczonym. Jest jeszcze jeden aspekt sprawy; dobra wola musi być po obu stronach konfliktu; „w tym największy jest ambaras, aby dwoje chciało na raz….” a tak nie jest, czego masz dowód pod poprzednią notką, której treść zawierała cytat z Ewangelii, a dyskusja potoczyła się w innym kierunku – nie na temat notki, bo ktoś pyszny i zadufany w sobie, swe umiejętności [talent który jest darem Bożym] wykorzystał nie do tego celu, do jakiego został mu ten dar dany. Nie dla czynienia dobra, lecz dla ośmieszania i krzywdzenia bliźniego czyli dla uciechy złego.Aniołku, myślę, że jak już wszyscy wszystko sobie wyjaśnią, to zapanuje zgoda. Po burzy słońce świeci.

    OdpowiedzUsuń
  27. Szanowna ~a_ wiesz czy nie wiesz ? zdecyduj się ; bo raz piszesz;”zapomniałeś tylko dodać komentarzy od momentu w którym ta historia się zaczęła. Tych z blogu ks. Tomasza, swojego sprzed roku, późniejszych czy wcześniejszych, siostry czy nie_siostry i treści maili. ” to Twoje słowa, by za chwilę zaprzeczyć sobie samej słowami;> nie wiem od czego się zaczęło, nie interesuje mnie to. Skoro Cię to NIE INTERESUJE , to co tu robisz na blogu Leszka i popisujesz się swoim wulgarnym słownictwem, które ma chyba tylko jeden cel – wkurzyć bądź zgorszyć pozostałych Czytelników. > Wystarczy że Leszek wie.. I zamiast załatwić sprawę jak> dorosły człowiek, wyjaśnić twarzą w twarz nagromadzone> problemy woli knuć za plecami a potem na blogu udawać> niewiniątko i robić kompilacje ze swoich grzecznych> komentarzy. Ks.Tomasz nie jest problemem Leszka lecz Twoim. Leszek nie ma co wyjaśniać z ks.Tomaszem, bo to nie ks.Tomasz go atakuje lecz „aniołki” z jego bloga przyssały się do Leszka, niczym rzep psiego ogna i śledzą go nie tylko na jego blogu, ale także łażą z nim po innych blogach, byle mu wsadzić nóż w plecy, bo tchórze nie mają odwagi podpisać się swoim stałym nickiem, lecz zmieniają podpisy niczym kameleony ubarwienie. To jest dowód obsesji na punkcie Leszka niektórych z otoczenia ks.Tomasza, a NIE ks.Tomasza. > Mam po dziurki w nosie tych waszych wydumanych problemów.To jest Twój i Tobie podobnych „obrońców” ks.Tomasza, tylko zamiast załagodzić sytuację, dolewacie oliwy do ognia, jątrzycie i konflikt wciąż narasta. Tak naprawdę wrabiacie ks.Tomasza w te przepychanki i powodujecie, że ciągle jego imię pojawia się w dyskusji. > Ktoś komuś odjął tytuł, przemalował zdjęcie, obraził opożyjemy, zobaczymy; może ktoś twoje zdjęcie tak obrobi jak Leszka i rozpowszechni w sieci; ciekawa jestem jakie będzie wówczas twoje zachowanie? > Nawiązując jeszcze po końcówki Leszka wypowiedzi z notki -> tu nie chodzi o usunięcie bloga. Chodzi o łaskawe> odp……..ier….dolenie się od ks. Tomasza, ks. Wojtkacóż za kultura osobista w twoim wydaniu; uważasz że masz prawo przeklinać, bo uważasz się „nie za katolika”? co daje Ci prawo do bluźnierstw – schowana, niczym tchórz, za nickiem uzurpujesz sobie prawo do wulgaryzmów, do osądzania innych, prawo do dyktowania innym jak mają postępować i jak się zachowywać, bo chciałabyś ich urobić na swój obraz i podobieństwo? tymczasem Twoje słownictwo i stosunek do innych maluje Twój obraz. Nie dorastasz innym do pięt, a chciałbyś ich modelować na swój wzór. > czy jak mu tam, ich niby środowisk, niszczycieli,> mścicieli czy innych potworów i od razu zrobi się spokój.Wystarczy, że te osoby, uczynią to co nam radzisz , a zapewniam Cię, że będzie spokój. Bo to jest problem tych osób, a nie nasz. > Jak dorosły chłop może tego nie rozumieć? Jak dorosła baba może nie rozumieć, że my szanujemy każdego człowieka, nie tylko ks.Tomasza i x.Wojciecha; nie żywimy urazy i nie mamy obsesji na niczyim punkcie; realizujemy nauki chrześcijańskie i wybaczamy w nadziei, że i nam zostaną wybaczone nasze słabości, ale …….. mamy PRAWO do OBRONY SWEJ GODNOŚCI DZIECKA BOŻEGO i Ty nie pozbawisz nas prawa tego. Sprawa już dawno by ucichła, gdyby nie mściwość i nienawiść chowana w sercu niektórych osób z otoczenia ks.Tomasza i x.Wojciecha. To te osoby przyczyniają się do wałkowania tematu i zmuszają innych do obrony. Zaś ks.Tomasza przyprawiają o nieświadome kłamstwo, bo fakt, że nie zna nowych nicków atakujących tu osób, nie oznacza, że NIE ZNA TYCH OSÓB, które wciąż podsycają do „wojny” poprzez atak. Jeśli ks.Tomasz i x.Wojciech przeczyta mój komentarz, to proszę o wybaczenie mi wszelkich moich wobec nich win, bo i ja nie chowam urazy w swoim sercu do NIKOGO. Także do Ciebie „~ą_” mimo Twego niewyparzonego języka; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Basiu, do rzeczy, bowiem okres mistyczny już mi się zakończył i mogę myśleć racjonalnie. Masz zdjęcie, na którym widzisz łysiejącego faceta w czarnym garniturze, w czarnej kamizelce i białej koszuli z podniesionym kołnierzem. Gdzie Ty widzisz sutannę, koloratkę, lub jakikolwiek atrybut odzieżowy księdza. Prędzej jest to strój pastora. Otóż wszyscy, którzy zapewniali mnie, że ksiądz Tomasz jest księdzem, okazało się, że nigdy osobiście nie spotkali Pana Tomasza w roli księdza odprawiającego mszę. Jako umysł ścisły opieram się na dowodach. Takowych nie posiadam. Zatem krasnoludki być może są na świecie, ale a priori nie zakładam ich istnienia. Niewątpliwie Pan Tomasz wie dużo na temat Kościoła, zatem może być kościelnym, kucharzem w domu alumnów albo osobą która zaliczyła kilka lat studiów i teraz pilnuje jakieś świetlicy młodzieżowej. Może być również zakonnikiem, gdyż Ci nie muszą studiów kończyć. A oto dlaczego uważam, że Pan Tomasz nie jest księdzem: Po pierwsze na moje wyraźne zapytanie w mailu: czy jest księdzem, otrzymałem odpowiedź wymijającą.Po drugie: na KOD w mailu odpowiedział tylko w połowie prawidłowo. Co to jest KOD? Kod to podstawowe zasady używane w korespondencji osób duchownych z osobami świeckimi, które zostały nakazane przez władze Kościoła (przynajmniej w mojej diecezji). Chodzi tu o nagłówki listów, sposób odpowiedzi na konkretne zapytania, o obowiązek stosowanie pewnych reguł w korespondencji itp. W tym kodzie zawiera się tajemnica spowiedzi i sposób postępowania z listami z klauzulą o „statusie spowiedzi”. Tutaj Pan Tomasz postąpił nieprawidłowo, nie jak ksiądz. Po trzecie: nieznajomość podstawowej terminologii KPK uzasadnia moje tezy. Basiu, ja niczego nie zakładam.Nie zakładam, że jest księdzem, nie zakładam, że nim nie jest. Skoro sprawa jest niejednoznaczna, mamy prawo dyskutować na ten temat, jak na każdy inny. Dodam tylko, że to jest jedyny blogujący ksiądz, który odmówił podania swojej służbowej przynależności. To też daje wiele do myślenia. Wszyscy pozostali, których o to pytałem, chętnie udzielili mi odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  29. Leszku, znam wielu księży, także tych, którym się sobór nie spodobał. Nie jest prawdą, że 50 lat temu nie było widać kryzysu w Kościele. Nie widział tego kryzysu tylko Ktoś, Kto nie chciał go dostrzegać. Stąd wynikła konieczność zwołania Soboru Watykańskiego II i wprowadzenia zmian, które miały ów proces powstrzymać. Problem tylko takowy, że jednym krokiem i jednym działaniem pewnych procesów się nie powstrzyma, ale udaje się czasami je spowolnić. Wielokrotnie wspominam o św. Franciszku. Dyskretnie, tak jak podanym linkiem do III Zakonu Franciszkanów. Na czołówce mojego bloga widniało zdjęcie Asyżu, które zrobiłem osobiście. Bowiem wtedy, też Kościół chylił się ku upadkowi. Wielokrotnie tak się działo i dziać jeszcze będzie, że Kościół będą ratować nie urzędnicy, ale święci przysyłani nam z nieba przez Pana. Z tych samych powodów dla których nie mogę niczego zakładać, nie zakładam dobrej ani złej woli kapłana. Jednakże o złej woli kapłanów zaświadczają fakty.Trzeci zakon Franciszkanów powstał 1221 roku. Czy mogę zakładać, że ksiądz o tym nie wie, że takowe zakony istnieją? Atak księdza Wojciecha na Ciebie? Gdyby była dobra wola, choć jednym słowem skrytykowałbym zachowanie niejakiego „klossa”, wyraziłby wyrazy oburzenia albo współczucia, a dopiero potem bym zaatakował Ciebie, za ewentualne przewinienia, których ja jednak nie dostrzegam. Co jednak dostrzegłem: ks. Wojciech wziął w obronę „Klossa” twierdząc, że z jego strony nie było uchybień w stosunku do księdza Tomasza. Nie chcę robić pełnej analizy wszystkich zdarzeń, ale jedno Ci zapewniam. Nie mam podstaw do stwierdzenia dobrej woli u Tych Panów. Ksiądz Adam publicznie zapewniał, że spotka się osobiście z Ocelotą i oskarżał Ocelotę, że ta nie chce się z Nim spotkać. Nigdy do takiego spotkania nie doszło, ale nie z winy Oceloty, a z winy księdza Adama. Co więcej, ksiądz Adam po kilku ponownych prośbach o spotkanie, przestał odpowiadać na maile Oceloty. To stan sprzed roku, zatem, być może doszło do spotkania, ale nie wiem. To jednak są nadal dowody na złą wolę tych księży. Czy mam wymieniać wszystkie przesłanki, aby dowodzić mej postawionej tezy? To TY mi pokaż choć jedna przesłankę dowodzącą przeciwną tezę? Twój wywód jest prawidłowy. Dokładnie, podobnym wywodem można usprawiedliwiać wszystkich, nawet (….), nie piszę kogo, bo znów mylnie zinterpretują.

    OdpowiedzUsuń
  30. PS. Jedno zdanie wyszło super zabawne, mam nadzieję, że nie zauważysz

    OdpowiedzUsuń
  31. Zbyszku – masz prawo do swych analiz sytuacji i komentarzy; masz prawo wysnuwać różne hipotezy; masz prawo do swego zdania; masz prawo ……ale w jakim celu? Nie neguję Twoich spostrzeżeń; nie podważam takich czy innych zachowań w/w osób; dajmy spokój ks.Tomaszowi; ks.Adamowi; x.Wojciechowi – to nie oni atakują, lecz ich „aniołki”. Mamy prawo bronić przed atakiem tych osób działających rzekomo w obronie ks.Tomasza; ale tak naprawdę to odgrzewają niesnaski wokół tej osoby. Załóżmy, że……… ks.Tomasz jest księdzem i teraz w okresie Wielkiego Postu głosi gdzieś rekolekcje, a tu bez przerwy mu się czka, bo go ciągle wspominamy. Co pomyślą sobie o nim słuchacze rekolekcji??? Może pomyślą, że to pijacka czkawka??? może pomyślą, że zbyt łapczywie jadł „na sucho”, a to tylko jedna z przyczyn czkawki; Zbyszku – jeśli nie chcesz uwierzyć mi na słowo, że ks.Tomasz jest księdzem, to nie musisz. Wszelkie dywagacje na ten temat mijają się z celem. Dajmy spokój TEMU CHŁOPU bez względu na to; czy jest księdzem czy nie jest księdzem; proszę, zmieńmy temat; Zbyszku – dziś jest DZIEŃ KOBIET – czy to nie wdzięczny temat? :) :) :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Basia, czy Ty nie widzisz, że zlewam Cie sikiem prostym? nie zrozumiałaś że chce mi się czytać tak długich komentarzy?

    OdpowiedzUsuń
  33. to nie są jego wychowankowie, to są zupełnie obcy ludzie jak ja i Ty. Też od lat czytaliśmy jego bloga. Kto wie co z tymi ludźmi teraz się stało – tak jak z nami. Czy Ty nazwałbyś się wychowankiem ks. Tomasza? bo ja nie a czytam go od 2004roku. W większości to ludzie z tych cwanych w necie c.ipa w świecie. Na wyrost wiążesz ich z czytelnikami x.Tomasza. I to właśnie wkurza jego czytelników obserwujących Twoj blog – z różnych pobudek. Co ktoś złego napisze od razu jest wychowankiem księdza. Przez to wygląda to jakbyś miał obsesję na jego punkcie. Zapomnij o istnieniu tego księdza, nie daj się prowokować gównarzerii nawet jeśli będzie to gównarzeria z bloga jakiegoś księdza i rób swoje. Tylko bardziej wg nauk KK bo z tego co zrozumiałam z komentarzy pod poprzednią notką masz śledzone wpisy ze względu na rozbieżność Twoich interpretacji z nauką Kościoła. Sprzed ponad roku są komentarze które ostatnio prosiłam usunąć, stąd wniosek że wszystko zaczęło się jakoś troszkę ponad rok temu. I nie wiem kim jest ks. Tomasz i nie wiem czy chcę wiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  34. Do ą_> czy Ty nie widzisz, że to tylko świadczy o Tobie; powiadasz, że masz „sik prosty”? czyżby ? powiadasz, że nie chce Ci się czytać, ale pisać Ci się chce? a może nie potrafisz czytać ze zrozumieniem dłuższych tekstów??? może dla Ciebie są za skomplikowane…., a może jest istotne tylko to, co Ty masz do powiedzenia? Twoja postawa i sposób wyrażania się także ma swoją nazwę…….faktycznie – dyskutować z Tobą, to potrzeba ukończyć studia na kierunku;kultura i sztuka; bo jak powiedział Leszek;”trudno zachować kulturę, jak się ma przed sobą taką sztukę jak Ty….”[Leszek z filmu Daleko od szosy].

    OdpowiedzUsuń
  35. Basiu, jestem typową Feministką i ten temat wdzięczny dla mnie nie jest. To nie jest tak, że wpierw zagoni się kobietę na 365 dni w roku do niewolniczej pracy, a potem całą kwestię zniewolenia załatwi się jednym kwiatkiem i uśmiechem i tekstem, że doceniamy trud i poświęcenie. Fakt miło jest dostać taki dowód wdzięczności, bo to stanowi dowód, że praca kobiet jest jednak doceniana i ten trud poświęcenia też jest doceniany. Drugim powodem dla którego tego święta nie lubię to jego komunistyczny rodowód i świadomość cynizmu władz wprowadzających owe święto. Osobiście obchodzę walentynki i to jest dzień w którym wszystkie me Kochane Kobiety otrzymują „dowody wdzięczności”.Nie bacząc na historię powstania tego święta: Basiu Wszystkiego Najlepszego z Okazji dnia Kobiet, bo doceniam Ciebie i cenię. Natomiast, istotą problemu jest prawda i fakty. A fakty są takie, że ani Pan Tomasz, ani Pan Wojciech nie odcinają się od swoich kiboli. Co więcej, ich popierają. Zatem jako ich autorytety ponoszą odpowiedzialność za ich czyny. Zatem nie wolno nam krytykować zachowania uczniów, bez krytycznego spojrzenia na rolę ich wychowawców, nauczycieli którzy takową postawę wykształcili. Zatem dopóki owoce nauczania Pana Tomasza i Pana Wojciecha będą zachowywać się karygodnie, dopóty będę krytykować nauczycielską i wychowawczą postawę Pana Tomasza i Pana Wojciecha. I nie widzę żadnego racjonalnego powodu, abym miał sobie odpuścić. Od chwili likwidacji mego bloga nie kieruję się emocjami. Zwróć uwagę, że moje notki mają generalnie dzień opóźnienia. Zasadnicze pytanie pozostaje, jakim cudem ksiądz po trzech latach studiowania KPK nie zna jego podstawowych definicji, nadal pozostaje dla mnie zagadką.

    OdpowiedzUsuń
  36. Każdy jest wychowawcą swoim i osób, które spotyka. Każdy ma też obowiązek cywilizowania siebie i innych ludzi, gdyż żyjemy w jednym społeczeństwie. Zatem brak reakcji księdza na barbarzyńskie zachowania na jego blogu, zmusza do piętnowania takiej postawy w każdym miejscu i o każdym czasie. Tym bardziej, że na księdzu, na nauczycielu, na autorytecie ciąży większy obowiązek wychowawczy. Nikt nie zwolnił księdza z takowego obowiązku. Podejmując się pisania bloga jako ksiądz, podjął się również roli wychowawczej. Lista zaniedbań (świadomych, nieświadomych w tym względzie) jest bardzo długa. Stąd ta dyskusja, która choć księdza zapewne już nie wychowa i nie zmusi do podjęcia obowiązków, ale ma szanse uświadomić wszystkim kibolom, że biernego przyzwolenia z naszej strony na ich karygodne zachowanie, NIE BĘDZIE!

    OdpowiedzUsuń
  37. Zbyszku – masz rację; ale czego można się spodziewać po osobach, które zrobiły „chlew” z bloga ks.Tomasza, dlatego stamtąd wszyscy pouciekali; a teraz to samo chcą uczynić z bloga Leszka. Zaś Leszek obchodzi się z nimi, jak z jajkiem; tłumaczy się i płaszczy przed nimi, a szczególnie przed rzucającą tu mięsem „ą_” czego masz tu ewidentny dowód. A może „ą_” ma rację- może Leszek to nie chłop i nie potrafi zrobić z tym porządku, a zwłaszcza z nią? Jeszcze trochę, a wszyscy stąd pouciekają i zapanuje stagnacja jak na blogu „to wszystko się wydarzyło” tyle, że tam nic się nie wydarza, bo od dłuższego czasu zero dyskusji. Czy Leszek dąży do tego samego, nie reagując w swoim domu na czyjeś „szczanie” na drugiego?To przypomina mi obraz spod budki z piwem, a takie towarzystwo mi nie odpowiada. pozdrawiam Zbyszku – masz rację, popieram.

    OdpowiedzUsuń
  38. Zbyszku >> Basiu, jestem typową Feministką i ten temat wdzięczny dla> mnie nie jest. czy temat wdzięczy się czy się nie wdzięczy; jakie to ma znaczenie? nie wystarczy Ci, jak ja powdzięczę się do Ciebie? -żartuję :) > miło jest dostać taki dowód wdzięczności, bo to stanowi> dowód, że praca kobiet jest jednak doceniana i ten trud> poświęcenia też jest doceniany. ja mam szczególny powód do radości, bo mój mąż uznał, że jestem nietypowa, bo międzynarodowa [święto międzynarodowe] dlatego obdarował mnie kwiatami i życzeniami; taaak- to powód do dumy, bo po tylu latach małżeństwa wręcza mi kwiaty a nie wali doniczką :) > tego święta nie lubię to jego komunistyczny rodowód ja także jestem komunistyczna :) czy to moja wina, że w takim systemie Bozia mnie posłała na ziemię? > Osobiście obchodzę walentynki i to jest dzień w którym> wszystkie me Kochane Kobiety otrzymują „dowody> wdzięczności”.łoł… to Ty jesteś nowoczesny; mój mąż nie uznaje świąt rodem z ameryki :) ani Walentynek, ani jemioły, ani……..u nas panuje tradycja :) > Basiu Wszystkiego Najlepszego z Okazji dnia Kobiet, bo> doceniam Ciebie i cenię. łoł; łoł; ale zrobiłam wielkie oczy – szkoda, że tego nie możesz zobaczyć. A to dopiero niespodzianka-taki komplement od Zbyszka; dzięki – wielkie dzięki za życzenia. Z wrażenia zaraz poszukam kiedy w kalendarzu jest Święto Chłopa, aby się odwzajemnić :) chociaż nazwa „dzień chłopa” kojarzy mi się z rolnikiem [bambrem]; zatem może będzie Dzień Mężczyzn……… > Natomiast, istotą problemu jest prawda i fakty. A fakty są> takie, że ani Pan Tomasz, ani Pan Wojciech nie odcinają> się od swoich kiboli. Co więcej, ich popierają. Zatem jako> ich autorytety ponoszą odpowiedzialność za ich czyny.> Zatem nie wolno nam krytykować zachowania uczniów, bez> krytycznego spojrzenia na rolę ich wychowawców,> nauczycieli którzy takową postawę wykształcili. Zatem> dopóki owoce nauczania Pana Tomasza i Pana Wojciecha będą> zachowywać się karygodnie, dopóty będę krytykować> nauczycielską i wychowawczą postawę Pana Tomasza i Pana> Wojciecha. I nie widzę żadnego racjonalnego powodu, abym> miał sobie odpuścić. Od chwili likwidacji mego bloga nie> kieruję się emocjami. Zwróć uwagę, że moje notki mają> generalnie dzień opóźnienia.masz rację; a kto ma rację ten stawia kolację ; czekam więc na zaproszenie :) żartuję; kolacji nie jadam bo się odchudzam :) > Zasadnicze pytanie pozostaje, jakim cudem ksiądz po trzech> latach studiowania KPK nie zna jego podstawowych> definicji, nadal pozostaje dla mnie zagadką.a bo to wiesz, jak nie wiesz? zgaduj zgadula, może Ci się uda. Wiesz, że Cię lubię, ale w tej kwestii Cię nie poratuję i nie udzielę odpowiedzi. Szczerze powiedziawszy, wolałabym rozmawiać o Tobie, a nie o Panu Tomaszu, czy księdzu Tomaszu. Niech mu Bozia da zdrowie i mądrość do pełnienia obowiązków, do jakich został powołany. Ja tam za niego i jego zachowanie [nauczanie] przed Bogiem tłumaczyć się nie będę. Dziwi mnie tylko jedno; udziela nauk innym; prowadzi rekolekcje; jest surowy i wymagający wobec innych; rzuca [choćby tylko w przenośni] ogniem siarki na grzesznika, ale z pola widzenia mu umyka, zachowanie jego krewnych zionących ogniem nienawiści. Może te ognie mają jakieś powiązanie? może to rodzinne? Tłumaczę sobie to tak; najciemniej bywa pod latarnią, a cudze winy widzi się pod lasem; zaś winy najbliższych nie widzi się pod nosem. Zbyszku – czy to moja, albo Twoja sprawa? nie zbawimy świata; świat już ma swego ZBAWICIELA.

    OdpowiedzUsuń
  39. Uważaj, bo jak wiatr zawieje, to osikasz siebie;

    OdpowiedzUsuń
  40. To prawda, świat ma swego Zbawiciela. Lecz ja dążę do zbawienia siebie, a nie świata. A tego lenistwem, obojętnością, ślepą tolerancją, przyzwoleniem na zło, nie osiągnę. Zbawiciel nikogo do niczego nie zmuszał, ale wobec nikogo nie przeszedł obojętnie, choć nie wszystkich wyleczył. Zatem pouczając innych, nikogo do niczego nie zmuszam, ale również samego siebie pouczam, a jest szansa, że 1 osoba na 100 czytających, albo jedna na 1 000 000 000 żyjących na Ziemi skorzysta z mojej obecności na tym świecie. Ksiądz Tomasz nie musiał nikogo wyganiać spod swego bloga. Takie osoby wnosiły pewien folklor i windowały bloga na wyżyny popularności. Choć było ryzyko, że osoby szczające namiętnie na innych, mogłyby w przypadku pouczenia, odejść z tamtego bloga w miejsce, w którym by ich nie pouczano, ale takie ryzyko warto było wpisać w misyjną stronę bloga. Jakaś szansa, że owe osoby przestaną szczać na innych była i byłyby te osoby wartościowe dla wszystkich odwiedzających tamtego bloga, bo dawałyby świadectwo przemiany. Odcinanie innych od dyskusji nie jest dobrą metodą, ale trzeba stać twardo przy zasadach w dyskusji. Błędem księdza była całkowita obojętność wobec szczających, bo przecież to stali bywalcy i atakowanie gości, którzy ów unoszący się smród krytykowali. W odpowiedzi goście doświadczali tekstu: „nie podoba się to won”. Mający słuszne pretensje do właściciela, w końcu wchodzili w dobrej (niektórzy w złej) wierze na katolicki blog, na którym oczekiwali innego przyjęcia. Gdyby na owym blogu widniało ostrzeżenie: „UWAGA, wchodzisz na własną odpowiedzialność i niczemu się nie dziw” mógłbym ów folklor akceptować, gdyby nie szyld katolickiego bloga. Zjawiska, które opisujesz czyli zamieranie tamtego bloga, były przewidywane przeze mnie, jako konsekwencje podjętych kroków zaradczych. Właściciel ciągle nie rozumie, że to smród jest głównym powodem spadku popularności. Drugim powodem spadku popularności jest odtrącanie potencjalnych gości. Nikt nie lubi wchodzić w miejsca, w których ma świadomość, że może zostać brutalnie wyproszony. Bo z jednej strony western i specyficzny folklor przyciąga i pociąga, ale każdy zaspokoiwszy swą ciekawość, szuka spokojnej przystani, albo miejsc w których jest jeszcze więcej brutalności (adrenaliny). Napiszę coś jeszcze. Na wielu (powiedzmy szczerze: kilku) katolickich blogach jest zjawisko wzajemnego opluwania się, niekulturalnego zachowywania, prowokowania kapłanów, obrażania katolików. Na każdym takim blogu, szatan stara się działać, ale musi również mieć szanse na swe działanie Duch święty. Na każdym takim blogu znajdują się zadymiarze, osoby szczające z obu stron barykad, ale jest równowaga. Nie szcza 10 osób na jednego (gościa) , lecz sprawiedliwie 5 na pięć po obu stronach barykady. Dlaczego zatem nie krytykuję takowych miejsc? Bo są osoby, które sprzątają i swoją obecnością wskazują wszystkim uczestnikom kierunek w jakim z czasem mają podążać. Pokazują, że kulturalne oblicze jest cenne i wartościowe. Pokazują, że kultura jest wartością, którą warto popierać. Pokazują, że kulturalni są Katolicy i ateiści i piętnują niekulturalne zachowania zarówno ateistów ale także katolików. Bowiem kultura lub jej brak, to również świadectwo. Każdy powinien sobie zdawać z tego sprawę.

    OdpowiedzUsuń
  41. to jego blog, może go prowadzić tak jak chce. To tak jakbym weszła do Twojego Zbyszku domu i domagała się ustawienia mebli wedle mojego upodobania…

    OdpowiedzUsuń
  42. czuj się spławiona.

    OdpowiedzUsuń
  43. ręce opadają… to była metafora.

    OdpowiedzUsuń
  44. Anka, zdecydowanie przegięłaś!

    OdpowiedzUsuń
  45. Tutaj analogia nie jest adekwatna, gdyż można prowadzić tzw. blog zamknięty. Analogia z domem, no cóż, widać nigdy nie budowałaś swego domu, zatem nawet pojęcia nie masz ilu uzgodnień, cudzych decyzji, pozwoleń od obcych osób i ilu przepisów przestrzegania wymaga urządzanie własnego domu. Zresztą, spróbuj szczać na środku swego pokoju, hałasować po 23-iej itp. a szybko się okaże, że nie wszystko Ci wolno we własnym domu. Taki blog jest miejscem publicznym i kieruje się zasadami publicznymi. Oczywiście, ksiądz ma prawo do własnej wizji swego bloga, ale w ramach tego samego prawa i identycznego prawa, ma Leszek na swoim blogu. Ja, jako gość, mam prawo krytykować blog księdza, a Ty krytykować mnie, za moje krytykowanie. Blogi nazywam kawiarenkami, w których spotykają się ludzie, żądni strawy duchowej i dyskusji. W kawiarniach jednak, obowiązują pewne reguły, formy grzecznościowe i wizyty Sanepidu też są normą. Zatem właściciel decyduje o wystroju, lecz o zachowaniach klientów decydują normy współżycia społecznego. Tylko anonimowość powoduje dziczenie społeczeństwa. Kibole jednoczą się z powodu instynktu stadnego i owej anonimowości. Czy zatem ów instynkt stany powinien być wizytówką katolika? Stali bywalcy kawiarni nie mają prawa wypraszać nowych gości i wybrzydzać na ich inne maniery, obyczaje, kolor skóry, o ile owi nowi klienci nie naruszają norm. Nowi goście mają prawo wybrzydzać na wystrój, na kartę dań, to ich prawo. Jakbyś pracowała w usługach, tobyś wiedziała, że często miałabyś ochotę przygadać marudom, bo skoro im się nie podoba, to po co przychodzą? Ale taka jest rola gospodarza, właściciela i usługodawcy. Dogadzać gościom, mimo ich permanentnego udawanego niezadowolenia. Na moim blogu (i na wielu innych) panowała prosta zasada: tylko moją osobę można było obrażać, pozostali goście musieli czuć się bezpiecznie. Natomiast goście nie mają prawa wymagać od właściciela zmiany karty dań i tego nigdy nie sugerowaliśmy. Jeśli im się karta dań nie podoba, to trudno, mają prawo iść do innego lokalu. Nikt, nie ma prawa z powodu owego marudzenia, wyzywać gości, wyrzucać z lokalu itp.

    OdpowiedzUsuń
  46. możesz mi skoczyć możesz swoje spławienie wsadzić………to jest blog Leszka, nie twój ordynarna babo…….

    OdpowiedzUsuń
  47. Gdy dostałem maila z tym zdjęciem, w ogóle nie zareagowałem. Tu na blogu nie mogłem już tego aż tak bardzo ignorować. Ale ani w wariancie policyjnym, ani nawet łagodniejszym – onetowym (to przecież mogłem zgłosić również tam), nie mam najmniejszego zamiaru reagować. Na kasowanie wypowiedzi nigdy się nie zdecyduję, bo mam organiczną niechęć do wszelkiej cenzury. Najsmutniejsze jest to, że tych zadymiarzy od dawna już tu nie ma, a ich rolę przejęła a_. Taka rogata dusza – na blogu ks. Tomasza jako jedyna będąc „od środka” miała odwagę stanąć po naszej stronie; teraz będąc u nas staje przeciwko nam. Myślę, że udowadnianie naszej racji nie ma już najmniejszego sensu. Ale na koniec chcę bardzo podziękować Basi – sam siedzę w Lublinie od kilku dni i w ogóle nie mogę w tym wszystkim uczestniczyć. Przeczytałem jednak wypowiedzi Basi i pod każdą z nich sam bym się podpisał! Bardzo mi przykro, że przeze mnie sama przeżyła ataki a_.

    OdpowiedzUsuń
  48. Przed snem chciałem się podzielić takową refleksją, bo dyskusja z a_ zeszła na prawa. Mamy prawo być najgłupszym narodem świata, mamy prawo być najbiedniejszym krajem Europy, mamy prawo do zniknięcia z mapy świata i prawo do wybierania głupich rządów. Lecz jeśli chcemy innych praw, to musimy wykazywać się mądrością. Głupotą nie osiąga się bogactw. Nie osiągnie się mądrości bez dyskusji, bez możliwości podzielenia się własnymi poglądami i bez możliwości wysłuchania cudzych poglądów, a te nie poznamy atakowaniem adwersarzy, nie osiągnie się owej mądrości chamstwem i poniżaniem innych ludzi. Mądrość zdobywa się poprzez mądre dyskusje i trudne przemyślenia. Dobrej Nocy.

    OdpowiedzUsuń
  49. Wy jesteście pomyleni. Idźcie się leczyć. Starzy ludzie a zachowują się jak dzieci. Ja wiem, że w starości przypomina się dziecko, ale żeby aż tak?! Ciekawe czy pampersy już nosicie? Psychole.

    OdpowiedzUsuń
  50. Do a_! Nie zaczynaj nawet dyskusji z tymi ludźmi, bo z nienawiści Cię zjedzą.

    OdpowiedzUsuń
  51. Widać, że „katolicy” od guru Tomasza, jak nie użyją słowa psychol, pomyleni itp, to mają dzień przerąbany.

    OdpowiedzUsuń
  52. Internetowe Trolle tak mają. Wpadają tylko na samym początku, a potem się cieszą z efektów, jakie wywołuje wrzucenie granatu. Tutaj są umieszczone zasady postępowania z trollami i warto je wziąć do serca://pl.wikipedia.org/wiki/Trollowanie

    OdpowiedzUsuń
  53. Zbyszku – myślę, że w tej sytuacji nie bez znaczenia jest postawa autora bloga. Masz tego dowód na blogu ks.Tomasza jak i tutaj. Gdyby Leszek zdecydowanie wkroczył, a nie czaił się, w sytuacji kiedy na jego blogu pojawiają się komentarze z wulgarnym słownictwem, to w porę zapobiegłby panoszeniu się tych osób. Leszek tłumaczy się kursem w Lublinie, lecz to tylko pozory. Oto dowód;”….Chodzi o łaskawe odp……..ier….dolenie się od ks. Tomasza, ks. Wojtka czy jak mu tam, ich niby środowisk, niszczycieli, mścicieli czy innych potworów i od razu zrobi się spokój. Jak dorosły chłop może tego nie rozumieć? ~a_, 2012-03-07 16:01Data; 7 marzec 2012 r, godz. 16;01 i zero reakcji [brak odniesienia się do tej wypowiedzi "ą_" ze strony Leszka] do tej pory. Dlaczego jak struś schował głowę w piasek? kurs mu w tym przeszkodził, a może nie zachował się jak dorosły chłop, byle nie narazić się Ance? Mój komentarz pod tą wypowiedzią pojawił się; z datą ; 8 marca 2012 r. godz. 9;24; zatem upłynęło 17 godz. w tym część nocnych, kiedy kursu Leszek nie miał. „…Szanowna ~a_ wiesz czy nie wiesz ? zdecyduj się ; bo raz piszesz;….” ~Basia, 2012-03-08 09:24czyżby Leszek miał kurs od od godz. 16;01 do 9;24 następnego dnia? NIE. Ten brak reakcji ze strony autora bloga, sprawił, że Anka [czy nie Anka] rozzuchwaliła się i przypuściła atak na mnie. Miała rację, bo robiłam za adwokata Leszka. On, autor bloga, katolik, nie reagował na bluźnierstwa. Obojętność Leszka wobec zła zaowocowała panoszeniem się ” a_”. Zwrócił uwagę Ance, że przegina dopiero, jak mu e-mailem wytknęłam, że obchodzi się z nią jak z jajkiem. Postraszyłam, że nie będę się boksować z jego trollami za niego. Trzeba było nim potrząsnąć, aby zareagował, a i tak nie w tym miejscu, w którym powinien, bo nie pod komentarzem, w którym „a_” piła do niego bluźniąc. Tak więc Zbyszku, to dowód, jak wiele zależy od AUTORA BLOGA. Gdyby Leszek w porę zareagował, to „a_” nie „zlewałaby mnie sikiem prostym”; nie rozkazywałaby mi, że mam się czuć spławiona; itd.Ona przejęła tu rolę autora bloga, bo Leszek swym strusim podejściem, dał jej poniekąd na to przyzwolenie. Na marginesie- ciekawi mnie, gdzie i z kim on ten nocny kurs odbywał? ale to już problem jego żony; pozdrawiam Zbyszku

    OdpowiedzUsuń
  54. Leszku bardzo proszę, nikogo stąd nie wyrzucaj, ale kasuj komentarze zawierające czyste obelgi. Bo naprawdę stali czytelnicy długo nie wytrzymają takiego szamba. Czas dać odpór trollom.

    OdpowiedzUsuń
  55. Generalnie, nie wymyślono złotego środka na trolli. Czasami brak reakcji wynika ze złośliwości systemu, konieczność ręcznego odświeżania, bez której nie widać nowych komentarzy. Tym staram się usprawiedliwiać Leszka, no i brakiem czasu. Ja staram się dostrzegać dobre strony każdego zdarzenia. W rankingu blog Leszka pruje w gorę niczym rakieta. Mogłem napisać wszystko, co chciałem, choć czasami pod postem a_, ale nie sądzisz chyba, że do Niej adresowałem moje teksty? Chyba, że to Ona zagląda z serwera:do-atman.jezuici-1, no to wtedy do niej. A Ci co czytają z do-atman.jezuici-1niech się uczą, bo wagarowanie na studiach zawsze się mści w późniejszym życiu. A idąc tropem Arturo, to naszemu geriatrycznemu ciału nie zaszkodzi odrobina adrenaliny, taka dawka dla „zdrowotności”, która pozwoli nam staruchom niejednego młodego bandytę przegonić parasolką, jak to pokazywano w wiadomościach swego czasu, kiedy to 80-letnia dziarska kobieta, jako jedyna przegoniła złodzieja samochodów, gdy innym młodym na osiedlu zabrakło ikry, jaj, wigoru itp.

    OdpowiedzUsuń
  56. Zbyszku, proszę Cię nie publikuj niczego, co by było oparte o statystyki – nie bardzo potrafisz odczytywać zawarte tam dane, a z tego później są wysnuwane różnie fałszywe wnioski. Nie chcę zamykać tych statystyk hasłem, ale nie chcę również by dochodziło później do nieporozumień.

    OdpowiedzUsuń
  57. Akurat jestem protestantem a kto to guru Tomasz?

    OdpowiedzUsuń
  58. Jeśli kogoś wprowadziłem w błąd, albo użyłem złego skojarzenia z owymi statystykami, to Wszystkich przepraszam. No cóż, muszę się udać na kurs do Leszka. Po ile korepetycje, u Ciebie Leszku? Żart

    OdpowiedzUsuń
  59. uf, przebrnęłam przez większość komentarzy – poza Basinymi oczywiście które zlewam. No cóż, miłego taplania się w tych dziwnych wyobrażeniach :) Bawcie się dalej.

    OdpowiedzUsuń
  60. Nie obrażaj protestantów

    OdpowiedzUsuń
  61. Przypomnę Ci, że sama do powstania tego „bagienka” się przyczyniłaś. Leszek napisał, że podpisuje się pod tutejszymi komentarzami Basi, a Ty je [Basi komentarze] „zlewasz sikiem prostym” więc tym samym „zlewasz” Leszka. Skoro zlewasz autora bloga, to po co tu przyszłaś? Leszek ma skrupuły, tłumaczy się przed Tobą, czyni Cię „bohaterką” notki, bo kiedyś stanęłaś po jego stronie, więc nie rozumie tej Twojej przemiany. Może powinnaś mu to wyjaśnić w cztery oczy a nie publicznie wyrażać swoje pretensje i publicznie atakować? Przecież właśnie to radzisz Leszkowi, aby spotkał się z ks.Tomaszem i by wyjaśnili sobie nieporozumienie. Łatwo jest komuś radzić, lecz sama postępujesz jeszcze paskudniej, bo operujesz językiem wulgarnym i to publicznie, co szczególnie w ustach kobiety może niektórych bardzo razić, a moim zdaniem powinnaś uszanować blog religijny i przynajmniej tutaj nie popisywać się swoją „łaciną”. Takie jest moje zdanie. Leszku; Judasz też kiedyś był uczniem Pana Jezusa, a potem pocałunkiem wydał Go oprawcom. Spójrz prawdzie w oczy i pozbądź się skrupułów. Ludzie się zmieniają.

    OdpowiedzUsuń
  62. Arturo – w tym wypadku niewielkie ma znaczenie; czy jesteś katolikiem, czy jesteś protestantem.? To język, jakim operujesz maluje Twój obraz, nie wyznanie. Czy wyrażając się tak o bliźnim dajesz świadectwo przynależności do Jezusa? Przyznajesz się do bycia protestantem, ale czy protestanci przyznaliby się do Ciebie po przeczytaniu takiego komentarza? wierzysz w wyznanie czy w Jezusa? pomyślałeś pisząc te słowa, że ranisz nimi Jezusa? co [bądź kto] skłoniło Cię do wyzywania bliźniego?

    OdpowiedzUsuń
  63. Arturo> „szanuj bliźniego, jak siebie samego” i „każdy sądzi według siebie”, zatem czyżbyś był owym „psycholem”? zanim coś napiszesz – proszę, pomyśl.

    OdpowiedzUsuń