sobota, 23 kwietnia 2011

Pusty grób

Również dziś przypomnę to, co napisałem przed rokiem w oparciu o przypadające na Wielką Sobotę czytanie (Łk 24 1-12) – opis tego, jak Maria Magdalena i druga Maria przyszły do grobu, zastały kamień odsunięty, a grób okazał się pusty. Zobaczyły aniołów, którzy odezwali się do nich:

6 Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: 7 ”Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie”». 

A oto to, co napisałem przed rokiem:

Kobiety już wiedziały. Im wystarczyło to, co powiedzieli im aniołowie. Jednak tym, którym one to opowiedziały

11 … słowa te wydały się czczą gadaniną i nie dali im wiary.

Szczęśliwie Piotr poprzez swoje zachowanie z piątku utracił już to przekonanie o własnej wyżsości, które innym nie pozwalało na przyjęcie słów niewiast. Piotr również nie wierzył, ale nie lekceważył tych słów. Nie tylko poszedł, ale wręcz pobiegł do grobu.

12 Jednakże Piotr wybrał się i pobiegł do grobu; schyliwszy się, ujrzał same tylko płótna.

I wrócił do siebie, dziwiąc się temu, co się stało.
Nadal nie mógł uwierzyć, ale już nie odrzucał tej myśli.


* * *

Z okazji tegorocznych Świąt Wielkanocnych życzę 
każdej z was / każdemu z was 
byście zawsze wzorem św. Piotra potrafili nie odrzucać tego, w co nie potraficie uwierzyć. 
Bóg ma dla nas takie niespodzianki, że czasami trudno w nie uwierzyć.
Logika, dotychczasowe doświadczenie, mówią jednoznacznie – to jest niemożliwe! 
- tak, jak niemożliwe było to, co opowiadały niewiasty.
A jednak…

Chrześcijaństwo było i jest religią dla ludzi odważnych, którzy nie wyzbywając się rozumu 
(a przeciwnie – pielęgnując jego możliwości), 
są gotowi zostawić wszystko i zawierzyć do końca Słowu..

48 komentarzy:

  1. Tobie, Leszku i nam wszystkim życzę, abyśmy ujrzeli, że grób jest pusty i wierzyli, że przez Zamrtwychwastanie wszyscy zostaliśmy powołani do życia wiecznego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tobie, Leszku i nam wszystkim życzę, abyśmy ujrzeli, że grób jest pusty i wierzyli, że przez Zmartwychwstanie wszyscy zostaliśmy powołani do życia wiecznego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odniosę się do tych słów z notki;”Kobiety już wiedziały. Im wystarczyło to, co powiedzieli im aniołowie. Jednak tym, którym one to opowiedziały11 … słowa te wydały się czczą gadaniną i nie dali im wiary.”czy i dziś NIEKTÓRZY nie zachowaliby się podobnie – nie daliby wiary, że Bóg obrał sobie KOBIETY do rozpowszechnienia tej tajemnicy ? a może Bóg wiedział co robi? kto gorliwiej to wypełni? gadulstwo także ma swoje zalety nie tylko wady. Dziękuję za życzenia; odwzajemnię je jutro na swoim blogu;//dzieckomaryi.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. ~www.dps-dladzieci-scinawkadolna.pl23 kwietnia 2011 14:40

    JEZUS CHRYSTUS ŻYJE! Ukazał się Najświętszej Matce. Ukazał się Marii Magdalenie, którą porwała miłość do Chrystusa. Ukazał się Piotrowi i pozostałym apostołom. A także tobie i mnie, kochamy Go bardziej niż Maria Magdalena – ileż razy zapewniamy Go o tym! Obyśmy nigdy nie umarli przez grzech, oby wasze duchowe zmartwychwstanie trwało na wieki. Ucałujmy Jego zranione stopy, podejmijmy odwagę na więcej, dotknijmy ustami otwartej rany Jego boku. Tego poranka wiosna w sposób szczególny odradza życie świata. Wpatrując się w jasna światło wschodzącego słońca życzę, aby nadchodzące Święta Chrystusa Zmartwychwstałego były wiosną rodzącą się do nowego życia. Niech obudzą w nas na nowo niezmąconą i głęboką radość z tego, że żyjemy, jesteśmy, że od momentu „tamtego” poranka nasze życie nabrało nowego – wiecznego sensu istnienia. Chrystus Zmartwychwstał – i my zmartwychwstaniemy! Niech głoszące tę nowinę rezurekcyjne dzwony niosą ze sobą zapowiedź chwały, wiecznej radości i zbawienia! Wsłuchajmy się w ich głos. Życzę Tobie głębokiej zadumynad tajemnicami naszej wiary i trwania w niej zawsze. Z serdeczną modlitwą i pozdrowieniem Mariola

    OdpowiedzUsuń
  5. jakże prawdziwe to,że chrześcijaństwo jest dla odważnych…

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby tak było. Dziś wysyłałem życzenia z tej notki pocztą na wszystkie adresy, jakie mi się kojarzyły z prowadzeniem tego bloga i okazało się, że od jednej z osób dostałem odpowiedź: „Leszku, jestem ateistką. Nie obchodzę żadnych świąt dlatego proszę nie przesyłaj mi więcej podobnych treści.” Proszę więc o modlitwę szczególnie za tę osobę – nie ujawniam za kogo, ale Pan już będzie wiedział.

    OdpowiedzUsuń
  7. To nie przypadek, że kobiety były pierwszymi osobami, które poznały prawdę zmartwychwstania. Ale w tej historii też charakterystyczna jest „błogosławiona wina” Piotra z poprzedniego dnia – gdyby się nie zaparł, to pewnie tak samo jak inni, nie dałby wiary temu, co kobiety mówiły. W spotkaniu z Bogiem trzeba zejść z piedestału – inaczej jest się gotowym odrzucić prawdę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie i co najważniejsze p r a w d z i w i e napisane!Dziękuję bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  9. I jak to dobrze, ze Tobie tej odwagi nie zabrakło!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego szukacieżyjącego wśród umarłych?Nie ma Go tutaj,Zmartwychwstał!Łk 24, 5-6 ALLELUJA BIJĄ DZWONY, ALLELUJA ECHO GŁOSI. CHRYSTUS BOWIEM ZMARTWYCHWSTAŁY…Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. W chwili, gdy piszę te słowa, dogasa bicie dzwonów w moim kościele. Alleluja!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wesołych świąt I Bożego błogosławieństwa, uśmiechu, optymizmu oraz wiele Miłości :) :) :) Świątecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki i nawzajem!

    OdpowiedzUsuń
  14. Leszku, Tobie osobiście, Twojej Rodzinie i Twoim Czytelnikom życzę Wszystkiego Najlepszego. Zdrowia i Radości. Radości tej codziennej i tej Radości Chrześcijańskiej wynikającej z Dobrej Nowiny. Miłości w Rodzinie i wśród bliskich przyjaciół. Sukcesów i Satysfakcji z głoszenia Słowa Bożego oraz tych wynikających z innych pasji. By nas nic nie dzieliło, a więcej łączyło. Bo te święta to mój szczególny czas zadumy nad Marcinem Lutrem. Tak jakoś wyszło, a wyjątkowo w tym roku wszystkie podzielone kościoły świętują w jednym dniu i w jednakowym czasie. Zatem życzę Wam Wszystkim Jedności w Miłości i Przyjaźni.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękujemy i wzajemnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. ~jerzy.osieczko24 kwietnia 2011 17:08

    Pusty grób zawsze będzie punktem zwrotnym w historii człowieka. Dziękuję za życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, tak – uczniowie początkowo nawet tego nie rozumieli, a później i tak doskonale ponieśli to dzieło. Dzięki za odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzękuje! Radosnych swiąt. Optymizmy na cale zycie, bo Zmartwychstanie to najwazniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  19. Lekuś- życzenia Twe przeczytałam i je odwzajemniam; a na moim blogu jest ich uzupełnienie; miłość bliźniego w przyjaźni i wzajemnym zrozumieniu – tego nam wszystkim potrzeba; dziś było czytanie o starym kwasie, który może zakwasić wszystko – także naszą nadzieję na wieczność w domu Ojca; pozdrawiam //dzieckomaryi.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. O ten optymizm coraz trudniej:( – a więc tym bardziej dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Barbaro – przyjmij także ode mnie życzenia świąteczne, a nade wszystko życzę błogosławieństwa Jezusa Zmartwychwstałego dla Twego „młodego”; niech się chowa zdrowo i będzie pociechą Twoją na każdy czas;

    OdpowiedzUsuń
  22. Leszku -niech w to Zmartwychwstanie ożywa i zmartwychwstaje w Tobie Nowy Leszek: radosny, pogodny, szczęśliwy, tryskający zdrowiem duszy i ciała, zdobywający miłość ludzi…i czego tylko sobie życzysz :) :) -tego Ci życzę :) bo zmartwychwstaliśmy w Chrystusie

    OdpowiedzUsuń
  23. Moherku, wspaniałe życzenia. I oby się spełniły, bo początek jest kiepski – te święta pokazały, że z przekazywaniem innym swojej wiary idzie mi bardzo źle:(

    OdpowiedzUsuń
  24. A oto> to, co napisałem przed rokiem:Kobiety już wiedziały. Im> wystarczyło to, co powiedzieli im aniołowie. Jednak tym,> którym one to opowiedziały11 … słowa te wydały się czczą> gadaniną i nie dali im wiary.Jezus o tym wiedział; zatem dlaczego posłużył się kobietami? Szczęśliwie Piotr poprzez> swoje zachowanie z piątku utracił już to przekonanie o> własnej wyżsości, które innym nie pozwalało na przyjęcie> słów niewiast. Piotr również nie wierzył, ale nie> lekceważył tych słów.Tu jest odpowiedź na moje pytanie;pokora; pokora; pokora – to cecha którą docenia Bóg; wyższość [wywyższanie się] niektórych mężczyzn staje się przeszkodą w byciu pierwszymi [ bo oni już czują się pierwszymi i lepszymi] i tu spełniają się słowa; „pierwsi będą ostatnimi; ostatni pierwszymi’” > uwierzyć. Logika, dotychczasowe doświadczenie, mówią> jednoznacznie – to jest niemożliwe! – tak, jak niemożliwe> było to, co opowiadały niewiasty.Logika, rozum, mądrość, – przeszkoda w uwierzeniu całym sercem;> jednak…Chrześcijaństwo było i jest religią dla ludzi> odważnych, którzy nie wyzbywając się rozumu (a przeciwnie> – pielęgnując jego możliwości), są gotowi zostawić> wszystko i zawierzyć do końca Słowu..Niestety, aby zawierzyć Słowu potrzeba POKORY. Bycia sługą najmniejszego…………

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuję bardzo

    OdpowiedzUsuń
  26. Leszku, a czy Ty nie mylisz przypadkiem przekazywania wiary z nawracaniem? Rozumiem to w ten sposób: przekazujesz wiarę żyjąc według niej, wyznając ją wobec najbliższych oraz publicznie w różnych sytuacjach swojego życia, jak i prowadząc blog. Przekazujesz ją poprzez przykład i zachętę. Nie możesz natomiast winić się za to, że ktoś nie nawrócił się pod Twoim wpływem albo że odszedł od wiary mimo Twoich ostrzeżeń i tłumaczeń.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie mylę przekazywania z nawracaniem – pisałem o przekazywaniu.

    OdpowiedzUsuń
  28. No to chyba nie powinieneś mieć sobie nic do zarzucenia – wielu ludzi nie robi ani tyle, co Ty.

    OdpowiedzUsuń
  29. Akurat w tym wypadku skuteczność jest ważniejsza od wkładanego wysiłku (chłop ze mnie żaden, a więc i ojciec ze mnie żaden – w szczególności w odniesieniu do syna, a więc i skuteczność żadna).

    OdpowiedzUsuń
  30. Wasylo, nie ujmowałbym tego w kategoriach doceniania przez Pana – jak ktoś wie wszystko lepiej, to nawet nie słucha tego, co inni mówią (i tu nie chodzi o jakieś deklaracje, ale o gotowość słuchania; wiele osób np. mnie zarzuca, że ja narzucam swoje zdanie, co wynika z tego, że mówię z całym przekonaniem to, w co wierzę, ale nie zmienia to faktu, że w dyskusji oczekuję argumentów i słucham ich; tymczasem ktoś może poprzedzać każde swoje zdanie stwierdzeniem „wydaje mi się”, ale mimo tej deklaracji w ogóle nie słuchać drugiej strony). Niewiasty usłyszały od aniołów, że Jezus zmartwychstał, więc po prostu przyjęły to do wiadomości. One były zdolne przyjąć to do wiadomości – uczniowie tej zdolności nie posiadali.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja tak z ciekawości – dlaczego co jakiś czas piszesz, że „chłop z Ciebie żaden”? Chyba żyjesz na tym świecie dłużej niż ja, a jeszcze nie wiesz, że ludzie są różni i w ramki wcale tak nagminnie nie pasują? O mnie ludzie różnie gadają, zdarza się, że i” dziwak” i „babochłop” się zasłyszy, tylko, że to nie mój problem, tylko tych, co myślą schematami A czy Ty masz jakiś „wzorzec chłopa”, że do niego się nie możesz wpasować?

    OdpowiedzUsuń
  32. Otóż to …….. chociaż należałoby może zagłębić w przyczynę? kobietom nic nie groziło, a uczniom podobny los jak Łazarza – świadka. To jest bardziej złożone niż się nam wydaje;

    OdpowiedzUsuń
  33. Pisałem wielokrotnie i nie chcę do tego wracać.

    OdpowiedzUsuń
  34. Przepraszam, nie chciałam Cię urazić. Raczej pocieszyć, że nawet jeśli się nie pasuje do stereotypów to nie ma powodu do zmartwień.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ależ doskonale zrozumiałem Twoje intencje i to ja w takim razie, to ja Ciebie przepraszam, bo wyraźnie zrobiło Ci się przykro. A to ja po prostu nie chciałem przynudzać. Fakt w każdym razie pozostaje faktem, że dla swojej żony chłopem nie jestem, a konsekwencje tego dotyczą również przekazywania wiary.

    OdpowiedzUsuń
  36. No i to jest to, o czym pisałam. Przekazywać, przekazujesz – tak jak umiesz i możesz. A że syn dokonuje takich czy innych wyborów, to nie zależy od Ciebie! Jest odrębną jednostką, ma swój własny rozum i samodzielnie dokonuje wyboru. Rozbieżność między Twoimi intencjami a jego wyborami NIE jest Twoją winą.

    OdpowiedzUsuń
  37. I tak i nie – po to, by on się mógł poczuć chłopem, musiał mnie zanegować. Tak więc sytuacja jest znacznie trudniejsza; to nie jest tak, bym mógł sobie powiedzieć, to ode mnie nie zależy.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja może późno, ale też życzę wiele łask Od Zmartwychwstałego Pana. Niestety ja w święta miałam dyżur i do komputera nie siadałam. Za to miałam wiele czasu na modlitwę, którą objęłam również Ciebie :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Och – dzięki serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  40. W porządku Ja po prostu chciałam powiedzieć, że nie ma najmniejszego sensu dręczenie się tego typu „zarzutami”. Wiem, jakie to trudne (np. dla mnie najtrudniejsze było jak usłyszałam od bliskich osób, że „wcale nie urodziłam dziecka” tylko dlatego, że Junior owinął się pępowiną i konieczna była cesarka). Nawet jeśli się nie przystaje do wizji rodziców, męża, żony lub dzieci – nie znaczy wcale że we wszystkim muszą mieć rację. A wiara przecież jest zupełnie niezależna od płci

    OdpowiedzUsuń
  41. To Ci muszę powiedzieć, że w szpitalu rejonowym, w którym moja żona rodziła, akurat zepsuło się USG. Szczęśliwie lekarz okazał się lekarzem doświadczonym i samego macania uznał, iż chłopak jest w odwrotnym ułożeniu i zdecydował się na cesarskie cięcie. Po otwarciu okazało się, że pępowinę miał potrójnie okręconą wokół szyjki. Tego oczywiście już nie miał szans wymacać – ale gdyby nie cesarskie, syn swoich narodzin by nie przeżył.

    OdpowiedzUsuń
  42. Leszku dawno mnie tu nie było , pozdrawiam juz poświatecznie .

    OdpowiedzUsuń
  43. Mnie u Ciebie również:( – musimy to nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  44. No właśnie – i pewnie nie przyszło by Ci do głowy powiedzieć swojej żonie, że nie jest kobietą i dziecka nie urodziła Ludzie gadają takie głupoty, że aż „żal” (jak to młodzież mówi) i trzeba czasem takie coś zwyczajnie „olewać”.

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie przyszło do głowy – to przecież jest wręcz znacznie gorsze, niż naturalny poród!

    OdpowiedzUsuń
  46. Ano gorsze – tzn. nie w trakcie ale po Tylko, że nie o to chodzi co gorsze, tylko co niezgodne ze stereotypami I z tego co widzę, chłopy mają równie ciężko ze stereotypami jak i baby.

    OdpowiedzUsuń