środa, 16 czerwca 2010

Po debacie

Chciałem się dzisiaj powołać na swoją wypowiedź na blogu M@C-a dotyczącą wyborów, ale niestety M@C całą notkę ze wszystkimi komentarzami usunął. A więc w największy skrócie – M@C zwracał uwagę, że katolik powinien głosować na takiego kandydata, który zajmuje jednoznaczne stanowisko w sprawach dotyczących etyki – nade wszystko w sprawach życia. Dziś w miejsce tamtej notki, jest druga wydaje mi się, że dokładnie tej samej treści. Umieszczony tam link przedstawia odpowiedzi kwestionariusza, jaki kandydatom na urząd prezydenta przygotował Gość niedzielny. Okazuje się, że poglądy obu najważniejszych kandytatów są ze sobą zgodne – jedynym kandydatem, który zajmuje tu jednoznaczne stanowisko, jest Marek Jurek.
Ja w swojej wypowiedzi przypominałem, że od samego początku upominałem się o Marka Jurka; jednak podkreślałem, że w sprawach wyborów prezydenckich nie wolno odcinać się od kontekstu politycznego. Dziś można się spodziewać, że po wygranej B. Komorowskiego nastąpi rekonstrukcja rządu powiązana z podmiana koalicjanta (w miejsce PSL-u SLD). Co prawda przegrana nie gwarantuje, z tak się nie stanie, ale z drugiej strony jest też pewne, że po wygranej J. Kaczyński zaproponuje na nowo POPiS – a to by było najlepsze dla Polski.
Istotne jest więc by wybory nie zakończyły się po pierwszej turze i dlatego sugerowałem, by się przyglądać sondażom przedwyborczym – źle by się bowiem stało, jeśli wybory zakończyłyby się wygraną B. Komorowskiego już w pierwszej turze.

Dziś juz wiadomo, że moje obawy były niepotrzebne – po debacie telewizyjnej sondaże B. Komorowskiego spadają i co ciekawe wcale nie na rzecz G. Napieralskiego, lecz właśnie J. Kaczyńskiego:

SMG/KRCOBOP
IIIIIIIII
B. Komorowski42%55%41%52%38%56%
J. Kaczyński30%34%32%38%36%44%
G. Napieralski9%9%12%
J. Korwin-Mikke3%
W. Pawlak2%1%5%
A. Olechowski2%1%5%
A. Lepper2%1%1%
M. Jurek1%1%
87%89%89%90%98%100%

W tej sytuacji spokojnie można w pierwszej turze głosować na Marka Jurka.

56 komentarzy:

  1. O, to ciekawe. Najlepiej byłoby aby został wybrany J. Kaczyński, który mógłby zaproponować POPiS, ale głosować trzeba na M. Jurka ;)Ale i tak zawsze będę popierać głosowanie na tego kandydata, którego się uważa za najlepszego, nawet, gdyby to znaczyło, że ktoś głosuje na Jurka albo Mikkego

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro na blogu M@C-a twierdziłem, że nawet jeśli się popiera Marka Jurka, to o ile tylko jest zagrożenie, iż J. Kaczyński zostanie wyeliminowany w pierwszej turze (a umówmy się, że M. Jurek nie ma najmniejszych szans na wybór), to jest jasne, że gdy takie niebezpieczeństwo nie istnieje, mówię o tym wyraźnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, że M. Jurek ma małe szanse. Natomiast po przeczytaniu artykułu z „Gościa” zamierzam głosować jednak na któregoś z tych kandydatów, którzy mają największe szanse – bo to do ich poglądów mi najbliżej. Obaj natomiast mają w moich oczach poważne minusy, że tak powiem, osobowościowe więc jeszcze nie wiem na którego postawię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale pamiętaj, że jak poprzesz B. Komorowskiego, to najprawdopodobniej poprzesz koalicję PO-SLD. Sytuacja bowiem rozwija się tak, że o ile przewaga w pierwszej turze B. Komorowskiego będzie mała, to będzie się dogadywał z G. Napieralskim w sprawie przekazania swojego poparcia – te 9% to jest coś, o co warto walczyć; bez takiego poparcia najprawdopodobniej te 9% wyborców w ogóle nie pójdzie głosować. Ceną za to poparcie będzie udział w koalicji. A ceną udziału w koalicji będzie prawdopodobnie to, co G. Napieralski ostatnio ogłosił, jako najważniejsze – a więc usunięcie religii ze szkół oraz rewizja konkordatu (krzyży nie chce zdejmować).

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi o usunięcie religii ze szkół – nie przeszkadza mi wcale. Za „moich czasów” religia była w kościele, miałam oddzielne świadectwa i niczemu to nie zaszkodziło. SLD nie popieram, bo dostatecznie się skompromitowało, poza tym to jest łże-lewica Nie mam „swojego” kandydata, więc zdecyduję się pewnie na ostatni dzwonek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale religia nie w szkole w przypadku młodzieży wiejskiej, to jest problem – w miastach było by lepiej, ale nie może być tak, że wszystko jest kosztem wsi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wydaje mi się, by powstało coś takiego jak koalicja PO-SLD. Po pierwsze – Komorowski przeciągnął na swoją stronę Cimoszewicza, a to ugodziło w Napieralskiego i ten niekoniecznie będzie chciał poprzeć Komorowskiego w II turze, choć na pewno bliżej mu do niego niż Kaczyńskiego.To, czy zagłosujesz na Jurka czy Kaczyńskiego w I turze nie ma znaczenia w kwestii czy Komorowski wygra w I turze – elektorat „prawicowy” nie przekracza łącznie 50 proc. Ciekaw jestem jak się zapatrujesz na kandydaturę Korwin-Mikke.A co do religii w szkole, o której wspomniałeś – moje zdanie prezentowałem kiedyś u siebie na blogu: obowiązkowa dla wszystkich filozofia (religioznawstwo+filozofia+etyka w formie nauczania i rozmów), zaś jeśli jest taka potrzeba to na życzenie rodziców (a nie tak jak jest teraz a priori w planie lekcji) religia danego wyznania w wynajmowanej szkolnej sali po lekcjach dla zainteresowanych. Niestety do tego potrzeba renegocjacji konkordatu – ergo niewykonalne… A szkoda.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie wiem, gdzie szkoła jest tam zazwyczaj i kościół też jest, a jeśli to wieś raczej jedno blisko drugiego. Trzeba byłoby tylko tak zorganizować, żeby religia mogła być nie tylko w „swojej” parafii.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zagrywka z Belką była znacznie śmielsza, niż by się można było spodziewać – chodziło w niej o bezpośrednie przejęcie elektoratu lewicowego (oczywiście nie dziadków-emerytów, lecz biznesu związanego z lewicą) i dlatego ta zagrywka była konsultowana ze wszystkimi politykami lewicy, tylko nie z G. Napieralskim. Najlepsze dla PO byłoby wówczas to, gdyby G. Napieralski się obraził. No ale się nie obraził; mało powiększył poparcie dla swojej osoby. W tej sytuacji PO nie będzie miało innego wyjścia, jak wchodzić w układy z Napieralskim (bo jednak te 9% to dużo). Dla G. Napieralskiego to też będzie dobre wyjście, bo choć jego wynik w I turze będzie wyższy, nikt ktokolwiek mógł się tego spodziewać, to jednak będzie niższy, niż wcześniejszych kandydatów lewicy; a to zostanie wykorzystane przeciwko niemu. Wejście w koalicję uratowałoby G. Napieralskiego. A jeśli chodzi o to Kaczyński-Jurek, to w żadnym wypadku nie liczyłbym na wygraną Kaczyńskiego w I turze – chodziło mi tylko o to, by w ogóle doszło do II tury. Gdybym głosował na kogoś, kogo nade wszystko wyżej sobie cenię, jako człowieka, ale o którym wiem, że głosowanie na niego ma znaczenie tylko symboliczne i jeśli przez ten głos ten, którego realne zwycięstwo jest możliwe (choć mało prawdopodobne) nie miałby nawet szans na drugą turę, to musiałbym później się za to obwiniać.Pytasz o Janusza Korwina-Mikke – przyznam, że go lubię, ale jednak nie wyobrażam go sobie w roli prezydenta.A jeśli chodzi o religię w szkołach to też już wiesz, iż mam świadomość, że najlepszym rozwiązaniem w miastach jest religia w kościołach, tak, jak była za moich czasów (rozwiązania, że w szkole w wynajmowanych klasach, to chyba najgorszy pomysł, jaki tylko może być – tak, czy inaczej będzie się to kojarzyć ze szkołą, ale w atmosferze przedmiotu jeszcze mniej istotnego, niż roboty). Niestety to, co najlepsze w miastach, jest najgorsze na wsi – pisałem o tym u lekusia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tym, by nie musiała być w parafii, to pewnie najmniejszy problem. Największy problem jest z młodzieżą licealną – dzień szkolny jest długi, do tego dochodziłyby okienka między szkołą, a religią, a autobus powrotny raz byłby, a innym razem nie i to na dodatek w godzinie zupełnie nie przystającej do końca zajęć z religii. Parcie na powrót religii do szkół był właśnie ze względu na młodzież wiejską, bo już wtedy był widoczny spadek udziału tej młodzieży w katechizacji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytałam w wywiadzie Jarosławem Kaczyńskim jego wypowiedź w sprawie in vitro: stwierdził, ze zachowałby się w tej sprawie tak jak powinien katolik ale jest świadom , że to temat etycznie skomplikowany i wymaga dopracowania -taki był ogólny sens. Więc on podkreśla, ze ma wątpliwości ale dostosuje się do nauczania Kościoła. Tak go rozumiem. Za to B. Komorowski mówi,ze jest katolikiem ale tę katolickość muszą mu tłumaczyć ludzie po kolejnych gafach popełnianych przez niego i żonę (poczytaj na blogu Basi). Bo jak można mówić, że się jest katoliczką i jednocześnie podważać nauczanie KK?W tej sytuacji głosuję na Kaczyńskiego.Bo Marek Jurek nie ma szans -chociaż wolałabym głosować an niego gdyby te szanse miał.Kaczyński ma inteligencję, no i ten pazur którego u Komorowskiego nie widać. Dlaczego Twoim zdaniem w pierwszej turze należy głosowac na Marka Jurka a nie na Kaczyńskiego ? Wydaje mi się, ze to niczego nie zmienia.

    OdpowiedzUsuń
  12. a poza tym po debacie Komorowski stracił ale i tak prowadzi

    OdpowiedzUsuń
  13. Co do in vitro, to mam świadomość, że znacznie łatwiej mówić mocnym głosem Markowi Jurkowi, niż Jarosławowi Kaczyńskiemu (tak to już mają ci duzi, że muszą patrzeć na przyszłe sojusze; mali na to nie muszą się oglądać). W każdym razie jestem pewny, że nie tylko Jurek, ale i Kaczyński nic złego w tej sprawie nie zrobi. Pytasz, dlaczego jak tak ciągle wracam do tego Marka Jurka?Po pierwsze bardzo mi się on podoba, jako człowiek i myślę, że nie jestem w tym odosobniony, bo jednak wszystkie ugrupowania polityczne bardzo wysoko oceniały Marka Jurka, jako Marszałka Sejmu. Jest to człowiek wielkiej kultury, wielkiego taktu, co przy jego wyraźnych poglądach w sprawach etyki, bardzo mi się podoba.Ale paradoksalnie głosowanie na Marka Jurka pomoże Jarosławowi Kaczyńskiemu, a co najważniejsze dobrze zrobi Polsce. Dlaczego tak uważam?Jeśli przewaga Komorowskiego nad Kaczyńskim w I turze będzie wysoka, to po pierwsze PO nie będzie się uśmiechać do Napieralskiego. Jego obecne 12% (ostatni sondaż pokazuje tyle) nie będą na tyle cenne, by podmieniać koalicjanta. Po drugie wielu zwolenników Komorowskiego z pierwszej tury uzna, że spokojnie może się udać na wypoczynek, bo i tak ich kandydat nie będzie zagrożony.No a mimo spadku poparcia dla Kaczyńskiego po dzisiejszym wyroku sądu (sondaż był już po ogłoszeniu wyników) to, by Napieralski go wyprzedził, mimo wszystko nie grozi.

    OdpowiedzUsuń
  14. No i niech prowadzi – tylko wtedy, jak będzie dużo prowadził, Kaczyński ma jakiekolwiek szanse w drugiej turze.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chodziłam do szkoły kiedy jeszcze religia była w salkach katechetycznych i to był całkiem udany pomysł. Nie było przymusu, jak kto chciał to chodził, nie chciał nie chodził. Jak juz chciał i chodził to nie robił tego z przymusu, przynajmniej słuchał co ksiądz mówi a nie grał w okręty albo odrabiał zadania.Jak religia weszła do szkół to nie dlatego że dzieci wiejskie miały gorzej tylko dlatego ze ksiądz stawał sie nauczycielem z pensją nauczyciela i to mianowanego, odpadło wydawanie pieniędzy na utrzymanie sal katechetycznych (ogrzewanie, swiatło, sprzatanie). Religia była bezpośrednio po lekcjach więc jak ktoś dojeżdzał to problemu nie było, a było mniej MKSów, PKSów a busów w ogóle nie było. Jak się chciało to problemów nie było, jak się nie chciało to wszystko było problemem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Do mojej wsi w godzinach tuż po szkole i po pracy autobusy jeżdżą nawet co 15 minut i tak jest do 16:30. Następny autobus jest już o 17:20, kolejne 19:20, 20:50 i ostatni 22:20. To jest naprawdę wspaniała komunikacja – wsie, które nie leżą przy szosie wojewódzkiej, nie mają tak dobrze. Więc nie opowiadaj takich głupot, że młodzież wiejska ma tak samo dobrze, tylko jej się nie chce.

    OdpowiedzUsuń
  17. O, bez przesady. Kaczyński ma duże szanse niezależnie od sondaży, co zresztą mówiłam zaraz po smoleńskiej katastrofie. Ciekawi mnie jeszcze jedna sprawa – pisałeś, że PO trzeba utrzeć nosa, żeby powrócili do swoich dawnych wartości. I że najlepszy byłby POPiS. A ja patrzę na to co się dzieje i widzę, że do POPiSu coraz dalsza droga. PO otwarcie atakuje, PiS pod płaszczykiem dobroci wbija szpile ile wlezie. A co zawsze jednoczyło Polaków – wspólny wróg, czyż nie? Wsadzając kij w mrowisko postawię więc tezę, że najlepiej będzie aby wygrał… Napieralski ;)Tylko, że jakoś mnie mierzi zagłosowanie na kandydata SLD :(Jaka szkoda, że Wójcik tych podpisów nie uzbierał

    OdpowiedzUsuń
  18. Wg mnie ma szansę tylko wtedy, gdy głosujący na Komorowskiego w pierwszej turze, dojdę do wniosku, że ma ona tak dużą przewagę, iż drugą turę można sobie odpusćić.Stąd zresztą głowoswanie na Marka Jura uważam nie tylko dobre dla niego samego, ale również dla Kaczyńskiego.

    OdpowiedzUsuń
  19. Do tego jest ważne również to, by sam Komorowski uznał, iż ma taką przewagę, iż nie ma co wchodzić w układy z Napieralskim.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja i tak liczę na to, że wygra Komorowski.

    OdpowiedzUsuń
  21. Możesz być tego niemal pewna!

    OdpowiedzUsuń
  22. Coraz bardziej przychylam się do głosowania na Kaczyńskiego (a jeden z „plusów” ma u mnie też za to, że kiedy M. Jurek był w PiSie to nie zdołał przekonać „prezesa” do zmiany kompromisowej ustawy).

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak to jest być prezesem, że czasami trzeba wszystkim dzieciom kazać schować ładne zabawki, bo jak nie schowają, to inne dzieci wyciągną łapatki i zacznie się rzeź.

    OdpowiedzUsuń
  24. Na Belkę zgodzili się niemalże wszyscy (prócz Pawlaka), więc to raczej nie miało aż takiego znaczenia, jakie może mieć poparcie Cimoszewicza. Ten jednoznacznie kojarzony jest z Lewicą, więc jest to cios dla Napieralskiego. Sądzę, że porażka Napieralskiego (ok. 10 proc.) nie pozbawi go przywództwa w SLD – po prostu wzmocni stronę Olejniczaka. Tak czy inaczej – SLD nie zdecyduje się na koalicję z PO bojąc się tego, co się stało z LPR czy Samoobroną – wspieranie silnej partii, niekoniecznie zgodnej programowo, może być zabójcze.Pod pojęciem „wynajmowane w szkole klasy” rozumiem to, że jeśli jest problem, by organizować religię w salkach parafialnych (a z tego, co piszesz na wsiach taki problem jest), to rodzice mogliby się dogadać z dyrektorem, by katecheta czy ksiądz przychodził po lekcjach i prowadził katechezę. Zresztą – mówiąc trochę ironicznie – nie rozumiem co to za problem iść na religię po lekcjach, jeśli bardzo się chce tę naukę pobierać, prawda? Szkoła nie ma żadnego powodu, by wspierać nauczanie religii – nie ma wpływu na program, uczniowie nie zdobywają żadnej konkretnej wiedzy, którą można by obiektywnie sprawdzić, a dwie godziny w tygodniu – w większości szkół spędzone na odrabianiu prac domowych – mogłyby zostać przeznaczone na inne zajęcia…Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Otóż to No bo każde dziecko uważa, że jego zabawki najładniejsze, a łopatka największa

    OdpowiedzUsuń
  26. Róznica jest taka, że jak dysponuje się całym dniem szkolnym, to w każdej klasie można ułożyć plan bez okienek; jak to samo robi się dopisując dodatkowy warunek brzegowy, że w każdej klasie religia ma być po ostatniej lekcji, to okaże się, że to jest nierealne. W normalnych warunkach ułożenie planu bez okienek jest poważnym problemem, a co dopiero z takimi warunkami brzegowymi. Pójdziesz na studia i sam zobaczysz, że ten luksus zajęć bez okienek się skończy. A oczywiście każde takie okienko jest bardziej męczące, niż normalna lekcja. To jest naprawdę poważny problem. Zupełnie inaczej jest w miastach, gdzie za moich czasów takie okienka nie były problemem, bo po szkole wracało się do domu, a później jeszcze raz wychodziło z domu – tym razem do kościoła. A więc było to wręcz wygodne, bo był czas na to, by zjeść spokojnie obiad. Pzyznam, że wtedy, gdy religia była przywracana do szkół (ja już na ten okres religii w szkole się nie załapywałe, ale np. mój brat cioteczny tak), uważałem, że to błąd. Wtedy mi ktoś to wytłumaczył – człowiekowi z miasta jest trudno wczuć się w takie problemy.A jeśli chodzi o PO-SLD przypuszczam, że PO liczyła, iż Napieralski się obrazi (konsultacje w sprawie Belki (jeszcze przed ogłoszeniem kandydatury) były prowadzone m.in. z Olejniczakiem). Ale jak się nie obraził, to nie ma innego wyjścia – trzeba szukać pozoumienia z Napieralskim. A dlaczego pierwszy się obraził Pawlak? – bo od razu widział, że wylatuje!

    OdpowiedzUsuń
  27. a ja nie chcę być tego pewna, ze Komorowski wygra :) Pociesza mnie opinia Millera -że sondaże właściwie nie dają prawdziwego obrazu szans i prawdy dowiemy się po wyborach.

    OdpowiedzUsuń
  28. Leszku, a kto tu mówi o „warunkach brzegowych”? Religia – jeśli mówimy o zajęciach pozalekcyjnych – nie byłaby brana pod uwagę przy tworzeniu planu lekcji, tak więc jej termin to kwestia dogadania się między zainteresowanymi, bez okienek w planie. A coś o okienkach wiem – zwłaszcza w klasie maturalnej. W zasadzie wszystko było zgodnie z oczekiwaniami – religia była pierwszymi zajęciami w mojej klasie, jednakże na 3. i 4. godz. lekcyjnej. Na 1. i 2. były…fakultety z matematyki, co skutkowało tym, że miałem dwie godziny pod rząd okienka, siedząc na korytarzu. Nawet gdyby była to grupa 7-osobowa, to i tak szanse na zorganizowanie etyki w tym czasie byłyby nierealne, ponieważ szkoła etyka nie zatrudnia – z tego co wiem, w moim mieście, żadna szkoła tej „usługi” nie oferuje, choć religia – i bez żądań – w planie lekcyjnym jest zawsze, podobnie jak katecheci.A co do meritum – Napieralski, nawet jeśli przekaże swoje poparcie Komorowskiemu, nie zdecyduje się na wejście do rządu (bo to rozumiem jako koalicja) z PO. Nie rok przed wyborami – to na pewno. Zresztą, straciłby wtedy media, które dzierży razem z PiS.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Wszystkie sondaże (łącznie z sondażem OBOP-u) dają olbrzymią przewagę w drugiej turze, a to oznacza, że aby Kaczyński mógł wygrać, wyborcy Koorowskiego musieliby zrezygnować z udiału w drugiej turze. Nic nie jest przesądzone, ale szanse są nieduże.

    OdpowiedzUsuń
  30. Co do warunków brzegowych, to odezwał się tutaj żargon branżowy – pamiętaj, że z zawodu jestem programistą i od razu widzę algorytm, który to realizuje.A jeśli chodzi o Napieralskiego, to zapewne zobaczymy (bo zapewne wygra Komorowski). Wejscie w koalicję akurat jemu niczym nie grozi – zrobiłby krok przed soim głównym rywale, a więc dla niego to PLUS.

    OdpowiedzUsuń
  31. A twoja wieś to juz jest cała Polska czy co? To wg ciebie kiedyś komunikacja była sprawniejsza jak dzisiaj?Pamiętam jak przez moje miasto – ponad 40 tys. goniło się piechota a teraz sie jeżdzi MKS czy busem. W sredniej szkole klasa równoległa składała sie z samych dojeżdzających – wszystkie przezyły i maja się dobrze.Jakby religia była po lekcjach to jaka róznica, młodzież wychodziłaby wcześniej ze szkoły (lekcja religii odpada, zamiast 6 lekcji z religią, 5 bez religii) i na jedno by wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  32. Gosiu, nie patrzysz dalej, niż czubek własnego nosa – spróbuj zrozumieć tę młodzież wiejską. Wieś, o której piszę (mam w niej działkę) jest oddalona od Warszawy o 35 km i naprawdę ma bardzo dobrą komunikację z Warszawą. Wiele wsi pobliskich ma ją nieporównywalnie gorszą. A więc podałem Ci konkretny przykład, byś mogła zobaczyć jak to naprawdę wygląda wsi, która pod tym względem absolutnie nie należy do upośledzonych. To jest ten rzeczywisty obraz najlepszy w przyadku wsi, jaki może być. W innych jest tylko gorzej.A więc religia po lekcjach od razu wiąze się z problemem powrotu do domu. A wsprawie planu poczytaj, co napisałem Adkowi – jemu też się wydawało, że to nie jest problem. Nauka po szkole wiąże się z okienkami (skoro w samych szkołach nie udaje się ułożyć planów tak, by wszystkie klasy religię miały albo na pierwszej lekcji albo na ostatniej, to widać wyraźnie, że to oznacza okienka), a te w niczym nie przeszkadzają dla młodzieży w miastach, ale są zupełnnie nie do przyjęcia dla młodzieży dojeżdżającej.

    OdpowiedzUsuń
  33. Po raz kolejny „człowiek bez nienawiści” głosuje „bez nienawiści” na równie „czystego od nienawiści” kandydata – czczącego zbrodniarza Pinocheta, klerykała, przeciwnika fundamentalnych wolności obywatelskich.Jeżeli wierzycie w swojego Boga który dał ludziom wolną wolę i to on ma sądzić ludzi, to dlaczego tak gorliwie staracie się na Ziemi już ograniczać wolę innych, narzucać im katolicyzm i sądzić kto jest dobry a kto zły? Czyżbyście w swojego Boga nie wierzyli, że chcecie go wyręczać tak zaciekle?

    OdpowiedzUsuń
  34. PiS to nie prawica, Jurek też nie może być jako socjalista prawicowcem. Prawicą jest np. JKM na którego chyba właśnie zagłosuję. Religii w szkole natomiast nie powinno być w ogóle. Ten przedmiot przeczy temu czego uczy się choćby na historii czy biologii podważając autorytet szkoły. Szkoła powinna socjalizować do życia w społeczeństwie a nie szerzyć propagandę nienawiści oraz podziałów, która jest powszechna w katolicyzmie. Potem ze szkół wychodzić będzie pełno takich „ludzi bez nienawiści” jak autor tego bloga.Pamiętaj, że Kościół chce mieć wszędzie wpływy. Zgoda na lekcje religii w szkole to uleganie mu.

    OdpowiedzUsuń
  35. …i jeszcze niezdecydowani żeby się zdecydowali na Kaczyńskiego – tak? he he i wtedy są szanse :)

    OdpowiedzUsuń
  36. miłego dnia Leszku :)

    OdpowiedzUsuń
  37. sprawdziłam: 5,2% niezdecydowanych wg. Homo Homini

    OdpowiedzUsuń
  38. Witaj Leszku. A ja sądzę, że do drugiej tury dostanie się Napieralski, a tak poważnie. Gdy ponad 50% respondentów odmawia udziału w ankiecie, to takie badania nic nie są warte. Każdy wynik jest prawdopdobny. Przypomnę z analizy statystycznej, że próbka w której ponad 3% odmawia udziału, przestaje być reprezentatywna, zaś błąd pomiaru tutaj grubo przekracza 50%. Oczywiście błąd względny. Co należy czytać: Poparcie dla Komorowskiego od 25-70%, zaś dla Kaczyńskiego 16-52%. Zatem nic nie jest przesądzone, aczkolwiek analiza prawdopodobieństwa wskazuje kolejność z tabelki. Analiza socjologiczna nakazuje odejmowanie procentów dla Komorowskiego i dodawanie procentów dla Kaczyńskiego, Leppera, zaś neutralna dla pozostałych kandydatów.

    OdpowiedzUsuń
  39. Oczywiście, że błąd jest duży, ale dlatego podałem również wyniki OBOP-u, by nie było wątpliwości, że te, które nade wszystko pokazuję, są wybitnie korzystne dla Komorowskiego. Dziś już nikt nie wierzy w to, by Komorowskiemu udało się wygrać wybory już w pierwszej turze. Z drugiej strony Twój głos w sprawie Napieralskiego, to tylko żart.W moim przekonaniu prawie że pewna jest wygrana Komorowskiego, ale dopiero w drugiej turze. Kaczyński ma szansę tylko wtedy, gdy wyborcy Komorowskiego zlekceważą drugą turę – wyjadą na wakacje i nie będzie im się chciało tracić czasu na wybory.

    OdpowiedzUsuń
  40. Masz rację – te podziały prawica-lewica w dzisiejszym świecie, a w Polsce w szczególności, nie przystają do niczego. Klasycznym tego przykładem jest SLD. Dlatego unikam takich etykiet, bo właściwie niczemu one nie służą; jeśli się nimi posługuję, to tylko wtedy, gdy ułatwia to rozmowę. W każdym razie zbytniej roli do tych etykiet nie przywiązuję.A co do lekcji religii, to mnie mocno zaskoczyłeś – sądziłem, że nigdy nie byłeś na choćby jednej lekcji, a tu się okazuje dobrze je znasz!

    OdpowiedzUsuń
  41. To nie jest dużo. I z niezdecydowanymi jest tak, że ich głosy nigdy nie przechodzą na jedną tylko osobę. Zapewne 2% zyska Kaczyński 2% zyska Komorowski, a te brakujące 1.2% dostanie Napieralski.

    OdpowiedzUsuń
  42. Debaty nie oglądałam, lecz nie uważam aby można było bez obaw głosować na Marka Jurka, chociaż to także mój kandydat; bowiem w tej sytuacji Bronisław Komorowski zyska i już po pierwszej turze będzie miał wygraną w kieszeni; elektorat prawicowy za bardzo się rozdzieli [rozproszy]; PO cwanie zagrała z stanowiskiem dla Belki oraz z poparciem Cimoszewicza – kandydat Komorowski już w pierwszej turze pokona pozostałych kontrkandydatów. Nie wiem czy w tej sytuacji lepiej wcale nie iść do wyborów – przynajmniej nie będę miała poczucia porażki i żalu do Opatrzności Bożej – zażalenia do Pana Boga.pozdrowienia ze Świnoujścia śle dla WSZYSTKICH tutejszych Czytelników oraz dla AUTORA bloga

    OdpowiedzUsuń
  43. Attonnie, tak się odcinasz od komuny, a tymczasem Twoje widzenie Pinocheta to krystaliczny obraz wyniesiony z propagandy z czasów komunistycznych. Poczytaj sobie trochę na ten temat, a się dowiesz, że większość Chilijczyków odetchnęła z ulgą po przewrocie. I jeśli dziś będziesz ich pytał o rolę obu panów, to okaże się, że Salvadore Allende wcale nie jest ich bohaterem, a Augusto Pinochet przeciwnie.Jedyne pytanie, czy nie można było osiągnąć tego wszystkiego mniejszym kosztem? Wygląda jednak, że nie:( Jak na europejskie standardy i sposób dojścia do władzy i sam sposób sprawowania władzy był nie do przyjęcia; jednak Ameryka Łacińska, to nie Europa – wszystko wskazuje na to, że tam by się nie dało inaczej..

    OdpowiedzUsuń
  44. Muszę napisać parę rzeczy niepopularnych. Po pierwsze sojusz PO i SLD, oczywisty ze względu na popieranie tych samych biznesów, nie wypali. Nie widzę ochrony medialnej spec-służb dla Komorowskiego. Być może pojawi się ona w II turze, ale w tej chwili nie jest ona tak agresywna, jak dla całego PO. Ponadto naturalny, programowy sojusz jest możliwy pomiędzy PiS i SLD, gdyż obie partie programowo więcej łączy niż dzieli. Jedyny podział wynika z przeszłości, ale młode SLD, nie ma na barkach już tego brzemienia. Zatem jeśli prawdą jest że Spec Biznes odszedł od SLD do PO, wówczas jest szansa na SLD zwracające się do ludzi pracy, a tym samym bliskie PiS-owi. Mam poważne podstawy sądzić, że PO stanie się ofiarą własnej polityki. Ci ludzie zawsze po paru latach rządzenia mieli zerowe poparcie. Stąd częsta zmiana literek. Mam podstawy sądzić, że zarówno SLD i PSL, udzieli cichego poparcia PiS-owi, zaś koalicja PSL-PO rozsypie się pod koniec wakacji. Być może to tylko moje marzenia, ale na całe szczęście marzenia czasami się spełniają.

    OdpowiedzUsuń
  45. Basiu, już nikt nie wierzy w to, by B. Komorowski mógł wygrać w pierwszej turze (i myślę tu nie tylko o zwykłych ludziach, ale również o fachowcach). Ja tu celowo posługuję się nade wszystko badaniami, które są wykonywane dla tvn24, bo one są najkorzystniejsze dla Komorowskiego (z reprezentatywnością próbki jest tak, że będzie się dzwonić albo na telefony stacjonarne, albo na komórkowe i już będzie się miało inne wyniki – a pewnie tych sztuczek jest znacznie więcej). W każdym razie Komorowskiemu za dużo brakuje, by mogło nie być II tury.A więc się nie obawiaj – Kaczyńskiemu nie zaszkodzisz, a wręcz przeciwnie – pomożesz, gdy będziesz głosować na M. Jurka. Kaczyński w II turze ma szansę tylko wówczas, gdy zwolennicy Komorowskiego z pierwszej tury uznają, że ma on tak dużą przewagę, iż można drugą turę sobie darować.

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja z kolei nie wierzę w koalicję PiS-SLD – za duże różnice w sprawach wartości.

    OdpowiedzUsuń
  47. Według mnie, to jedyna istotna i realna przeszkoda. Widziałem jednak koalicje, które posiadały wspólne cele, oraz własne odrębne stanowiska. Choć wydaje się to mało prawdopodobne, myślę, że jest możliwe. Choćby w celu ratowania kraju przed totalną zagładą ze strony PO.

    OdpowiedzUsuń
  48. Mam na myśli głównie finanse ale i nie tylko. Czuję, że koniec sierpnia albo wrzesień będzie gorącym miesiącem w POlskiej POlityce.

    OdpowiedzUsuń
  49. Co prawda PiS ma takie odzywki, ale traktuję je raczej jako element tworzenia wizerunku, że chodzi o to, by pokazać, że nawet z SLD PiS chce się bratać. Problemem PiS-u jest to, że tak naprawdę nie ma z kim się bratać – chciałby z PO, ale nie ma z kim. Prawica jest za mała.

    OdpowiedzUsuń
  50. Cos mi się zdaje że znowu przesadzasz. Lekcje przewaznie zaczynaja sie o godz. ósmej – sześć lekcji konczy sie o trzynastej. Nawet godzina okienka i godzina religii to daje pietnastą, szesnasta więc o co ten raban? Lekcje zaczynające się „na drugą zmianę” – wolne godziny ranne i po sprawie. W końcu nikt nie zaczyna nauki o 8 a kończy o 18.

    OdpowiedzUsuń
  51. A jakim cudem Ci wyszły „nawet godzinne” okienka? Nie wiem w jakim jesteś wieku; jeśli chodzisz do szkoły, to sprawdź, ile jest lekcji religii tygodniowo w Twojej szkole, pomnóż to przez liczbę szkół na terenie Twojej parafii i teraz rozdziel te zajęcia na jedną (góra dwie) salkę katechetyczną, jaką ma Twoja parafia. Okaże się, że lekcje religii są aż do mszy wieczornej. Jeśli sama chodziłaś na lekcje religii do swojej parafii, to przypomnij sobie, że te lekcje były właśnie do tej mniej więcej godziny. A to jest już pora, gdy autobusy rzadko jeżdżą.Widzisz dorobiłaś sobie ideologię i całe Twoje podejście jest ideologiczne. A przy takim podejściu, jak tylko fakty Ci nie pasują, to tym gorzej do faktów – swojego myślenia nie zmieniasz, bo Ty nie szukasz prawdy; dla Ciebie „czarny” wtargnął na teren szkół, więc trzeba go stamtąd wyrzucić i nieważne, że to odbędzie się kosztem młodzieży wiejskiej („Niech wiocha siedzi na wsi, a nie pcha się do szkół w miastach!” – jeszcze chwila, a to mi powiesz, byle tylko „czarnego” wyrzucić).

    OdpowiedzUsuń
  52. ~http://ateistaa.blog.onet.pl/19 czerwca 2010 13:02

    > Attonnie, tak się odcinasz od komuny, a tymczasem Twoje widzenie Pinocheta to krystaliczny obraz wyniesiony z propagandy z czasów komunistycznych.Co dokładnie w tym „widzeniu” jest wyniesione z komunizmu?Wiem, ze dla Ciebie torturowanie i mordowanie przeciwników doktrynalnych to coś dobrego. Nie znaczy jednak, że jeżeli ktoś takie działania uważa za zło, jest od razu komunistą. Komuniści też zabijali przeciwników politycznych, więc tutaj do komunistów podobni jesteście wy a nie ja.> Poczytaj sobie trochę na ten temat, a się dowiesz, że większość Chilijczyków odetchnęła z ulgą po przewrocie.No i co z tego?> I jeśli dziś będziesz ich pytał o rolę obu panów, to okaże się, że Salvadore Allende wcale nie jest ich bohaterem, a Augusto Pinochet przeciwnie.Polscy katolicy to Chilijczycy?

    OdpowiedzUsuń
  53. Twoje słowa na temat Pinocheta są żywcem przeniesione z PRL-owskiej prasy lat siedemdziesiątych – dokładnie. Nie znalazłem ani jednej myśli, która nie byłaby zgodna z wymową spojrzenia ideologów komuny. Jeśli uważasz, że to nie prawda, to mi pokaż taką myśl. To po pierwsze. A po drugie ja nie jestem taki zarozumiały, by uważać, że cały świat ma obowiązek stosować się do norm europejskich i dlatego, choć trudno bym pochwalał reżim, jakim było okupione uratowanie Chile, nie chwytam za kamień, by kamionować Pinocheta. Skoro Ty to robisz, to powiedz, jak wg Ciebie miał on działać, by uratować kraj? Nie mów, czego nie powinien robić, tylko co miał zrobić, by uratować?

    OdpowiedzUsuń
  54. > Nie znalazłem ani jednej myśli, która nie byłaby zgodna z wymową spojrzenia ideologów komuny.Czyli jak zwykle bełkotliwe pustosłowie.> Jeśli uważasz, że to nie prawda, to mi pokaż taką myślTo zarzucający winę ma udowodnić ją – nie oskarżany swoją niewinność.> uropejskich i dlatego, choć trudno bym pochwalał reżim, jakim było okupione uratowanie Chile, nie chwytam za kamień, by kamionować Pinocheta.Ciekawa konsekwencja – chwytacie za kamień, gdy już nawet jakaś kobieta po gwałcie lub zagrożona śmiercią poddaje się aborcji, natomiast człowiek mający na swoich rękach krew setek istnień, tylko dlatego, ze współpracował z Kościołem, jest do zaakceptowania. Typowa katolicka hipokryzja.Co do komunizmu i mnie – możesz sobie agitować nie wiem ile, że głoszę komunistyczne hasła. Tylko tacy jak Ty (dla których świat dzieli się tylko na katolickich klerykałów i komunistów) co już tak uważają mogą przyznać Ci rację. Każdy samodzielnie myślący człowiek potrafi sam ocenić to co piszę.> Skoro Ty to robisz, to powiedz, jak wg Ciebie miał on działać, by uratować kraj? Nie wiem – ale zbrodnia zawsze jest zbrodnią. Szkoda, że tego nigdy nie zrozumiesz.

    OdpowiedzUsuń
  55. No i widać, jak spytać Ciebie o to, co miał Pinochet zrobić, by uratować Chile, to chowasz głowę w piasek. Twoje usta są pełne frazesów, ale poza oskarżaniem całego świata niczego nie potrafisz.PS: A od poparcia kościoła (nie sprawdzałem, ale wierzę Ci, że było) ważniejsze w tym wypadku było poparcie narodu.

    OdpowiedzUsuń