poniedziałek, 11 maja 2009

W Barwach szczęścia …


W Barwach szczęścia jedna z głównych bohaterek proponuje mężowi, by nadal stanowili jedną rodzinę, ale by ona nie była jego żoną. Reakcja męża jest jednoznaczna: „- Jak ty to sobie wyobrażasz?”; po czym zadaje pytanie, gdzie miałby spać: „- A może z tobą w jednym łóżku, ale pod drugą kołdrą, bym ciebie przypadkiem nie dotknął?”

I pomyśleć, że ja w pierwszych tygodniach swojego małżeństwa byłem z siebie dumny, gdy wpadłem na pomysł drugiej kołdry. Zdecydowanie ułatwiało to czekanie, że może kiedyś żona będzie miała ochotę…
No cóż, dopiero od niedawna wiem, że wychodząc za mąż, mnie nie kochała, a że baba ze mnie, a nie chłop…

23 komentarze:

  1. Leszku…nie wiem, co Ci napisać…to szokująco intymna refleksja, wiesz? Ale (Panie Boże, dopomóż! – jeden mój spowiednik uczył mnie, żeby w momentach, gdy się nie wie, co powiedzieć, najpierw się pomodlić…) napiszę tak. W filmie „Nie ma mocnych” jest refleksja, że „po to się młodzi pobierają, żeby jedną pierzyną się przykrywać!” I tak sobie myślę, że coś w tym jest – choć jako młodziutka dziewczyna nie wyobrażałam sobie, jak będę mogła spać z kimś w jednym łóżku (bo, zasadniczo, bardzo tego nie lubię) i marzyłam, że w przyszłej sypialni małżeńskiej będę miała te łóżka dwa – przecież można je czasem zsuwać, myślałam. Natomiast dały mi do myślenia zwierzenia ortodoksyjnych Żydówek, przez wiele dni w miesiącu (z uwagi na „nieczystość”) zmuszonych do spania właśnie na takich rozsuwanych łóżkach. Otóż one twierdzą, że bardzo trudno potem odbudować więź małżeńską – i nie chodzi wcale o seks, tylko właśnie o bliskość, bycie razem…Napisałeś też, że żona nie kochała Cię „na początku małżeństwa” – czy nie stawia to pod znakiem zapytania jego ważności? A jak jest teraz, jeśli wolno zapytać? Natomiast, co do tego, że jesteś „baba a nie facet” bądź spokojny – nie jesteś. Ps. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe naszej niedawnej polemiki na temat IPN-u? Moje sumienie mówi mi, że grałam za ostro. Przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Są ludzi dla których sfera intymna na tyle ważna, ze czym byle jak to lepiej w ogóle. Czy można ich uważać za nienormalnych? I jak mąż ma szacunek do uczuć swej żony, to brak męskości? Znaj sobie cenę chłopie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chcę tu za dużo pisać o swoim małżeństwie, w każdym razie przez lata wydawało mi się ładne to, że znalazłem takie proste, a skuteczne rozwiązanie. Tymczasem we wszystkim warto jest zachowywać zdrowy rozsądek – jeśli jakiś facet nie jest chłopem dla danej kobiety, to już nigdy nim nie będzie. A więc to, co piszę, to rodzaj ostrzeżenia – dziewczyny, jak w swoich chłopakach nie widzicie chłopów, to nie myślcie czasem, że to się jeszcze kiedyś zmieni…A jeśli chodzi o te polemiki u Ciebie na blogu, to starałem się przekazać, że mimo swojego rodowodu, poprzez który moim naturalnym środowiskiem politycznym jest PO, staram się nie ulegać pewnej modzie politycznej, lecz dostrzegać, iż racje wcale nie są po jednej tylko stronie. Kompletnie mi się to nie udało, ale Ty nie masz za co przepraszać – to nie się nie udało..

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie chodziło tylko o to, że albo kobieta widzi chłopa w chłopie, albo go nie widzi; jak nie widzi, to należy uznać, że już nie zobaczy. I tyle. To wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie to znowu trudny temat – nie oglądam serialu Barwy szczęścia ale ogląda go mój mąż. Nie dzieli się ze mną swoimi refleksjami . O ile mi wiadomo Barwy szczęścia to „babski” film – wobec tego, czy mój mąż to też baba a nie chłop ? Leszku – myślę, że wyciągasz zbyt pochopne wnioski. A może to Twoja żona ma bardziej męski niż kobiecy charakter, dlatego Tobie przypada w małżeństwie rola zniewieściała ? może właśnie dlatego Cię kocha i dlatego wyszła za mąż za Ciebie, a nie za Gołotę ?Sposobów na łóżkowe sprawy jest wiele i gdybyś objaśnił żonie czemu ma służyć druga kołdra to pewnie sprawy potoczyłyby się inaczej, ale…. podzielam zdanie Twej żony – inicjatywa powinna należeć do męża;to samiec zabiega o względy swej wybranki, czy mam podawać przykłady godowych tańców samców ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Leszku – to nie takie proste ; raz widzi, a raz nie widzi, a to zależy od wielu czynników i okoliczności,; ja sama raz jestem więcej kobietą, a czasami więcej chłopem, kiedy zmusza mnie do tego sytuacja. Samo życie ; można mieć dwie kołdry albo dwa łóżka dla większego komfortu i higieny snu, ale to nie wyklucza pożycia intymnego, bo dopiero jest frajda, jak się łóżka zsuwa albo kołdry zrzuca. Tu chodzi o co innego – o inicjatywę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie za bardzo chcę tu pisać o swoim małżeństwie – nie taki był cel tej notki. W każdym razie moja żona wychodząc za mnie za mąż mnie nie kochała, co kilka lat temu jednoznacznie mi powiedziała. I mnie chodzi właśnie o to, by przestrzec inne dziewczyny przed podobnym krokiem – jeśli w kimś nie widzi się chłopa, to już nigdy tego chłopa się nie zobaczy. Przecież moja żona wychodząc za mnie nie chciała skrzywdzić ani siebie , ani mnie; skoro sama naciskała na to małżeństwo, to uważała, że to jest i dla niej i dla mnie najlepsze wyjście.Tak mogą o swoich chłopakach myśleć i dziś różne dziewczyny. A to błąd – bo to się WIE (albo tego nie ma wcale).

    OdpowiedzUsuń
  8. ~Agata - co uciekła z doliny tęczy12 maja 2009 19:40

    jak widać druga kołdra, albo spanie na kanapie, może mieć wiele znaczeń… a Tobie Leszku siły życzę i optymizmu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Leszku – nie ma dwu jednakowych sytuacji, więc nie ma przed czym ostrzegać . Historia każdego małżeństwa ma swój niepowtarzalny urok. Miłość to uczucie którego nigdy nie jest się pewnym. Skąd masz wiedzieć czy kochasz czy nie kochasz – po symptomach. „Cóż wiemy o miłości Mając 16 lat?Nic, albo prawie nic, …..Cóż wiemy o miłości?Gdy już umyka z rąkJeszcze wierzymy w nią. ….Cóż wiemy o miłości?Mało i coraz mniejIm dłużej życie trwa …..”Każdy z nas ma w swoim małżeństwie blaski i cienie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ najważniejsze, że ufam Temu, komu ufać warto – na pewno droga, którą idę, jest najlepszą dla mnie drogą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Basiu, zupełnie Ciebie nie rozumiem – piszę, że nie chcę rozmawiać o swoim małżeństwie, ale Tobie to nie wystarcza i drążysz temat; piszę, że żona mi to powiedziała, że mnie nie kochała, gdy wychodziła za mnie za mąż, a Ty pytasz, skąd my możemy wiedzieć, czy ktoś kocha, czy nie kocha. I jeszcze ten tekst „cóż wiemy..” I nie masz racji, że swojego doświadczenia nie mam prawa uogólniać – mam i powinienem. Bo to nawet nie trzeba „się próbować” (wręcz tego się nie powinno), by wiedzieć, czy w swoim chłopaku widzi się chłopa, czy nie. I nie wolno lekceważyć tego, gdy się nie widzi. Jeszcze raz powtarzam, przecież moja żona nie chciała skrzywdzić ani siebie ani mnie; była przekonana, że dobrze wybiera. Jest inną sprawą, czy ktokolwiek skorzysta z tego, co piszę, powinienem o tym pisać.

    OdpowiedzUsuń
  12. anna_kordalewska13 maja 2009 17:46

    Myślę, Leszku, że ja nie uległam „PO-manii” ani nawet „Wałęsomanii” (moi rodzice, ze względu na swój lewicowy rodowód, nauczyli mnie krytycznie – może nawet zbyt krytycznie – spoglądać na tę postać) – a moim własnym wyborem jest PSL, a nie PO. Myślę jedynie, że każdemu narodowi jest potrzebny jakiś wielki mit – i nie warto go (nawet w imię prawdy) obrzucać błotem, bo nie staniemy się wcale od tego lepsi ani mądrzejsi.

    OdpowiedzUsuń
  13. W tych ostatnich słowach – życiowa pozycja, którą podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Co tu podziwiać? – to przecież jest oczywiste dla każdego wierzącego.

    OdpowiedzUsuń
  15. //www.TOFIKGAME.com – jest to brama do gry w przestrzeni kosmicznej. Tysiące generałów gromadzi się jednocześnie, by grać i podejmować decyzje nad losami swojej galaktyki. Bądź najlepszym strategiem by władać całym wszechświatem.Aby grać z nimi, potrzebujesz tylko zwykłej przeglądarki internetowej. Zarejestruj się już teraz i miej siły by walczyć i zdobywać kolejne planety.Władaj potężnym wszechświatem już teraz wystarczy, że zarejestrujesz się na: //www.TOFIKGAME.comWSZYSTKIE DODATKI W GRZE SĄ DARMOWE!

    OdpowiedzUsuń
  16. //www.youtube.com/watch?v=9lp0IWv8QZYo tym jak łatwo oceniamy ludzi – szczególnie po wyglądzie,ale też o tym, jak piękny głos sprawia, zej estśmy bliżej Boga :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Obejrzałam „youtube” Kasi. Super. Dzięki za link :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Leszku… cieszę się, że jesteś tym KIM JESTEŚ!Pozdrawiam Cię baaaaaaaaardzo serdecznie… :) PS. dziękuję, że odwiedzasz mojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  19. Nawet nie wiesz, jak bardzo były mi potrzebne takie słowa dokładnie w tym momencie – właśnie onet usunął mojego pierwszego bloga tj. „Listy o miłości”. (chyba zresztą napiszę o tym notkę, choć już nie dziś)

    OdpowiedzUsuń
  20. To ja się dołączam do Anety: też chciałabym abyś był Zawsze Leszkiem i coraz pełniej Leszkiem – z całego serca Ci tego życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przebiłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń