czwartek, 12 marca 2009

Choćby kto ..

27 Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca! 28 Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. 29 Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” 30 ”Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. 31 Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą”» (Łk 16)

To dzisiejsze czytania. Od dłuższego czasu prezentuję świadectwo Anny Dąmbskiej – Abraham ma rację, nie uwierzą :(

15 komentarzy:

  1. „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą”. Nie uwierzą. Żądać będą dowodów, argumentów i racjonalnego wytłumaczenia zjawiska. Tomasz znakomicie to ilustruje: „Jeśli nie ujrzę w ręku Jego przebicia od gwoździ – ale i … gdy nie włożę ręki (całej dłoni), w bok Jego nie uwierzę”. Co mu tam cudze świadectwa i dowody nawet naoczne. Do pychy takiej dołącza się zawsze krótkowzroczność, która twierdzi, że jeden zmysł nie daje gwarancji pełnej prawdy – nim wszystkie inne nie dadzą swego votum. Ale czy tylko św. Tomasz był niedowiarkiem ? Św. Paweł także musiał doznać wstrząsu aby przestać prześladować chrześcijan. Wszyscy mamy coś z niewiernego Tomasza; z prześladującego Jezusa św. Pawła i z zapierającego się Go Piotra. Wszyscy – jedni więcej a inni mniej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Św. Tomasz tylko dużo krzyczał, że nie uwierzy – jednak stojąc przed Panem natychmiast uwierzył. Ale jak wielu nie chce uwierzyć..

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Agata - co uciekła z doliny tęczy13 marca 2009 11:03

    może jednak uwierzą… tylko czasu trzeba… niestety nie wiemy ile go mamy( każdy z osobna)

    OdpowiedzUsuń
  4. s.aneta@op.pl13 marca 2009 14:45

    Dzisiejsi „Mojżesze i Prorocy” mają też dużo pracy z nami – niedowiarkami. Taż czasem mówimy, że „łatwiej byłoby nam wierzyć, gdybyśmy zobaczyli na własne oczy Boga…”; „łatwiej by nam było wierzyć w niebo, gdyby ktoś przyszedł z nieba i nam o tym powiedział jak tam jest i czego się spodziewać…”. Ale cóż by to była za wiara? Nie trzeba by było wtedy wiary, bo mielibyśmy już tę wiedzę, że: niebo istnieje; wiedzielibyśmy jaki jest Bóg… A tymczasem powinniśmy być ludźmi szczerej i głębokiej wiary. A Pan Jezus mówi, że kto wierzy i wytrwa do końca, ten będzie zbawiony…Nie chcę, by ktokolwiek do mnie przychodził i mówił co?, jak?, gdzie?, ile? Chcę wierzyć i wierzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak sobie myślę, że gdyby nie było tej wiary „w ciemności” (bez świadectwa jakie dają mi oczy, słuch..), to byśmy zostali zniewoleni wprost pięknością i wspaniałością Boga. Jak mogłabym czuć się wolna gdybym była pod Jego nieodpartym urokiem? A tak mogę Go wybrać bo chcę.Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ci, którzy przychodzą, wierzą. Ale na palcach jedne ręki można ich policzyć.. To wspaniałe świadectwo pozostaje nieznane..

    OdpowiedzUsuń
  7. No właśnie tych niedowiarków jest coraz więcej; niektórzy bardzo krzykliwi (jak Ateista), ale ich nieszczęście polega na tym, że wszystko wiedzą najlepiej i na wszystko mają gotową odpowiedź. Do nich też przyszła Anna Dąmbska, ale oni wcale tego nie chcą czytać..

    OdpowiedzUsuń
  8. No i tym się różnimy – ci, po tamtej stronie i ci po tej stronie życia.. Ale w tej różnicy jest też dla każdego z nas nadzieja..

    OdpowiedzUsuń
  9. barbara2212@poczta.onet.pl16 marca 2009 06:35

    Ja chyba za bardzo za bardzo zapatrzyłam się w św. Tomasza, bo też dużo krzyczę szukając Jezusa – może i do mnie powie;”nie bądź niedowiarkiem a uwierz, że JESTEM bezustannie przy tobie”;

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli wierzysz..jeśli ja wierzę, jeśli wierzy tylu ludzi, także i tych, ktorzy nawrocili się z judaizmu – nie słuchali wcześniej Proroków, a usłyszeli głos Jezusa… to ostatnie zdanie Twojej notki – nie do końca jest prawdziwepozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  11. Są osoby, które uwierzą, tylko. Ja napewno wierzę . Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że czytałam „świadectwo Anny”, o którym piszesz – rzeczywiście jest poruszające, ale ona sama przyznaje (o ile czytaliśmy ten sam tekst), że nawet „po tamtej stronie” jest mnóstwo ludzi, którzy nie mogą uwierzy w realność tego, co im się przytrafiło. To zupełnie tak samo, jak w moim poście o cudach – gdybyś nawet powiesił ateistę nad kotłem piekielnym, on i tak szukałby innego, „racjonalnego” wyjaśnienia swojej sytuacji…Także s. Faustyna napisała, że w piekle jest najwięcej dusz, które nie wierzyły, że piekło istnieje…Zapewne nie bez przyczyny stare polskie przysłowie mówi: „Hulaj, dusza, piekła nie ma!”

    OdpowiedzUsuń
  13. gdzie Jesteś? stęskniłam się już…

    OdpowiedzUsuń
  14. ~www.tofikgame.com9 kwietnia 2009 18:05

    //www.tofikgame.com – Prywatny serwer OGame!

    OdpowiedzUsuń
  15. Zastanawiam się dlaczego tak jest… Tak naprawdę nie wiem… Wiara dar darmo dany… czemu swoje serca ludzie przed nią zamykają?

    OdpowiedzUsuń