środa, 3 grudnia 2008

W Nim to bowiem

5 W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, 6 bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was, 7 tak iż nie brakuje wam żadnego daru łaski, gdy oczekujecie objawienia się Pana naszego Jezusa Chrystusa. 8 On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa. (1 Kor 1)

Ten dzień przyjdzie już niedługo. Chrystus się objawi. Bądźmy czujni. Ale bądźmy spokojni – On będzie umacniał nas do końca.

38 komentarzy:

  1. Jednak blog pisze się dalej…i dobrze W Nim szukam wszystkiego. On jest wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  2. No jasne, że się pisze dalej – przecież, gdy pisałem, że o mało co, a by się nie pisał, to pisałem, że właśnie podjąłem decyzję o pisaniu dalej. Mało, że ten się pisze, to jeszcze drugi – i to codziennie (Ty sie wpisałaś tuż przed nową notką)

    OdpowiedzUsuń
  3. No ale ten drugi, to chyba długo nie pociągnie – mimo codziennych notek dziś tylko Ty się wpisałaś, a zajrzało niewiele więcej osób. A mnie się wydawało, że warto go prowadzić:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Leszku-warto pisać, naprawdę warto..nieważne statystyki i to ile osób na Twojego bloga zagląda..bo nawet jeśli jedną osobę Twoje słowo uderzy jak młotem,to po temu warto..serdecznie pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie – sama piszesz, jeśli choć jedna; a jest wielce prawdopodobne, że już wkrótce ani jedna osoba tam nie będzie zaglądać. Z drugie strony muszę mieć na uwadze, że moja żona ma ciągłe pretensje o to, że „bloguję” – a więc muszę prowadzić jakiś bilans zysków i strat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Leszku :) Mam nadzieję , że ten dzień przyjdzie niedługo … :) ))… bo OKROPNIE jest na tym świecie …CZAS go uporządkować …Panie Boże zlituj się nad nami…i tymi wilkami, które tylko czekają kogo pożreć !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Leszku…Leszku…piszesz, że żona ma pretensje odnośnie Twojego blogowania…? …też miałabym o to pretensje, gdybyś za mało poświęcał mi czasu kosztem blogowania…:((( …wracaj do żony… i chociaż jednego blogu :) ))) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :) ))

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam Leszku cieszę się że dalej piszesz…czytam to co piszesz i zastanawialam ,czy ja czy Ty Leszku czy innych na komentarzu i jeszcze innych ludzie juz przygotowali że nie długo przyjdzie Chrystus?… Pozdrawiamps.wiem ze nie masz czasu bo masz obowiazki zone i dzieci i wlasnie ja tez czasu nie mam ale teraz mam chwilke wolne dlatego że nie ma nikogo domu i za chwile ide do roboty i myślę ze chyba Ty też tak samo…. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Leszku dlaczego nie można zamieścić komentarz na twoim blogu ?

    OdpowiedzUsuń
  10. …ale ZŁO jest OPORNE …. nie pozwala na szerzenie dobra !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. …wszystko mogę wkleić tylko nie tych słów , które Basia zostawiła Ci na moja prośbę na drugim blogu…trudno to zrozumieć …bo ani …mi ani Basi nie udało się tego zrobić ???????? Czyżby ten komentarz był aż tak WAŻNY ????

    OdpowiedzUsuń
  12. żonę można zaprosić do wspólnego blogowania.

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu!Teraz Leszka nie ma i jest zajety mysle ze moze bedzie wieczorem,ale ja nie rozumiem ze napisalas wyzej do Leszka,;wracaj do żony… a wiec Leszek wrocil do zony a kiedy bedzie to nie wiem takze badz cierpliwosc jak Leszek bedzie mial wolne… Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. ” wracaj do żony”… tzn. …nie zaniedbuj jej kosztem blogowania … :) ))))))

    OdpowiedzUsuń
  15. …ale dziś mi zawróciłeś w głowie …hiihihi …oczywiście Anną Dąbską :) ))…bije rekordy w wysyłaniu Ci komentarzy …ale to zdanie myślę, że jest godne uwagi …to cytat z książki, którą dzięki Tobie poznaję… :) )) …”OSTATNIM ETAPEM MOJEGO PLANU jest wylanie mojego miłosierdzia na was wszystkich.” …..na dziś KONIEC komentarzy…hiihihi

    OdpowiedzUsuń
  16. alinaweronika@op.pl4 grudnia 2008 16:33

    W nim bowiem nadziej jak bardzo te słowa pasujea do mojego dzisiejszego nastroju…wierzę ,ze nie pozwoli by mój brat odszedł…. Pozdrawiam Leszku

    OdpowiedzUsuń
  17. alinaweronika@op.pl4 grudnia 2008 16:34

    W nim bowiem nadziej jak bardzo te słowa pasuja do mojego dzisiejszego nastroju…wierzę ,ze nie pozwoli by mój brat odszedł…. Pozdrawiam Leszku

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie ma najmniejszych szans.

    OdpowiedzUsuń
  19. Oby tylko nie zawiódł się na nas.

    OdpowiedzUsuń
  20. I tak wszelkie wolne chwile – wszystkie weekendy, całe urlopy poświęcam budowaniu. Nie mogę się tym zajmować bez przerwy.

    OdpowiedzUsuń
  21. W ostatnim miesiącu pracowałem średnio 10 godzin dziennie (rekord miesiąca 13.13 godziny). Czasami jak zadam robotę swoim studentom, mogę przynajmniej przeczytać, co dzieje się na blogu – ale nie zawsze tak jest. A jeśli chodzi o to czy żyjemy w czasach ostatecznych? – to na pewno tak jest. Pytanie jednak, jak długo będą one trwały?

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie mam pojęcia:(

    OdpowiedzUsuń
  23. Wyraźnie Zły boi się Twoich komentarzy!

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziękuję za wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Łączę się w modlitwie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Leszku -na blogu o Miłosierdziu Bożym nie mogę pisać komentarzy:(Uczyń coś :)

    OdpowiedzUsuń
  27. A w tej notce najbardziej podoba mi się zdanie:..”nie brakuje wam żadnego daru łaski, gdy oczekujecie objawienia się Pana”..Czyli: nic mi nie brakuje a wciąż proszę o więcej i dostaję więcej…tylko o tym nie pamiętam ani tego przeważnie nie zauważam…że o współpracy z tym co otrzymałam nie wspomnę…no tak

    OdpowiedzUsuń
  28. Ojejku – za chwilę sam spróbuję tam zacząć odpowiadać. Zobaczę, co się dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  29. Na to zdanie można jeszcze spojrzeć z perspektywy ostatniej notki ze świadectwa Anny – te różne trudności, z którymi się spotykamy, też są dla naszego dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Już jest ok. Jeśli piszę pod jedną notką więcej komentarzy to blog ich nie przyjmuje. Okazuje się, że przyjmuje komentarze jeśli piszę pod różnymi notkami. Dziwne to jest…ale niech mu będzie.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Przeczytałam tę notkę. Ona jest wyraźnie dla mnie :) A ten nowy blog też jest dla mnie - :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ~spotkac-sie-z-bogiem6 grudnia 2008 22:37

    W Nim to bowiem wszystko jestwszystko

    OdpowiedzUsuń
  33. Rzeczywiście to dziwne. To tak, jakby się zastanawiał, czy mam dodać, czy nie, a nie tworzy kolejki notek do zastanawiania się, lecz ma tylko jedno miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  34. Zobaczymy, czy ten nowy blog się w ogóle przyjmie. Uznałem, że należy zamieszczać tam notki codziennie, więc w końcu musiałem chwilowo zawiesić tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  35. Masz rację Karolino :)

    OdpowiedzUsuń
  36. O i dotarłam na Pańskiego bloga. Dziękuję za pełne głębi, ale i zdrowego poczucia humoru, wpisy na moim blogu. Cieszę się, że Pan Jest. Niech przez to nasze blogowanie zwycięża dobro i pomnaża się liczba tych, którzy odważnie potrafią powiedzieć słowa ” TAK, WIERZĘ W BOGA”. Panie Leszku, wszystkiego dobrego życzę

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo mi miło Siostrę przywitać u siebie – i od razu zapraszam na nowego bloga, który w całości poświęcony jest świadectwu Anny Dąmbskiej – link obok nad zdjęciem ph. Świadkowie. Bardzo wygodna jest również moja linkownia, bo tym się różni od innych, że zawsze najwyżej wyświetlany jest ten blog, w którym notka pojawiła się ostatnio. Dzięki temu nie tylko łatwo jest do kogoś trafić, ale od razu widać, czy ktoś napisał jakąś nową notkę, czy nie.A jeśli chodzi o Mroczną, to niestety dobrze wiem, że ci, którzy chcą się wyzwolić spod wpływu szatana, mają z tym poważne problemy, więc tym bardziej ktoś, kto cały czas wybiera szatana, niestety nadal będzie pod jego wpływem (co wcale nie oznacza, że modlitwa w jej sprawie jest bez sensu). Dlatego wydaje mi się, że jedyne o co warto walczyć, to to, by zaczęła odczuwać jakiś dyskomfort po swoich wypowiedziach. Teraz jest przekonana, że wybierając szatana dobrze wybrała, bo dzięki temu zaczęła panować nad światem; to, że nie o to chodzi w życiu, póki co do niej nie dotrze – ważne więc jest, by utraciła to przekonanie panowania nad nami. Musi odczuwać, że się z niej nabijamy, że widzimy, jak jest prymitywna – jeśli po tym nie zauważy, że jednak szatan nie daje jej tego, czego ona oczekiwała od niego, to przynajmniej zacznie się bać odzywać na Siostry blogu.

    OdpowiedzUsuń